dr n. med. Barbara Parcheta

Trafiliśmy do Pani doktor, bo 3 miesięczny synek miał lekką biegunkę w dziwnym kolorze i opuchnięte powieki. Pediatra, która bez zrobienia dokładnego wywiadu zapisała 3 miesięcznemu dziecku silny antybiotyk, który wg ulotki stosuje się u kilkuletnich dzieci w przypadku anginy, bo niby ma początki infekcji. Po konsultacji u innego lekarza i bardzo dokładnym wywiadzie stwierdzone początki alergii pokarmowej (mama karmiąca najadła się dzień wcześniej za dużo pomidorów).

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

W trakcie wizyty (w przychodni państwowej) pani doktor odebrała prywatny telefon i, zanim zdążyłam dopytać o szczegóły przyjmowania przepisanego antybiotyku, zaczęła rozmawiać na prywatne tematy, dając mi znać, że z jej strony to już wszystko i mogę wyjść z gabinetu. Oczywiście nie wyszłam, więc zniecierpliwiona przerwała na chwilę rozmowę, odpowiedziała mi i wróciła do rozmowy (z tego co słyszałam, a siedziała obok mnie, więc słyszałam dobrze - nie było to nic pilnego), niestety znów musiała przerwać swoją rozmowę bo chciałam zadać kolejne pytanie...Po prostu żenująca sytuacja. Do jej przełożonych na skargę nie poszłam bo byłam zszokowana takim zachowaniem i z chorym dzieckiem na ręku.
A swoją drogą jej diagnoza okazała się błędna.
Oceniam ją na "słaby" a nie "bardzo słaby" bo byłam u niej kilka razy wcześniej i poprzednie wizyty były całkiem zwyczajne, bez rewelacji ale też bez rozczarowań.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz