Dorota Szwarc-Wojarska

Cytując koleżankę z pokoju: KOCHANA NASZA PANI KOORDYNATOR, ała. Było mi tak dobrze na oddziale 4, że nie chciałam wychodzić. Jest porządek i spokój (w miarę możliwości). Myślę, że w jakiejkolwiek organizacji wszystkie zalety i wady zaczynają się z głowy, więc dziękuję!

Najlepsza lekarka jaką spotkałam. Naprawdę, nic więcej nie muszę pisać.

Pani doktor jest bardzo dobrym i kompetentnym lekarzem. Z zaangażowaniem i empatią wsłuchuje się w problemy pacjenta i skutecznie potrafi im zaradzić stosując odpowiednia farmakoterapię.

Jestem pacjentem Oddziału Dziennego. Dziś opuściłem Oddział. Miałem przyjemność rozmawiać z panią Ordynator kilkanaście minut. Podczas dość krótkiej rozmowy w sposób rzeczowy wyjaśniła mi dość skomplikowany temat możliwego niezwiązania przebiegu mojej choroby od czynników zewnętrznych. Wskazała co może, a co nie może znaleźć się w karcie informacyjnej ze szpitala i dlaczego. Jest bardzo inteligentną i miłą osobą. Posiada dużą wiedzę. Rozmawia rzeczowo i krótko, ale kończy rozmowę dopiero po całkowitym wyczerpaniu tematu. Jestem pod bardzo dobrym wrażeniem. Choruje 4 lata, ale jeszcze żaden z wielu psychiatrów z jakimi miałem okazję rozmawiać, w sposób merytoryczny, nie zrobił na mnie aż tak dobrego wrażenia. Dziękuje.

Pani doktor jest zdecydowaną profesjonalistką w swojej zawodowej specjalizacji, potrafi poradzić sobie z najtrudniejszymi przypadkami, gdzie inni lekarze są bezradni i rozkładają ręce. Szczerze polecam, jest to przykład solidnego i rzetelnego fachowca. Takich lekarzy z prawdziwym powołaniem nam wszystkim życzę!

Uratowała najbliższą mi osobę...bardzo dziękuje.Profesjonalizm i doświadczenie pozwoliło na wyleczenie w domu...a nie było łatwo,ale Pani doktor zawsze była pomocna i jej decyzje doprowadziły do pełnego sukcesu, Bardzo bardzo dziękuję.

Ta pani to lekarz-orzecznik. Podchodzi do pacjenta w sposób opryskliwy i nerwowy. Odchorowałam tę wizytę. Nikomu nie polecam!

Leczyłem się u innego lekarza przez pół roku z orzeczeniem silnej depresji, a pani doktor w ciągu pięciu minut nie patrząc na moje dokumenty, nie rozmawiając ze mną orzekła krótko, zwięźle i chłodno, że jestem zdrowy i zdolny do pracy, nie podając przyczyny... Chyba ZUS sam podał "pani doktor" przyczynę!!!!!!!!!!!
Nie polecam nikomu!

nie ma zupełnie podejścia do pacjentów.. będąc w szpitalu płakałam przez nią nie raz.. do niedoszłego samobójcy nie mówi się, że będzie wracał do psychiatryka, aż w końcu będzie warzywem. mówiła to wprost do mnie.. ze będę próbować, próbować i w końcu mnie tu zamkną na stałe i będę jak warzywo.. aż chce się żyć.. do tego kłamała, miałam być 5 dni a trzymali mnie tam 2 tygodnie.. w ciągu całego pobytu z spotkałam z panią ordynatur (jednocześnie mój psychiatra prowadzący) jedynie podczas obchodów, by dowiedzieć się ze mój stan nie jest najlepszy, i muszę zostać jeszcze kilka dni. Żadne argumenty nie docieraŁy do niej, jedynie pani psycholog była taka, że można było z nią szczerze porozmawiać o wszystkim. Chić często zastanawiałąm się, czy to nie poza.. taka zabawa w dobrego i złego gline.. bo jeśli w zmiowe działałały to ja nie chcę nawet myśleć..

Dobry, solidny lekarz. Znam ją od strony lekarza pracującego w szpitalu i gabinecie prywatnym.