lek. Beata Krzewicka

Zazwyczaj nie pisze opinii lekarzom po pierwszej wizycie ale czuje się wywołana do tablicy ponieważ po przeczytaniu tutejszych opinii przed wizytą się przeraziłam. Wizyta okazała się miłym zaskoczeniem. Pani Beata posiewicila mi 40 minut czasu, nie pospieszala, widać było, że jej zależy, dopytywała o szczegóły dzięki miłej współpracy wspólnie doszłyśmy do planu leczenia, lekarka wysłuchała moich doświadczeń z lekami i skrupulatnie tłumaczyła przyczynę przepisania danego leku. Wizyta odbyła się w miłej atmosferze, nie mam nic do zarzucenia i kontynuuje współpracę.

Doktor nie dała mi żadnej przestrzeni aby powiedzieć o swoim problemie czy uczuciach. Potraktowała mnie jakbym sobie wymyślała wszystko mimo tego, że zostałam skierowana przez psychoterapeutę. Dostałam lek, który nijak się ma do moich objawów i jest całkowicie za słaby przez co pieniądze wyrzucone w błoto a te leki nie są tanie. Odczułam zero współczucia ani empatii. Doktor nie powiedziała na co są przepisane leki ani co uważa o moich objawach. Wizyta trwała z 10 minut a czas oczekiwania z godzinę. Całkowicie odradzam.

Świetny lekarz psychiatra. Bardzo miła rozmowa z bardzo pomocną osobą. Polecam tego lekarza i pozdrawiam.

Wizyta od wejścia do wyjścia trwała 7 minut. Kobieta nie wysłuchała mnie, nie dała przestrzeni do opisania własnego problemu. Przepisała leki przeciwdepresyjne SSRI bez mojej zgody. Nie opisała w jaki sposób one działają, jako powinno się je dawkować, co wiąże się z ich zażywaniem, kiedy pojawi się efekt, przeciwwskazania i zagrożenia (zwłaszcza na początku) związane z ich zażywaniem. Nie udzieliła mi także informacji co do wizyt przyszłych ani w jaki sposób zakończyć leczenie (nie wspominając o tym, że podczas zażywania takich leków, zwłaszcza na początku, powinno się być pod stałą opieką psychiatry. Do tej kobiety szedłem jako osoba z (subiektywnie) bardzo dużym problemem, a nie otrzymałem żadnego feedbacku poza receptą i zaleceniem suplementacji witamin.