Przewidywany czas odpowiedzi:

Moje doświadczenie

Jestem psychoterapeutką w nurcie psychologii procesu w trakcie szkolenia dyplomowego. Należę do Polskiego Stowarzyszenia Psychoterapeutów i Praktyków Psychologii Procesu. W praktyce kieruję się zasadami Kodeksu Etycznego PSPiTPP. Swoją praktykę poddaję stałej superwizji indywidualnej dyplomowanego terapeuty psychologii procesu.

Istotą pracy z procesem jest wejście w doświadczenie. W praktyce oznacza to, że poza rozmową na sesjach zapraszam do pracy z ciałem, ruchem, dźwiękiem, obrazem ze snu bądź skupienia się na sygnałach niewerbalnych pochodzących z ciała. Techniki dostosowuję do Twoich indywidualnych potrzeb.

Wierzę, że marginalizowanie trudności prowadzi do osobistego cierpienia, a w rezultacie to cierpienia rozlewa się na bliskie osoby. Natomiast zaopiekowane, przeżyte i zintegrowane doświadczenia zwiększają spokój i pogodę ducha. Z serca zapraszam osoby, które odnajdują w sobie choć iskierkę gotowości do przyjrzenia się sobie. Chcą odkrywać i rozwijać swój potencjał, aby w konsekwencji wprowadzić pozytywne zmiany w życiu. Towarzyszę osobom w szeroko pojętej zmianie, godzeniu się ze stratą, poczuciem osamotnienia i braku sensu. Wspieram w poszerzeniu świadomości wokół konfliktów wewnętrznych i relacyjnych. Bliskie mi są też tematy związane z wypaleniem zawodowym, brakiem satysfakcji z pracy lub doświadczeniem dyskryminacji. W praktyce kładę akcent na odkrywanie długoterminowych wzorców życiowych. Patrzę na nie jak na tajemnicę do odkrycia, która wciąż domaga się naszej uwagi poprzez sny, symptomy fizyczne czy konflikty relacyjne.

Z sesji dla par korzystają głównie osoby żyjące w formalnych i nieformalnych związkach. Zachęcam, aby spojrzeć na sesje relacyjne nieco szerzej. Może z nich skorzystać para rodzeństwa, przyjaciół, współpracowników lub nawet dwojga osób luźniej powiązanych, których znajomość zorganizowana jest wokół pewnego wspólnego tematu.

Długość współpracy zależy od tematu, z jakim przychodzisz. Długoterminowe wzorce życiowe naturalnie wymagają znacznego zaangażowania czasowego. Natomiast na niektóre - jak np. symptom fizyczny czy pojedynczy sen, któremu udało się uchwycić Twoją uwagę- czasami wystarczy kilka sesji. Prowadzę również procesy grupowe i warsztaty rozwojowe.

Rocznik 1982 r.

W programie licencyjnych Instytutu Psychologii Procesu kształcę się od 2020 r.

Zasady współpracy:

Udział w psychoterapii jest poufny. Oznacza to, że nikomu nie udzielam informacji, że korzystasz z moich usług, ani tematu, nad którym pracujesz na sesjach. Wyjątek stanowią jedynie sytuacje zagrożenia zdrowia i życia lub sytuacje określone prawem.

Swoją pracę poddaję superwizji, na której nie ujawniam Twojej tożsamości. Podaję wyłącznie niezbędne informacje, aby móc omówić sesję i zweryfikować kierunek pracy.

Dbam o jakość pracy poddając ją regularnej superwizji dyplomowanego superwizora psychologii procesu, w tym również nagrania wideo.

Dlatego niektóre sesje nagrywam właśnie do celów indywidualnej superwizji. Oczywiście tylko w przypadku, jeśli wyrazisz na to zgodę. Natychmiast po superwizji nagranie jest kasowane.

Sesje rozpoczynamy punktualnie. Jeśli się spóźnisz, sesja nie jest przedłużana.

Możesz nieodpłatnie odwołać sesję najpóźniej do 24 godzin przed umówionym terminem spotkania.

