lek. Jan Radziwon

Brak mi słów... czekałam na wizytę rok czasu! Wydałam prawie 400 zł, by zrobić wszelkie możliwe badania, by lekarz mógł spojrzeć całościowo na moją sytuację! Szukałam i chodziłam do wielu lekarzy, polecono mi parę razy dr Radziwona.. teraz wiem, że na pewno z wizyt prywatnych.. To co się działo te całe 4 minuty w gabinecie woła o pomstę do nieba!! Ledwo spojrzał na moje wyniki, rzucał kartkami, długopisem jakby za 5 sekund świat miał się skończyć. Stwierdził, że TSH w normie to czego ja od niego chcę.. To nic, że reszta rozwalona, że wyniki mam straszne i przeciwciał i innych hormonów. "Tu ma Pan i receptę, do widzenia na rok" ....

Lekarz przy pierwszej wizycie zadał tylko jedno pytanie. Mianowicie z czym do niego przychodze. Potem przez cala wizyte wypisywał skierowania na badania nie pytajac o nic. Liczyłam na fachowe podejscie do pacjenta (dodam ze bylam u tego Pana prywatnie), a nie na 15-minutowe milczenie za 100 zł. Nie polecam.

Lekarz pomocny jedynie podczas wizyty prywatnej, zupelnie inny podczas wizyt na NFZ, gdzie nie chce odpowiadac na zadne pytania, jest grubianski i odsyla pacjenta z zaawansowana choroba (ktora do tej pory leczyl prywatnie) bez porady, bez recept, bez wiedzy o tym kiedy powinna sie odbyc kolejna wizyta. Zdecydowanie nie polecam.

świetny lekarz! pierwszy raz jestem zadowolona z jakiegoś lekarza, podszedł do mnie bardzo fachowo, wszystko dokładnie tłumaczył, wyjaśniał, doradzał i o wszystko wypytywał, a przede wszystkim to bardzo miły i przejmujący się losem pacjentów człowiek :) ja byłam u niego na Fabrycznej, tam przyjmuje prywatnie (tylko wtorki), nie wiem czy gdzieś przyjmuje na NFZ, co prawda musiałam wydać troszkę na wizyty (tam 100zl każda) ale nareszcie trafiłam na ,,prawdziwego lekarza".