lek. Andrzej Ojrzanowski

Właśnie miałam nieprzyjemność konsultować się telefonicznie z lekarzem internistą Panem Andrzejem Ojrzanowskim, za pomocą platformy LuxMed. Jestem zażenowana jak lekarz podchodzi do pacjantów. Po krótkim omówieniu co mnie niepokoi lekarz stwierdził, że za dużo naczytałam się internetu i zaczął się podśmiechiwać, czy to jest profesjonalne podejście? Żadnych pytań dodatkowych tylko to stwierdzenie. Jestem bardzo oburzona co też oczywiście dałam odczuć lekarzowi, nie byłam miła, bo miałam do tego prawo po tego typu komentarzach, ale lekarz który nazywa mnie brutalną i ordynarną i rzuca słuchawką, tylko dlatego że powiedziałam mu żeby skończył z takimi tekstami, że naczytałam się za dużo internetu, to cios poniżej pasa. Pierwszy raz w życiu spotkałam tak nieprofesjonalnego lekarza, może takie traktowanie kiedyś przechodziło, ale w tych czasach jest to nie do przyjęcia.

Szanowny Pan Doktor bardzo sympatyczny i szczegółowo wysłuchuje pacjenta

Dwa tygodnie temu miałem wizytę u Pana doktora. Wizyta w ramach luxmed. Lekarz zachował się bardzo nie uprzejmie. Nie udzielił mi pomocy. Powiedział że "Będzie jak Piłat i umyje ręce "! I nie pomoże mi. Nie przebadał mnie nie oschłuchał. Nawet ciśnienia nie zmierzył. Złożyłem skargę do kierowania placówki

Dzisiaj miałem wizytę u Pana doktora. Wizyta w ramach luxmed. Lekarz zachował się bardzo nie uprzejmie. Nie udzielił mi pomocy. Powiedział że "Będzie jak Piłat i umyje ręce "! I nie pomoże mi. Nie przebadał mnie nie oschłuchał. Nawet ciśnienia nie zmierzył. Złożyłem skargę do kierowania placówki

Zasięgnęłam teleporady przez serwis LUX Med, chciałam szybka wizytę i niestety tylko ten lekarz był dostępny. Myślałam, ze może jednak moja ocena będzie pozytywna. Niestety Pani, która złe oceniła wizytę miała racje. Lekarz lekceważąco podszedł do sprawy. Wypisał zwolnienie nie na to co mi dolegało. Śmiał się podczas rozmowy, nie wiedział co mi powiedzieć. Nie polecam i na pewno nie zgłoszę się do niego ponownie nie ważne co by się działo.

Lekarz powiedział mi, że ból głowy to nie jest choroba i nawet nie zapytał co dokładnie się dzieje.
Nie dostałam żadnej pomocy, tylko i wyłącznie skierowanie na wizytę w placówce.