Zapraszam serdecznie

więcej O mnie

Zakres porad

  • Psychoterapia

Adresy (4)

Dostępność

Typy przyjmowanych pacjentów

  • Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Powiększ mapę otwiera się w nowej karcie
Prywatny gabinet

Ceramiczna 18/205, Białołęka, 03-126 Warszawa

Dostępność

Typy przyjmowanych pacjentów

  • Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Powiększ mapę otwiera się w nowej karcie
Powiększ mapę otwiera się w nowej karcie
Gabinet przy metrze Młociny

Jana Kasprowicza 90, Bielany, 01-949 Warszawa

Dostępność

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Typy przyjmowanych pacjentów

  • Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Powiększ mapę otwiera się w nowej karcie
Powiększ mapę otwiera się w nowej karcie
Gabinet Bielany

Jana Kochanowskiego 17a/2, 01-864 Warszawa

Dostępność

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Typy przyjmowanych pacjentów

  • Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Powiększ mapę otwiera się w nowej karcie

Usługi i ceny

  • Psychoterapia

    200 zł

  • Psychoterapia indywidualna

    200 zł

  • Konsultacja online

    200 zł

  • Psychoterapia (pierwsza wizyta)

    150 zł

  • Psychoterapia depresji

    200 zł

7 opinii

Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej Dowiedz się więcej o opiniach

  • P

    Każde spotkanie z Panią Justyną to nowe wglądy, łączenie kropek, odkrywanie nowych perspektyw. Pani Justyna jest bardzo ciepłą, życzliwą, wspierającą, uważną terapeutką. Serdecznie polecam!

     • Prywatny gabinet Psychoterapia  • 

  • M

    Serdecznie polecam Justynę Słyk jako psychoterapeutkę. Na sesji można poczuć się zaopiekowanym i zobaczonym. Pełny profesjonalizm, uważność i wiedza.

     • Prywatny gabinet Psychoterapia  • 

  • M

    Polecam szczególnie osobom, które nie potrafią odmawiać i za wszelką cenę chcą zadowolić innych, w tym też swojego terapeutę. Podczas sesji p. Justyna upewniała się, czy dane ćwiczenie albo temat jest dla mnie ok. Mimo ustnej zgody szybko dostrzegała mój opór, czy lęk, dzięki czemu czułam się bardzo zaopiekowana, rozumiana i nie zmuszałam się do czegoś, czego tak naprawdę nie chciałam. Polecam zwłaszcza tym, którzy się boją, są przyzwyczajeni do spełniania pragnień innych. Terapeutka empatyczna, uważna, jednak nie da sobie wejść na głowę, gdy odezwą się mechanizmy obronne. Sprawnie zaobserwowała sedno problemu, przyszłam z jednym problemem, a po kilku sesjach wyszłam z zaskakującym odkryciem, że chodzi o coś innego. Z serca polecam.

     • W innym miejscu Inny  • 

  • T

    Szczerze polecam panią Justynę. Jest otwartą, przyjazną osobą, która dzięki tym cechom, a przede wszystkim empatii potrafi stworzyć przestrzeń do ekspresji podczas wizyty. Nie tylko potrafi wysłuchać, ale również odpowiednimi pytaniami zadawanymi w odpowiednim momencie sprawia, że problem widziany jest z innej perspektywy, a to pozwala na nowe do niego podejście. Dziękuję za okazaną pomoc i życzliwość. Polecam!

     • Gabinet Bielany psychoterapia indywidualna  • 

    Justyna Słyk

    Bardzo dziękuję


  • M

    Umiejętność słuchania, otwartość i wiedza to niewatpliwie ogromny zasób Pani Justyny. Dodatkowo uważność i pokora sprawiają, że pacjent czuje się bezpieczny i zaopiekowana podczas sesji.

     • Konsultacja online konsultacja online  • 

    Justyna Słyk

    Dziękuję za zaufanie i opinię. Pozdrawiam, Justyna Słyk


  • E

    Pani Justyna od początku stworzyła bezpieczną i przyjazną przestrzeń wypełnioną jej uwagą, akceptacją, autentycznością i życzliwością, dzięki czemu czułam się komfortowo w wyrażaniu siebie. Za spotkań wychodziłam z przekonaniem dobrze wykonanej pracy oraz poczuciem lekkości, zrozumienia i miłości do siebie, za co jej serdecznie dziękuję...

     • Gabinet przy metrze Młociny  • 

    Justyna Słyk

    Dziękuję za zaufanie i opinię. Pozdrawiam, Justyna Słyk


  • Bardzo polecam p. Justynę, otwarta i bardzo kompetentna osoba, niezwykle empatyczna i uważna słuchaczka. Bardzo pomogła mi w kryzysowej sytuacji.

