lek. Anna Klajnowicz

Zaangażowana, skrupulatna, skupiona nad pacjentem. Skupia się na pacjencie i problemie pacjenta. Otwarta, informuje o etapach leczenia,co i dlaczego należy zrobić aby prowadzić leczenie , jakie to może wywołać skutki. Do tego gabinetu przychodzi się jak do lekarza a nie na pogadanie. Moim zdaniem jest w pełni profesjonalna. Niestety, przepracowana. Zawsze jest wielu pacjentów.

Żal patrzeć jak się cieszycie, że trafiliście do tej pani doktor...Słowa otuchy to niewiele z jej strony jak na onkologa a i tak wszystko zależy od humoru pani doktor, a pani doktor umiejętność wzbudzania zaufania, jak ktoś już słusznie zauważył ma opanowana doskonale, brak kompetencji to już dla nas za dużo. Moja mama to kolejna, z tego co zdarżyłam się zorientować, pacjentka która trafia do szpitala z wysoce zaawansowanymi zmianami nowotworowymi...guz rozwijał się wolno i latami, wystarczyło zrobić badania albo rutynową TK...czuję niewymowny żal. I mam nadzieje,czytając Wasze posty, że kiedyś i Wy czy Wasi najbliżsi nie będziecie wylewać morza łez.......

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Jeden z najgorszych onkologów na Śląsku z tego co wiem. Stanowcze nie dla tej Pani doktor. Jest bardzo nieuprzejmą osobą. Poszłam do Pani doktor żeby zrobiła mi usg piersi...usłyszałam, że jestem za młoda Mam 25 lat...chore to jest

Ocena zmieniona przez moderatora na "słaby".

Pani doktor nie przyjmuje pacjentów \\\"taśmowo\\\", tylko poświęca uwagę (przez to przesuwają sie wizyty, ale i Pani doktor dłużej siedzi w poradni) i nie narzuca własnego zdania, jeżeli doradza, przedstawia klilka możliwości i konsultuje z pacjentem. Jestem bardzo zadowolona, że do niej trafiłam :)

Ocena zmieniona przez moderatora na "bardzo dobry".

Skierowano mnie do ww.lekarki...to ,co przeżyłam to nawet wstyd opisywać. Bez zainteresowania i bez odrobiny wrażliwości nad cierpieniem człowieka chorego.Prawie w drzwiach powiedziała,cytuję:tylko skierowanie do poradni w hospicjum,bo tam jest miejsce dla chorych leżących.Ten leżący to mój mąż chory na kręgosłup,który nie mógł przyjść do Klajnowicz na nogach!Jednym słowem spławiła mnie.Mąż jest chory,ale Bogu dzięki na tamten świat jeszcze ma bardzo daleką drogę.Nie polecam Klajnowicz żadnej osobie chorej...pacjenta traktuje niczym intruza!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Krótko - chcę podziękować za leczenie. Rak to choroba całego organizmu, również psychiki. Dziękuję za słowa otuchy. Modlę się za panią.

Pani doktor nie ma w sobie odrobiny wrażliwości, a w tej specjalizacji to ważna cecha...Czasem mam też wrażenie, że jest znudzona tym co robi a pacjent po prostu jej przeszkadza.Stanowczo odradzam.Ratujcie życie gdzie indziej

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Niemiła, traktuje pacjenta z góry, co jest dodatkowo nieprzyjemnie gdyż w przypadku nowotworów trzeba potrafić rozmawiać ludźmi, a nie ignorować. Wraz z mamą zostałyśmy wepchnięte na koniec dnia. Pani doktor bardzo się spieszyła, przed badaniem nie umyła nawet rąk- cały czas powtarzała, że już dawno powinna skończyć. I pierwszy raz spotkałam się przy okazji wizyty u tej pani onkolog z czymś takim jak dopłacaniem do chemioterapii, wszędzie indziej mówili, że chemia jest w pełni refundowana- w szpitalach, ale także u innych onkologów prowadzących prywatną praktykę. A tutaj miałabym dostać lepszą chemię za dopłatą...
Zdecydowanie nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Taki lekarz nie powinien leczyć ludzi.
Nie mam słów....w 99% Pani doktor odpowiada za ciężki stan mojej mamy. Przeoczyła wszystko, zmiany w płucach, kośiach....Nie zleciła nawet markerów nowotworowych...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Witam sedecznie, chciałabym wszystkich przestrzec przed nawet próbą wizyty u pani doktor. Zmarnowałam przez ten gabinet ponad 2 tygodnie ...wykryłam małego guzka na piersi i zależalo mi na czasie (a ginekolog koniecznie polecał mi panią doktor). Ostatecznie wityta (prywatna!) nie odbyła się nawet - mimo, że byłam umówiona. Zostałam całkowicie zlekceważona i to w tak delikatnej i waznej sprawie. Oszczędźcie sobie takiego uczucia. Jako lekarz nie mam opinii - i już się nie dowiem, umawiam się z osobami, które są zainteresowane pomóc, a nie ściągać ludzi do poczekalni licząc, że może się jeszcze gdzies "upchnie" i wpadnie parę grosza. moim zdaniem ŻENADA.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz