Teresa Trocewicz

Moim zdaniem nie powinno się oceniać lekarza po jego problemach osobistych, z którymi zresztą już sobie poradził, ale po jego doświadczeniu i podejściu do pacjenta. Pani Trocewicz nigdy nie pozostawiła nikogo w potrzebie. Gdy przyjmowała prywatnie i ktoś na przykład zgłosił się do niej z pilnym problemem, a nie miał pieniędzy, zostawał przyjęty za darmo. Gdy nie miał pieniędzy na leki zawsze znajdowały się jakieś darmowe próbki bądź też starała się znaleźć jak najtańszy odpowiednik. Wiem to z własnego doświadczenia a także z doświadczeń moich koleżanek. Jeżeli o mnie chodzi to pani doktor wykryła u mnie podczas tradycyjnego badania nowotwór, którego inni morąscy lekarze nie wykryli nawet podczas badań USG i mówili mi, że nic mi nie jest. Dzięki temu dało się szybko zareagować i pozbyć się "pasożyta". Ona nie potrzebuje nowoczesnych urządzeń aby wyleczyć pacjentkę. Wielkie brawa za wiedzę, doświadczenie i podejście do pacjenta. Mówię to nie tylko w swoim imieniu ale także w imieniu moich koleżanek. Pozdrawiam panią doktor. Tak trzymać. :-)

Jest nie delikatna, odradzam wizyte u tej Pani. Można się zrazić do badań ginekologicznych.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Najłatwiej, to kogoś kopnąć. Każdy może upaść. Polska to kraj katolicki, jeśli masz odrobinę duszy chrześcijańskiej, to wybacz człowieku, bo też zapewne święty nie jesteś. Pani doktor przyjęła na ten świat setki (jeżeli nie tysiące) ludzkich istnień. Jest bezsporne, że zawiniła, ale to nie powód, żeby przekreślać CZŁOWIEKA.