     • Konsultacja online psychoterapia indywidualna  • 

    Justyna Słyk

    Bardzo dziękuję za opinię. Pozdrawiam, Justyna Słyk


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Odpowiedzi na pytania

4 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Witam,
Mój mąż co chwilę kłamie, na początku jak się poznawaliśmy zaprezentował się jako odpowiedzialny, pracowity, mówił ile on to ma oszczędności i że remontuje dom, z czasem zdecydowaliśmy się na dziecko, mówił że zaręczyny ślub skończymy remont domu itp a tak na prawdę nie ma nic, dodatkowo ciągle kłamie a dziecko w drodze, próbuję jakoś sama wszystko ogarnąć a on tylko kłamie i wydaje moje oszczędności, nie wiem co mam robić? Kocham go i chciałabym stworzyć rodzinę ale boję się jego kłamst które są ciągle, mniejsze i większe, mówi że pójdzie do psychologa po każdej kłótni przez kłamstwo i na tym się kończy, nie mam już zaufania do niego nie wiem czy takie małżeństwo ma szansę czy lepiej walczyć o siebie i dziecko bez toksycznego mężczyzny kłamcy

Dzień dobry.
Jest Pani w momencie podejmowania trudnej decyzji. Wchodząc w relacje mamy nadzieję na spełnienie głębokich marzeń i tęsknot. Te marzenia i tęsknoty często są nieuświadomione. Czy te nadzieje mają choć odrobinę szansy na zrealizowanie się w tej relacji? Mąż zaprezentował się jako odpowiedzialny i pracowity. Warto dokładniej zbadać jakości, jakie dostrzegła Pani w partnerze na początku znajomości. Co sprawiło, że zakochała się Pani właśnie w tej osobie? Dotarcie do tych jakości może pomóc Pani w podjęciu wewnętrznie spójnej decyzji.
Z drugiej strony ciekawi mnie też, co się z Panią wydarza, jakich stanów Pani doświadcza, kiedy mąż kłamie i pojawia się rozczarowanie relacją. To tylko początek jednego z wielu możliwych kierunków pracy.
W tle pojawia się też pytanie: czy zdecydowałaby się Pani zostać z mężem, jeśli będzie dokładnie taki jak obecnie? Pozdrawiam i z serca życzę powodzenia.

 Justyna Słyk

Temat : poszukuję dobrej rady czyli eks kontra teraźniejszość po rozstaniu, obietnice i nowe znajomości.

