lek. Katarzyna Kaszper - Kogucka

Nie spotkałam sie dotychczas z tak ,,nieprzyjaznym,, lekarzem . Córka dostała bardzo wysokiej gorączki i wysypki w buzi oraz na zewnątrz w poradni otrzymaliśmy antybiotyk ( niesłusznie jak się okazało) po kilku dniach zero poprawy , w nocy niestety było coraz gorzej więc pojechałam z córka na pomoc doraźną gdzie poinformowałam Panią kojarząc fakty że mogła zarazić się ode mnie opryszczką i prosiłam o lek przeciwwirusowy na receptę na co Pani z uśmiechem zareagowała że groprinosin to bez recepty mogę w aptece kupić… kazała kontynuować antybiotyk albo iśc z dzieckiem do szpitala , absolutnie nie słuchała żadnej sugestii z mojej strony że mój syn jak był mały również miał opryszczkowe zapalenie gardła i objawiało się to w ten sam sposób , z uśmiechem na ustach kazała wyjść z gabinetu mówiąc że od lat tak leczy dzieci i nie będę jej mówić co ma robić ! Na następny dzień pojechałam do profesora na wizytę – potwierdził opryszczkowe zapalenie gardła i jamy ustnej przepisał hascovir na recepte a antybiotyk kazał natychmiast odstawić bo nie było od początku żadnego sensu go podawać ! Oczywiście dziecko wyzdrowiało ale niesmak i nerwy są nie do opisania .. zalecam omijanie tej Pani ja osobiscie jeśli kiedykolwiek na nia trafię złożę oficjalna skargę

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo polecam. Zawsze wszystko dokładnie wyjaśnij. I jak potrzeba to zleca odpowiednie badania dla wyjaśnienia przyczyny. Nie przepisuje antybiotyków bez przeczyny.

Ja rowniez nie zgadzam sie z tymi opiniami. chodze do pani dr do przychodni i zawsze byla mila odpowiadala na zadane pytania. Z dzieckiem zawsze porozmawiała. Naprawde nie mam jej nic do zarzucenia.

nie mogę zgodzić się z tymi opiniami. Pani Doktor leczy moich troje dzieci i jakoś nie zauważyłam żeby kiedykolwiek była niemiła lub odmówiła przyjęcia chorego dziecka. zdecydowanie polecam jako dobrego pediatrę

popieram poniższą opinię ... nie lubię jej i zawsze unikam wizyt u niej ,,,niemila nadąsana ...chgyba stara panna ...bo nie wiem kto ją chcial taką ciąglę nadąsana...wspolczuje mężowi jesli go ma