lek. Justyna Szczepańska-Szlaga

Pani ginekolog prowadziła moją ciążę. Była to moja pierwsza ciąża, więc nie wiedziałam czego się spodziewać. Dziś mogę powiedzieć, że trafiłam pod dobrą opiekę specjalisty.

Wszystkie wizyty przebiegały w spokojnej, przyjaznej atmosferze. Pani doktor jest bardzo skrupulatna, każde USG było wykonywane bardzo dokładnie z wyjaśnieniem co widzimy na ekranie i wydrukami zdjęć.

Niestety w mojej ciąży pojawiło się kilka stresów. Po pierwsze ryzyko nadciśnienia oraz wysokie ryzyko choroby genetycznej. Byłam kierowana na dodatkowe badania i pani doktor wykazywała szczególną czujność przy badaniach.
Ponadto, pani ginekolog zauważyła torbiele splotów naczyniówkowych dziecka, co również wymagało dodatkowych badań.
Na szczęście dziecko urodziło się zdrowe, a niepokojące kwestie okazały się fałszywymi alarmami.

Pani doktor jest raczej zdystansowana, ale komunikatywna. Podczas wizyt jest zaangażowana i cierpliwa, poświęca pacjentce czas i uwagę. Można liczyć na kompetentne odpowiedzi na zadawane pytania.

Jestem zadowolona z wizyty - pani doktor.zrobila mi też USG, ktore okazalo sie konieczne. Jest kompetentna, dokładna i komunikatywna; cierpliwie odpowiada na zadawane pytania.

U Pani Doktor wykonałam USG ciąży pod koniec drugiego trymestru. USG było wykonane w sposób bardzo dokładny i szczegółowy. Pani Doktor jest bardzo skrupulatna, podczas badania dokładnie wytlumaczyła mi co jest widoczne na ekranie i jaka jest Jej ocena sytuacji oraz odpowiadała szczegółowo na moje pytania. Wizyta odbywa się w miłej, spokojnej atmosferze, Pani Doktor była empatyczna i pomocna. Zdecydowanie polecam!

lek. Justyna Szczepańska-Szlaga

Dziękuję Pani Anno, za tak miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie.

Wybrałam dr Justynę na ginekologa prowadzącego moją ciążę i to była bardzo dobra decyzja. Już na samym początku bardzo spodobało mi się podejście Pani doktor do mnie jako pacjentki. Kolejne wizyty tylko utwierdziły mnie w moim pierwszym wrażeniu. Pani doktor cierpliwie wysłuchiwała moich pytań co do ciąży, która niestety nie okazała się w pełni bezproblemowa, a następnie bardzo przejrzyście tłumaczyła każdą nurtującą mnie sprawę. Wizyty przebiegały naprawdę w ciepłej i przyjaznej atmosferze, a ilość czasu przeznaczona na nie była odpowiednia w zależności do potrzeb (bez pośpiechu podyktowanego grafikiem godzinowym pacjentek). Tak samo było z badaniami USG (wszystkie wykonałam u Pani doktor). Każdy moment badania był profesjonalnie omawiany. Do opisów dostawałam też bardzo dużo ładnych zdjęć. Mój poród rozpoczął się akurat, kiedy Pani doktor miała dyżur w szpitalu i mogła czuwać nawet w tym momencie nad bezpieczeństwem moim i maluszka, co sprawiło, że czułam się w pełni zaopiekowana. Niestety poród zakończył się cięciem cesarskim (rozwarcie nie postępowało). Pani doktor nie zwlekając, po porozumieniu z innymi lekarzami, którzy byli również na dyżurze, zdecydowała o kwalifikacji do cięcia cesarskiego, które również wykonała osobiście (po bliźnie na brzuchu nie ma prawie śladu ). Kiedy leżałam jeszcze w szpitalu po porodzie, Pani doktor zaglądała do mnie i maleństwa, żeby zobaczyć jak się czujemy. Bardzo jestem wdzięczna za całą opiekę i pomoc. Mogę z czystym sumieniem polecić Panią doktor każdej kobiecie.

lek. Justyna Szczepańska-Szlaga

Dziękuję Pani Marto, za te słowa uznania. Jest mi bardzo miło to czytać. Pozdrawiam i życzę Pani i całej rodzinie zdrowia.

Miałam to niezwykłe szczęście, że trafiłam na Panią doktor przypadkiem poszukując lekarza prowadzącego ciążę. Pani doktor zgodziła się prowadzić moją pierwszą ciążę i zawsze wszystkie badania były wykonywane z największą starannością. Pani doktor dokładnie badała maluszka i udzielała szczegółowych odpowiedzi na pytania. W ciąży czułam się spokojna i zaopiekowania. To najlepszy lekarz jakiego miałam okazję spotkać i wszystkim kobietom, które są w ciąży szczerze polecam Panią doktor.

lek. Justyna Szczepańska-Szlaga

Pani Brygido, cieszę się, że jest Pani zadowolona z opieki. Życzę wszystkiego co najlepsze.

