dr n. med. Jarosław Woźniak

Dr Woźniak zawsze podchodzi do moich dolegliwości konkretnie i bez zbędnego rozwlekania tematu. Ma świetną rękę do zastrzyków w stawy. Ostatnio operował także mojego syna, a złamanie było dość skomplikowane. Spojrzał na RTG i wiedział co robić. Moje wizyty u niego zawsze trwają krótko, ale są owocne. Dr Woźniak jest konkretny i zdecydowany. ma te cechy, które wymagam od ortopedy.

Odradzam wizyty u tego lekarza. Podczas mojego krótkiego pobytu w gabinecie był niewiarygodnie arogancki, niecierpliwy, a zamiast rozmowy stosował oschłe, głośne wydawanie komend. Niestety nie zdiagnozował mnie mimo, że przyszłam z ewidentnymi objawami choroby/urazu. Nie wysłuchał, nie przeprowadził wywiadu, zbadał w pośpiechu i od niechcenia rzucił okiem na stary tomograf, a włąsciwie tylko jego opis i powiedział, że nic mi nie jest. Byłam u niego na wizycie z widocznymi, oczywistymi, bolesnymi objawami rwy kulszowej. Ból pleców, ale też nogi, pośladka, stopy i uda.. utrzymywał się od 2 miesięcy. Jednak lekarz posłał mnie do domu mówiąc, że nie ma takiej możliwości, żebym miała jakieś przepukliny (sugerowałam, że może warto sprawdzić). Dodał, że oprócz nieznacznej skoliozy wszystko jest w porządku. Tak więc dalej chodziłam z uciskiem na nerw, a zaledwie po czterech dniach od wizyty nastąpił potworny atak bólu, pogotowie, potem siedem tygodni na zwolnieniu - w bólu każdy dzień,. Za tydzień kosztowna prywatna operacja, bo liczy się każdy dzień. Okazało się, że ja miałam rację/prawidłowe przeczucie: podczas wizyty miałam już dwie przepukliny (jedna świeża, powodująca rwę), po kilku dniach stworzył się sekwestr, który jeszcze bardziej uciska na nerwy i trzeba operować. Dodam, że skolioza (tymczasowa) to jeden z objawów rwy kulszowej. Nie musiało dojść do pogorszenia, do oderwania kawałka przepukliny i takiego nacisku na nerw. Szkoda, że lekarz z takim lekkceważeniem potraktował mnie i mój stan. Brak empati, dokładnego wywiadu, wysłuchania, przerywanie pacjentowi, pośpiech - tak nie powinna wyglądać wizyta u kogoś, kogo zawód polega na pomocy ludziom. Z całego serca odradzam jakiekolwiek wizyty w jego gabinecie.

Wizyta w ramach NFZ. Bardzo niemiły lekarz. Mimo poinformowania o tym, że 2 dni wcześniej została zdjęta tylko część szwów z powodu rozchodzenia się rany, ściągnął pozostałe szwy, co zaskutkowało rozejściem się rany. Mejsce operacyjne na kolanie jest opuchnięte i obolałe, co potwierdził lekarz poz, który wystawił skierowanie do poradni i mój rehabilitant. Doktor uznał, że nie wie, o co mi chodzi, skoro noga wygląda bardzo dobrze, a jeśli boli, to pewnie dlatego, że wbrew zaleceniom stanęłam na niej z obciążeniem. Zero jakiejkolwiek empatii, na wizytę czekałam 30 min, wyszłam po 5 z gabinetu. Operacja wykonana preparatem istniejącym od co najmniej 5 lat, o którym doktor, jak sam powiedział, nie słyszał wcześniej. Odradzam korzystanie z usług tego lekarza.

Lekarz nie miły to naprawdę delikatne określenie. Rzucał dosłownie słowami byle by już pozbyć się pacjenta. Nic się nie można dowiedzieć, cały czas daje do zrozumienia że już czas iść.
Siedzi za biurkiem, nawet nie wstanie, nie zobaczy, nie zbada, na każde pytanie odburkuje tylko, nic się nie dowiedzieliśmy.
A właściwie dowiedzieliśmy się że powinniśmy z każdym problemem przychodzić na kolejne spotkania, bo na jednym spotkaniu jeden problem.
Po upadku był problem ze złamaniem ręki, ale też z biodrem. Gdy zapytaliśmy o ból biodra który uniemożliwia chodzenie, Pan doktor kazał umówić się na kolejną wizytę bo na tej zrobił rentgen tylko ręki, a przecież specjalnie musiała ekipa przyjechać do transportu bo nie można chodzić.
Więc teraz trzeba się umawiać na kolejne przetransportowanie z domu do lekarza i z powrotem.

Lekarz godny polecenia. Przeznacza wystarczająca ilość czasu dla pacjenta, słucha z uwagą, badanie jest rzetelne i dokładne. Doktor odpowiada na pytania, wyjaśnia sposób leczenia, wprowadza atmosferę bezpieczeństwa i zaufania.

Bardzo dobry i konkretny Pan Doktor. Zna się na swoim fachu. Polecam wszystkim osobom, które mają problemy z kolanami.

Barbara. Wizyta rzeczowa,lekarz do mojego problemu zdrowotnego podszedł w sposób kompetentny i fachowy, przedstawił mi w zrozumiały sposób na czym polegają moje dolegliwości i zaproponował mi sposób leczenia. Podczas wizyty nie czułam się obco jak nieraz mi się już zdarzało podczas podobnych wizyt w gabinecie lekarskim.

Lekarz bardzo niemiły , wstępnie wygonił mnie z gabinetu, mimo, że byłem pierwszy-informując, że pierwszeństwo mają pacjenci z zastrzykami. Wizyta odbywała się na NFZ. Ktoś, kto jest pierwszy raz w takim miejscu, nie wie, że są takie procedury-regulaminy, może powinien być napis na gabinecie- że najpierw przyjmuje się pacjentów na zastrzyki, a kolejni czekają itp. Ale to nic, najważniejsze było z tej wizyty, że sama wizyta trwała tylko z 4 minuty ( w trakcie mojej wizyty i badania weszła jakaś Pani, chyba pacjentka, którą lekarz nie wyprosił). Samo badanie było przeprowadzone w ubraniu. Bolał mnie kręgosłup, ale ogólnie lekarz stwierdził, że mogę pracować biorąc leki przeciwbólowe albo starać się o rentę, Nie dał mi zwolnienia, wysłał do lekarza pierwszego kontaktu, Napisał skierowanie do lekarza rehabilitanta- co się dowiedziałem później od pielęgniarki ( która przyjmowała mnie do lekarza rehabilitanta), doktor Woźniak mógł sam wyznaczyć konkretne rehabilitacje, a nie wysyłać na dodatkowe konsultacje do lekarza, który ma mnie wyznaczyć na zabiegi rehabilitacyjne.

Lekarz niemiły, nie słucha pacjenta nawet. Zamiast badań od razu leki przeciwbólowe. Nie postawił żadnej diagnozy ani nie skierował mnie nigdzie na dodatkowe badania.

Lekarz bardzo nie miły. Nie obejrzał nawet zdjęć z rezonansu i stwierdził po minucie że moja choroba to uczulenie na pracę. Wizyta trwała łącznie 3 minuty bo Pan Doktor powiedział- cytuję że ma umówiona wymianę kół w samochodzie i nie przyjmuje pacjentów. Gdzie wizyta była umówiona. Nie polecam nikomu.