Przewidywany czas odpowiedzi:

Moje doświadczenie

Jestem psycholożką i certyfikowaną psychoterapeutką, pracuję z osobami dorosłymi. Ukończyłam czteroletnie szkolenie w Szkole Gestalt w Warszawie, posiadam certyfikat European Association for Gestalt Therapy (EAGT). Odbyłam także staż w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, na całodobowym oddziale nerwic, zaburzeń osobowości i zaburzeń odżywiania. Swoje kompetencje rozwijam także podczas szkoleń i warsztatów, a swoją pracę poddaję regularnej superwizji.

W pracy opieram się na relacji, w czym wspiera mnie nie tylko moja praktyka terapeutyczna, ale również moje doświadczenie biznesowe, bo choć kontekst jest inny, to wspólne jest spotkanie i bycie kontakcie z drugą osobą. W Gestalt inspiruje mnie holistyczne podejście do człowieka, uwzględniające umysł, emocje, wrażenia, odczucia jak również ciało oraz środowisko. Wierzę, że każdy z nas ma wszystko, aby wieść satysfakcjonujące, dobre życie, a terapia może być przestrzenią, która pozwala to odkryć.

więcej O mnie

Zakres porad

  • Psychoterapia

Pacjenci których przyjmuję

Dorośli

Rodzaje konsultacji

Konsultacje wideo

Adresy (2)

Dostępność

Płatność online

Akceptowana

Telefon

22 470...

Typy przyjmowanych pacjentów

  • Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Powiększ mapę otwiera się w nowej karcie
Adela Szemczak Psychoterapia i Rozwój

Emilii Plater 25/26, Śródmieście, 00-688 Warszawa

Dostępność

Płatność online

Akceptowana

Telefon

22 470...

Typy przyjmowanych pacjentów

  • Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Powiększ mapę otwiera się w nowej karcie

Usługi i ceny

  • Psychoterapia indywidualna

    220 zł

  • Indywidualna konsultacja psychoterapeutyczna

    220 zł

  • Psychoterapia dorosłych

    220 zł

6 opinii

Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej Dowiedz się więcej o opiniach

  • P

    Dziękuje za pomoc w rozpaleniu pochodni, z której nie zawsze potrafiłem w odpowiedni sposób korzystać. Za rozmowę, uporządkowanie i nauczenie dostrzegania swoich emocji, pomoc w odzyskaniu kontroli nad myślami i swoja jednością.

     • Psychoterapia - spotkania online psychoterapia indywidualna  • 

    mgr Adela Szemczak

    Paweł, dziękuję Ci bardzo za te słowa! Cieszę się, że mogłam Ci towarzyszyć w Twojej drodze.


  • M

    Z całego serca polecam psychoterapię u Adeli. To niezwykle ciepła, empatyczna i profesjonalna terapeutka, która potrafi stworzyć bezpieczną i wspierającą atmosferę. Już od pierwszego spotkania czułam się wysłuchana i zrozumiana. Adela pomaga spojrzeć na trudne sytuacje z innej perspektywy, uczy, jak lepiej radzić sobie z emocjami i budować zdrowe relacje. Dzięki naszym spotkaniom zrobiłam ogromny krok naprzód w pracy nad sobą. To osoba, której naprawdę można zaufać.

     • Psychoterapia - spotkania online psychoterapia dorosłych  • 

    mgr Adela Szemczak

    Bardzo bardzo dziękuję, Monika, za Twoje słowa! Wszystkiego dobrego!


  • A

    Adela stworzyła bardzo bezpieczną i komfortową przestrzeń, co niezwykle ułatwiło "wejście" w proces terapeutyczny i efektywność terapii. Okazała dużo empatii i ciepła co było bardzo wspierające.

     • Psychoterapia - spotkania online psychoterapia indywidualna  • 

    mgr Adela Szemczak

    Aniu, bardzo dziękuję za Twoje słowa :) Wszystkiego dobrego!


  • P

    Bardzo polecam Adelę, jest niezwykle wnikliwa, empatyczna i ma wyjątkowo mądre wnioski oraz spostrzeżenia. Czuję, że z sesji na sesję coraz bardziej rozumiem emocje, które pojawiają się w moim życiu i znajduję ich przyczynę. Cieszę się, że zaczęłam psychoterapię z Adelą.

     • Psychoterapia - spotkania online psychoterapia indywidualna  • 

    mgr Adela Szemczak

    Cieszę się i bardzo dziękuję za to, że zdecydowałaś się podzielić swoimi doświadczeniami!


  • M

    Praca z Panią Adelą pomogła mi przejść przez trudne zmiany w życiu. Teraz żałuję, że nie zaczęłam wcześniej :)

     • W innym miejscu Inny  • 

    mgr Adela Szemczak

    Bardzo dziękuję, Magda, za podzielenie się swoimi doświadczeniami i opinią, jest mi bardzo miło :)


  • A

    Niesamowicie empatyczna, cierpliwa i ciepła osoba.
    Sesje z Adelą to prawdziwa przyjemność, czuję dużą ulgę po każdym spotkaniu z nią. Serdecznie polecam i dziękuję!!

