Barbara Mosińska

Pani Dr bardzo miła i empatyczna, pyta o wszystko szczegółowo i pragnie pomóc, wykonuje od razu wszelkie możliwe badania.
Byłam pierwszy raz i nie zawiodłam się.

Pani Doktor Bardzo sympatyczna, uśmiechnięta, chętnie odpowiada na każde pytanie, choć sama z siebie niewiele mówi. Samo badanie dosyć bolesne, ale za to dba o komfort psychiczny jak tylko potrafi, udziela porad i zachęca do badań dodatkowych. Polecam młodym dziewczynom które nie bardzo orientują się co i jak i chciałyby oprócz badań uzyskać jakiejś porady, a stresują się pytać bo wiadomo jak to czasem lekarze: wydaje im się że w dobie internetu nie muszą i nie chcą mówić nic więcej oprócz tego co absolutnie konieczne.

Pani Doktor była nieuprzejma. Badanie przebiegło szybko, ale boleśnie i bez usg które jest teraz normą. Brak delikatności, zrozumienia. Przyjęła mnie ubrana po cywilnemu, a powinna mieć lekarski kitel (fartuch). Nie polecam wizyty u pani Doktor, chyba że ktoś lubi być traktowany przedmiotowo.

Byłam u Pani doktor kilka razy na wizytach. Pani doktor była nieuprzejma, potraktowała mnie bardzo instrumentalnie, w ogóle nie przejęła się moim problemem, a badanie które przeprowadziła było bolesne i bardzo nieprzyjemne.

Bardzo nieuprzejma, niekompetentna lekarka. Byłam u niej 3 razy - o 3 za dużo.
Pierwsza wizyta - podczas badania chichotała się i cały czas plotkowała o córce koleżanki? synowej? - nie pamiętam. Ale zupełnie nie skupiała się na tym, co robi, była bardzo niedelikatna, na koniec nawet nie powiedziała mi, czy wszystko ok.
Wizyta druga - poszłam z wynikiem cytologii - "odfajkowała" tylko w karcie, nie raczyła mnie nawet zbadać, wizyta trwała z minute nawet nie.
No i ostatnio, wizyta trzecia - na pewno ostatnia: kiedy powiedziałam jej, że jestem w ciąży, zrobiła mi wykład, że Towarzystwo Rozwoju Rodziny to nie jest odpowiednia placówka do prowadzenia ciąży, nie robi usg, nie zna się na tym, dodała jeszcze kilka swoich mądrości i odesłała z kwitkiem - zero jakiejkolwiek porady. Zasugerowała, że w ciąży wszystko powinno się robić prywatnie. Bardzo niemiła kobieta.
Poza tym na stronie TRR jest wyraźnie napisane, że prowadzą poradnię ginekologiczno-położniczą, więc jeżeli ta Pani doktor na niczym innym się nie zna, poza wypisywaniem recept nastolatkom to może powinna wskazać mi bardzie kompetentnego od niej lekarza-położnika. Siedzi w tym gabinecie jak za kare. MASAKRA.

Pani doktor rozwiała wszystkie moje wątpliwości i odpowiedziała na wszystkie pytania. Zachowywała się całkiem inaczej, niż jest to opisane w komentarzach poniżej. Co prawda o niektóre informacje dotyczące badania musiałam wypytać, lecz wiele spraw sama mi wytłumaczyła

Niestety wizyta u pani doktor była zdecydowanie nieudana. Podczas wstępnego wywiadu nie zostałam wysłuchana, badanie było bolesne- pani doktor do delikatnych nie należy, a następnie niechętnie odpowiadała na moje pytania. Wizyta trwała około 5 minut i dalej nic nie wiem. Może myśli, że pracuje na akord?

Ja tez tak uważam. W moim odczuciu pani ginekolog ma jakieś osobiste problemy lub ma taki sposób bycia, który prowadzi do tego, że człowiek się wini za wszystko, a nawet za to, że nie zna się na wynikach i nie wie jakie badania są mu potrzebne, np. wtedy, kiedy nie może zajść w ciążę, tak to było w moim przypadku. Jest pewien strach zapytania się o cokolwiek, a przecież lekarz jest po to, aby rozwiać jakieś niepewności. Na mnie też podniosła głos. Cieszę się, że jest możliwość wybierania lekarzy.

pozdrawiam