Z tego miejsca, chciałabym serdecznie polecić Panią doktor każdej pacjentce. Pani doktor przede wszystkim uważnie mnie wysłuchała, przy czym nie bagatelizowała żadnych moich dolegliwości. Bardzo szczegółowo i dokładnie wykonała USG, odpowiadając na każde zadane pytanie, a także zaproponowała skuteczne leczenie. Była także bardzo kontaktowa i nie stresowała mnie podczas wizyt. Uważam Panią doktor za osobę uczciwą (wyjaśniała wszystkie argumenty przemawiające za danym leczeniem a także przedstawiła wszystkie możliwe skutki uboczne), do tego zaangażowaną, podchodzącą do swojej pracy z szacunkiem i należytą powagą. Pani doktor jest bardzo skupiona przy swojej pracy, przy czym właśnie dzięki temu wszystko zapamiętuje, analizuje i próbuje pomóc w najszerszym możliwym zakresie i na miarę dostępnych środków. Widać, że Pani doktor bardzo zależy na dobru pacjentki i zawód lekarza jest jej powołaniem, dlatego też życzę wytrwałości w dalszej pracy! Oby tacy właśnie lekarze trafiali się każdemu.

Szczegółowy wywiad, czułam się naprawdę dobrze wysłuchana i przede wszystkim bez bagatelizowania obaw czy dotychczasowych zmagań. Pani Doktor, być może niechętnie, ale wzięła pod uwagę mój stosunek do leków (chemii), jednak po analizie wyników zaleciła ich zastosowanie. Ostrzegła także o możliwych konsekwencjach. Czułam się zaopiekowana. Kiedy leki nie zadziałały dostałam wskazanie do ściślejszej diagnostyki wraz z prośbą o wskazania do dalszego leczenia u Pani Doktor. Leczenie się powiodło, stopniowo schodzę z leków, czuję się dobrze fizycznie i psychicznie również. Uważam, że holistyczne podejście do pacjenta jest w stanie zdziałać cuda.
Czasami wystarczy tylko raz spotkać Specjalistę i od razu mieć pewność, że jego pomoc i wsparcie płynie z wiedzy, doświadczenia i serca jednocześnie. Podczas każdej wizyty tak się czuję. Każdemu z osoba i sobie także życzę konsultacji z takimi Specjalistami. Ukłony Pani Doktor!

Mam bardzo mieszane uczucia, trafiłam do Pani doktor (prywatnie) sugerowana dobrymi opiniami. Pani doktor jest szczegółowa, zadaje dużo pytań (jest też zdystansowana i poważna). Niestety poroniłam i trafiłam do szpitala (personel bardzo miły, warunki też w porządku)nie miałam zrobionego łyżeczkowania- wychodząc ze szpital miałam jeszcze skrzepy ale przy braniu leków miały samoczynnie się wydalić- zgłosiłam się do kontroli po 2 tygodniach- jeszcze nie wszystko się oczyściło i tyle, zero informacji o kolejnych wizytach czy kontroli. Później trafiłam do innego lekarza i okazało się, że skrzep w dalszym ciągu się nie wydalił i na dodatek zmienił strukturę. Nieuniknione było łyżeczkowanie i badania histopatologicznego (po ponad miesiącu od poronienia) ponieważ ten skrzep mógł uniemożliwiać kolejne próby zajścia w ciąże. Wydaję mi się, że Pani doktor zbagatelizowała moją sytuację, dodatkowo nie otrzymałam żadnej porady co do przyszłości i wykonania dodatkowych badań mogących wyjaśnić przyczynę poronienia (teraz już wiem, że są takie badania)- jedynie słyszałam, że tak się zdarza i żeby próbować. Jestem rozczarowana, to była moja pierwsza ciąża i nie otrzymałam należytej opieki- dodatkowo zabieg który powinnam mieć wykonany w szpitalu musiałam wykonać aż po miesiącu od poronienia i to za duże pieniądze.