     • W innym miejscu Inny  • 

    mgr Adela Szemczak

    Ada, bardzo bardzo dziękuję za podzielenie się opinią! :)


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Odpowiedzi na pytania

9 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Dzień dobry. Proszę o porade. Od kilku dobrych lat spotykam się z chłopakiem. Ja mam teraz 30 lat on 35.Na początku było jakieś zauroczenie ale po jakimś czasie stwierdziłam że to nie to i musimy się rozstać. Powiedziałam mu, że go nie kocham ale jest super osoba i jak chce to możemy mieć dalej ze sobą kontakt i się spotykać. On powiedział że dobrze, że mu o tym mówię ale po jakimś czasie było tak że się bardzo często spotykaliśmy tak jakbyśmy byli razem ale jednak nie byliśmy. Po jakimś czasie widywalismy się rzadziej z powodu pracy w innych miastach i wtedy on chciał to skończyć ale ja nie chciałam żeby mnie zostawiał. I to się tak ciągłego, spotykaliśmy się później prawie codziennie, w weekendy rzadziej ale cały czas miałam z tyłu głowy że ja go nie kocham. Ciągle miałam wyrzuty sumienia, ze marnuje mu czas. Zabieram szanse na poznanie kogoś innego ale nie wyobrażałam sobie że mogłabym go zostawić. To strasznie samolubne ale myślałam że bez niego sobie nie poradzę.Może to już było jakies uzależnienie czy przyzwyczajenie. Nie lubiłam jak mówił o wspólnych planach, o wspólnych wyjazdach bo dla mnie to znaczyło, że to już jest jakaś poważna relacja a ja chyba tego nie chciałam. Dobrze mi było tak jak było ale ile można trwać w takim nie wiadomo czym a czas leci. Przez cały ten okres bardzo mi pomagał we wszystkim. Przez ostatnie kilka miesięcy strasznie źle się czułam psychicznie. Nie wiem czy to jakaś depresja ale wszystkiego miałam dosyć. Nic mnie nie interesowało, nic mi się nie chciało robić. Ciągle na wszystko narzekałam. Miałam wrażenie że wszystko nie ma sensu, ze ja się do niczego nie nadaje, że jestem beznadziejna.Nie chciało mi się z nim o niczym rozmawiać, często się denerwowałam z byle powodu albo obrażałam tak naprawdę o nic. Myślę że próbował mi pomoc ale czułam się jakbym była sama. Mialam juz wrażenie, że jest mi obojętny, że lepiej by było jakby ta relacja się skończyła. Często byłam dla niego nie mila i źle go traktowałam. Nie zastanawiam się nad tym jak on może się czuć.W końcu się pokłóciliśmy przed wspólnym wyjazdem. Ja powiedziałam że mi się nie chce jechac i ciągnie mnie na siłę. Wcale tak nie myślałam, powiedziałam tak tylko w złości. Denerwowało mnie to, że jest taki zadowolony a ja w środku tak strasznie źle się czuje.Wiedziałam jak bardzo chciał ze mną jechać. Ja też chciałam ale dla mnie to znowu znaczyło że jesteśmy razem a ja chyba tego nigdy nie chciałam może dlatego tak głupio zareagowałam. To w końcu tylko krótkie wakacje a nie jakieś nie wiadomo co. Teraz on mnie zostawił i wcale się nie dziwnie. Tylko mam straszne wyrzuty sumienia że tak to się skończyło. Czuje się jakbym mu zmarnowała życie. Minął już miesiąc a ja dalej czuje się tragicznie. Nie potrafię sobie z tym wszystkim poradzić. Żałuję że nawet nie spróbowałam być z nim naprawdę razem ciągle miałam jakaś blokadę, bo myślałam że przecież i tak z tego nic nie będzie, wiec nie chcilam bardziej się w to angażować i żyliśmy w takim nie wiadomo czym. Teraz widzę jak bardzo źle się czasami zachowywałam, nie wiem jak mogłam wczesniej tego nie zauważać. Ciągle się zastanawiam czy ja go kocham i chce wspólnej przyszłości czy nie. Czy to tylko przyzwyczajenie i wygoda bo ktoś zawsze był. Wcześniej się dobrze dogadywalismy, dobrze nam się spędzalo razem czas, bardzo lubiłam jego towarzystwo.Teraz czuje jak bardzo mi go brakuje, nie doceniałam tego co miałam. Nie wiem co mam robić, nie mogę przestać o tym wszystkim myśleć. Nie potrafię zrozumieć siebie .Wcześniej sama myślałam o rozstaniu a jak mnie zostawił to strasznie za nim tęsknię.Chciałabym spróbować jeszcze raz tylko nie wiem czy jest sens jak sama do konca nie wiem czego chce. Mysle, że on już na pewno nie będzie chciał tego naprawiać. Boję się ze przeze mnie już nikogo nie pozna i będzie zawsze sam. Powiedział, że on chce założyć rodzinę, a ja tego nie chce więc to bez sensu. Problem w tym że sama nie wiem czego chce. Nigdy o tym tak poważnie nie rozmawialiśmy. Często miałam w głowie myśli, że tylko zabieram mu czas i w końcu mnie zostawi i będzie miał pretensje, że tyle życia mu zmarnowałam. Mam też takie myśli ze ja nie mogę być szczęśliwa dopóki on nie będzie, że na to nie zasługuje po tym co mu zrobiłam. Wiedziałam, że bardzo mu na mnie zależy. Ciągle płacze i nie potrafię siebie zrozumieć, mam ogromne wyrzuty sumienia. Czuje się jak najgorsza osoba na świecie. Nawet jakbyśmy się mieli rozstać to żałuję, że nie wykorzystałam z nim tego czasu lepiej.Bardzo bym chciała chociaż go za wszystko przeprosić.