Mam na imię Asia i mam 28 lat. Przez rok byłam z partnerem. Na początku sielanka wiadomo, myślałam, że to już ten na zawsze. Traktował mnie jak księżniczkę, o nic nie musiałam prosić, denerwować się, super się dogadywaliśmy do momentu powstania problemów. Pierwsze konflikty, sprzeczki do pierwszej poważnej awantury. Zakazy, nakazy, tego nie wolno np alkohol itd. Akceptowałam to bo wiedziałam, że się troszczy, choć próbowałam zachować balans w tym wszystkim i było ok. Pierwszy raz przy awanturze doszło do przepychanek, później było już co raz grubiej, łapanie za gardło, pomiatanie, brak szacunku i wszystko co związane z czynną toksycznością w związku. Próbowałam wiele razy rozmawiać tłumaczyć, ale to przynosiło skutek na chwilę. Dwa dni dobrze, pięć źle, godzenie się w łóżku, a gdy po ostygnięciu atmosfery podejmowałam rozmowę to oczywiście starał się tłumaczyć tak, jakbym to ja tylko była temu wszystkiemu winna - oczywiście swój charakter mam, potrafie inteligentnie docinać, wjeżdżać na ego co nie pomagało. Natomiast jasne, były fajne dobre chwile, ale tych było mniej jak złych momentów. Godziłam się na takie traktowanie przez dobre bite pół roku, aż w końcu widywaliśmy się dwa razy w tyg, później nic i tak w kółko zataczanie kręgu. W końcu po wielu próbach i ostrzegania go, że dłużej sobie na to nie pozwolę pierwszy raz odzyskałam szacunek do siebie i odeszłam. Trzymałam go tak miesiąc do tej chwili, z dwa trzy razy się widzieliśmy, tłumaczyłam skąd moja decyzja itd żeby zrozumiał jakie błędy popełniał. Czas faktycznie pomógł, rzekomo zrozumiał jak się zachowywał, bo przy tym miał mega problemy z prawem, ciągły stres itd. Widzę, że na prawdę żałuje i że jest w stanie zmienić się dla mnie - wiem że jest emocjonalny uczuciowy itd, oczywiście jakbym miała się rozpisywać na temat dlaczego mam do tego takie wątpliwości czyli lojalność czy w social mediach itd „lajkowanie, dodawanie dziewczyn itd” musiała bym napisać artykuł na kilka stron. W każdym bądź razie nadszarpnął moje zaufanie poważnie, cały czas wierzyłam że ja mu pomogę, przetrwamy ten kryzys bo jest to tego warte. W końcu poszłam po rozum do głowy bo nie miałam z niego żadnych korzyści, czy jakiejkolwiek pomocy i wsparcia. Gdzie jeszcze wśród swoich znajomych zrobił obraz mojej osoby jak najgorszej i nienormalnej a z siebie anioła, opowiadając o różnych sprawach naszych prywatnych czy podczas konfliktów itd więc się nie dziwię gdzie to jego środowisko, że poszli za nimi. Do meritum wracając, po tym jak odeszłam nagle się obudził z letargu, (nawet płakał i widziałam że cierpi, a że jest kawał chłopa „macho”) to wydaje mi się że szczerze. Lecz podczas tego miesiąca - gdzie od początku powiedziałam że już nie wrócę, zajęłam się sobą itd, poznałam w między czasie kogoś, znamy się w sumie tylko zaczęliśmy się spotykać - stateczny, spokojny, ogarnięty życiowo i uczuciowo facet - w końcu poczułam że tak to to, że takiej osoby mi było trzeba, lecz ze względu na to, że wszystko się szybko działo po tym rozstaniu itd jakby trochę weszłam z relacji w relacji. Nie twierdzę że to źle, bo ktoś mi pokazał czym miłość nie jest a druga osoba czym jest na prawdę. Myślałam, że już mam z głowy tamto rozstanie, ex partnera itd, unikałam
Kontaktu, nie odpisywałam ignorowałam itd, ale było mi go szkoda bo prosił o rozmowę i z szacunku do niego chciałam też okazać mu wsparcie psychiczne itd i zaczęliśmy na nowo rozmawiać i faktycznie pokazuje że mu mega zależy itd że wiele zrozumiał oczywiście nie daje sobą manipulować, ale mam jeszcze jakieś tam uczucia do niego tym bardziej że pociąga mnie fizycznie a ten drugi mniej, ale wiadomo wygląd przemija i prawdziwe wartości w związku to przede wszystkim charakter, wiem o tym. Myślę, że jestem w miarę dojrzała emocjonalnie. Z tym, że z tym nowo poznanym widzę się cały tydz później cały tydz tylko godz bo ma syna, sytuacja jest pokręcona ze wszystkim ale się nie będę rozwodzić i ten ex nagle sobie wszystko uświadomił i walczy zacięcie o mnie, widzę to, jak bardzo cierpi i zależy mu i że jest bezradny bo ja ten kontakt dystansuje itd. I tak mówiłam mu, że teraz się stara, że pewnie znowu będzie chwilę sielanka i zaraz wszystko wróci do normy, choć myślę z boku że tym razem może było by inaczej bo bardzo żałuję. I tak bije się z myślami, w którą stronę iść, bo z jednej strony, jakby mam z nim iskrę, która dzisiaj mi ciężko znaleźć gdzie indziej bo pewnie to adrenalina itd łóżko, przyzwyczajenie, nikt się siebie nie wstydzi itd jesteśmy w stanie w jakimś procencie się dogadywać i chemia i w ogóle, ale raz że przeszłość dwa że przyszłość i nie widzę tego, a z tym drugim wiem, że z nim była bym spokojna nie musiała bym się o nic martwic itd, ogarnięty życiowo finansowo i nie chodzi o kasę czy coś, ale myśli przyszłościowo, a tamten teraz obiecuje na wszystko się zgadza i wiadomo jak to jest, strach przed nowym, strach wrócić do starego a z drugiej strony nadzieja, bo bylo nam dobrze w miłych chwilach itd. Rozwala kasę na głupoty, zarabiając po 10 k miesięcznie, ja straciłam pracę to nic go nie obchodziło czy potrzeba mi pomóc czy coś. Dużo aspektów, dużo sytuacji, brakło by dnia żeby wszystko opisać, wiem że chaotycznie opisane, ale mniej więcej streściłam.
Co o Tym sądzicie, może coś mi rozjaśni głowę, bo mam mega mętlik i jestem zagubiona. Wiecie o co mi chodzi, wiadomo jak to w miłości. Proszę o rady, klarowną bezstronniczą opinię

Dzień dobry,
rzeczywiście przed Panią trudne wybory. Jeśli rozważa Pani wsparcie psychoterapeutyczne, zapraszam na sesję. Pomogę w dotarciu do być może nie do końca uświadomionych jakości, jakie reprezentują dla Pani ci mężczyźni, i w odnalezieniu i doświadczeniu ich w sobie. Na czym jeszcze może polegać trudność? Czy np. wytrzymaniu kiedy komuś jest trudno: "było mi go szkoda bo prosił o rozmowę i z szacunku do niego chciałam też okazać mu wsparcie psychiczne".
Pozdrawiam serdecznie

 Justyna Słyk
Zobacz wszystkie odpowiedzi

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Najczęściej zadawane pytania