lek. Justyna Szczepańska-Szlaga

Szanowna Pani Izabelo,
Jest mi niezmiernie przykro, że Pani ciąża zakończyła się w taki sposób. Uważam, że w sprawowanej przeze mnie opiece nad Panią, celem było przede wszystkim Pani dobro, jasność w przekazie informacji oraz podejście według Pani potrzeb. Wszystkie kwestie omawiałam bardzo długo i szczegółowo z Panią i Pani mężem.
Po przyjęciu do Szpitala przeprowadziłam z Panią rozmowę o możliwych sposobach leczenia. Pacjentkom z rozpoznaniem poronienia zatrzymanego w pierwszej kolejności proponujemy leczenie farmakologiczne, czyli próbę wyindukowania lekami skurczy macicy, mających na celu opróżnienie jamy macicy. Tak też zaleciłam w Pani przypadku. Nie zalecałam wykonania od razu łyżeczkowania jamy macicy, które jest zabiegiem inwazyjnym i niesie ze sobą ryzyko wystąpienia powikłań, w postaci: powstania zrostów w jamie macicy, uszkodzenia/perforacji mięśnia macicy oraz sąsiadujących narządów, krwotoku, które mogłyby zmniejszać prawdopodobieństwo zajścia w kolejną ciążę. Wyraziła Pani zgodę na takie postępowanie.
Po 1 dniu leczenia w Szpitalu, po zbadaniu Pani oceniłam, że leczenie farmakologiczne przyniosło bardzo dobry skutek, choć jama macicy nie była do końca opróżniona. Wydalone tkanki wysłaliśmy do badania histopatologicznego. Następnie poinformowałam Panią, że proces oczyszczania się do końca jamy macicy wymaga cierpliwości i może trwać jeszcze przez kilka tygodni (w praktyce jest to nawet 6 tygodni), ale dzięki temu uniknie Pani zabiegu łyżeczkowania i ewentualnych jego powikłań. Potwierdziła Pani, że godzi się na taki stan, więc wypisałam Panią ze Szpitala i zaleciłam kontynuację terapii w domu.
W kontroli USG po 2 tyg. widziałam znaczną progresję opróżniania się jamy macicy, co skłoniło mnie do stwierdzenia, że proces ten samoistnie dokona się w założonym czasie.
W trakcie mojej praktyki zawodowej wielokrotnie zalecałam takie postępowanie. Codziennie przyjmujemy do Szpitala średnio 5 pacjentek w celu indukcji poronienia zatrzymanego. Niezmiernie rzadko zdarza się, że Pacjentki, które miały zastosowane tylko leczenie farmakologiczne – ocenione jako leczenie z dobrym skutkiem, muszą mieć wykonany zabieg łyżeczkowania w późniejszym czasie. Bardzo mi przykro, że znalazła się Pani w tej grupie.
Co do specjalistycznych badań, wykonywanych w celu diagnostyki poronienia – nie twierdziłam, że nie ma takich badań, a jedynie, że nie ma bezwzględnej konieczności wykonywania ich u Pani biorąc pod uwagę to, że jest Pani osobą młodą, ogólnie zdrową, bez obciążeń i jest to Pani pierwsze poronienie, dodatkowo we wczesnej ciąży – statystycznie najczęstszą przyczyną poronień w takich przypadkach są duże zaburzenia genetyczne u zarodków (mutacje powstające de novo, nie dziedziczone). W Szpitalu proponowaliśmy Pani wykonanie badań genetycznych tkanek zarodka po poronieniu, z których Pani nie skorzystała.
Na zakończenie chciałabym dodać, że wszystkie zalecenia, które usłyszała Pani ode mnie są zgodne z rekomendacjami polskich i zagranicznych naukowych towarzystw ginekologicznych i położniczych – zarówno te o zasadach postępowania w poronieniach zatrzymanych jak i dotyczących diagnostyki poronień sporadycznych.
Jak najbardziej rozumiem potrzebę chęci skonsultowania z innym lekarzem zastosowanego w Pani przypadku postępowania – ma Pani do tego pełne prawo. Jednak stanowczo nie zgadzam się z krytyką moich zaleceń, którą przedstawia Pani tylko na podstawie opinii innego lekarza, która jak się domyślam, bardziej przypadła Pani do gustu. Szkoda, że dopiero teraz i w taki sposób wyraża Pani swoje niezadowolenie. W kontaktach z pacjentkami jestem otwarta na wszelkie sugestie i prośby.
Życzę Pani zdrowia, cierpliwości i powodzenia w przyszłych planach.
Pozdrawiam
lek. Justyna Szczepańska-Szlaga

Byłam u p. doktor na rutynowym USG ciąży w sierpniu 2019roku. Badanie przebiegało w spokojnej atmosferze, Pani doktor odpowiadała na każde zadane przeze mnie pytanie. Obejrzała także przyniesione przeze mnie badania i uspokoiła moje obawy co do niektórych wyników badań, a także poradzenia sobie z jej skutkami po porodzie. Podczas USG szczegółowo pokazywała co widać i czy wszystko jest ok. Wizytę oceniam na 5 i bardzo polecam każdej przyszłej mamie.

Pani doktor opiekuje się mną w czasie ciąży i regularnie wykonuje badania USG. Wyczerpująco odpowiada na wszystkie pytania i wątpliwości, badania są wykonywane w niezwykle staranny i dokładny sposób. Jest dla nas ogromnym wsparciem. Serdecznie polecamy!