Dzień dobry,

Wydaje się, że przez długi czas, wiele kwestii pomiędzy Państwem pozostawało niejasne. Charakter Waszej relacji, wyobrażenie i podejście każdego z Was, nastawienie i oczekiwania, uczucia i motywacja. Z tego, czym się Pani podzieliła rozumiem także, że pewnego rodzaju zamieszania doświadcza Pani także w swoich uczuciach i potrzebach. Słyszę też, że to wszystko wiąże się dla Pani z cierpieniem, a także z obawami związanymi z przyszłością, a także oceną tego, co zdaje się być już za Państwem. Jest we mnie wiele współczucia, wyobrażam sobie, że miejsce, w którym obecnie Pani jest, może być trudne.

Pani przeżycia, a także myśli związane z tą historia zdają się być złożone. Być może warto byłoby rozważyć konsultację ze specjalistą, który pomógłby w obejrzeniu, zrozumieniu i przeżyciu tej sytuacji.

Życzę dużo dobrego,
Adela Szemczak

mgr Adela Szemczak

Mamy problem z mężem. Za każdym razem gdy potrzebuje powiedzieć mu o moim problemie, uczuciach, obawach on się denerwuje bo jak twierdzi „nie może znaleźć rozwiązania dla mnie” (typowo męskie zachowanie). Gdy tłumaczę po raz 100 że potrzebuję żeby mnie wysłuchał to on wtedy się odpala i zawsze używa stwierdzenia (ironicznie): no tak jestem beznadziejny, widzisz jak masz przerąbane itp. Czy to nie jest tak jakby przerzucenie na mnie winy, odpowiedzialności żebym ja się gorzej poczuła? Po tym wogóle nie mam ochoty mu o niczym mówić bo zawsze niby obwini siebie ale to ja się czuje jeszcze gorzej. Cobyś za mechanizm, jak sobie z tym poradzić? Ja już psychicznie wysiadam bo nie mam żadnego wsparcia

Dzień dobry,

Słyszę i rozumiem, że brakuje Pani wsparcia, domyślam się, że to może rodzić szereg różnych odczuć: od złości, po smutek, samotność lub zmęczenie.
Zachęcam Panią, aby nie ustawała Pani w dzieleniu się z mężem swoimi doświadczeniami - być może warto powiedzieć mu także, co się z Panią dzieje, kiedy on w reaguje w taki sposób - "kiedy reagujesz w taki sposób, odczuwam poczucie winy", "odbieram Twoją reakcję jako ironiczną i przez to czuję, że nie traktujesz tego, co mówię, poważnie" . Sądzę, że warto również mówić o swoich intencjach - "mówię Ci to, ponieważ", "dzielę się tym z Tobą, bo" oraz o swoich potrzebach - na przykład, "ważne jest dla mnie, aby czuć od Ciebie wsparcie", "potrzebuję, abyś mnie wysłuchał, spróbował zrozumieć i zobaczyć moją perspektywę oraz podzielił się tym, co Ty o tym myślisz". To oczywiście hipotetyczne przykłady, warto poszukać swoich słów, które odpowiednio wyrażą Pani myśli i emocje.

Zachęcam Panią także do szukania wsparcia w swojej szerszej sieci kontaktów - być może istnieją w Pani życiu takie relacje, w których może Pani odczuć wsparcie i uzyskać pomoc, przynajmniej w pewnych kwestiach i w jakimś zakresie.

Z ciepłymi pozdrowieniami,
Adela Szemczak

mgr Adela Szemczak
Zobacz wszystkie odpowiedzi

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Najczęściej zadawane pytania