dr hab. n. med. Alicja Kik-Rachuta

Byłem dwa razy na wizycie u Pani. Szybkie spojrzenie na problem (łuszczyca), wypisywanie recepty, ani słowa o chorobie. BARDZO NIEPRZYJEMNA OSOBA. Absolutna strata czasu i pieniędzy!!!! Dodatkowo, po tych żelach sytuacja się pogorszyła

Potwierdzam niestety powyższą opinię. Spotkałem Panią w Ober Clinic. Pani rzuciła okiem na problem (szacun że choć pod światło) i nagle wzięła się do wypisywania recepty. Wszystko w jakimś strasznym pośpiechu i chaosie mimo że w całej klinice m chyba tylko ja.
Okazało się że Pani przepisała mi leki antyalergiczne i kremik nawilżający za grubą kasę. Problem polega na tym że Pani nie zrobiła ze mną żadnego wywiadu. Gdyby zrobiła dowiedziała by się że takie leki biorę od dawna i z pewnością ta diagnoza jest CAŁKOWICIE NIE TRAFIONA.
Reasumując: 6 minutowa wizyta, 130 zł, bezsensowna diagnoza.
Przykro mi Pani doktor ale z takim podejściem to chyba już czas na emeryturę.
NIE POLECAM!

JESTEM NA NIE! Poszłam do niej z problemem z cerą. Nie dość, że \"rzuciła okiem\" na twarz może przez 2 sekundy, nie wyjaśniła co chce zapisać, po co i dlaczego. Od razu zapisała antybiotyk w dość dużych dawkach. Sama zapytałam czy konieczny jest antybiotyk, bo nie mam typowego trądziku, a jedynie pojedyncze krostki i zależało mi na zbadaniu przyczyny ich występowania - zasugerowałam wymaz. Stanowczo powiedziała, że nie widzi potrzeby, oprócz antybiotyku zapisała kilka kremów i płynów drogich firm farmaceutycznych i na tym stanęło. Taka porada za 130 zł to po prostu żenada.