Wiem, że jest tu wielu bardzo dobrych specjalistów dlatego zdecydowałam się napisać. Od 2 miesięcy z

Od 2 miesięcy zmagam się z bardzo natrętnymi myślami. Przeważnie dotyczą one moje związku. Nagle przyszła mi do głowy myśl, że nie kocham mojego narzeczonego. Myśl pojawiła się z nikąd w momencie kiedy byłam bardzo szczęśliwa. I wtedy ruszyła lawina okropnych myśli, które nie pozwalają mi żyć normalnie. Początkowo powodowały one ataki paniki i histeryczny płacz. Teraz chyba przyzwyczaiłam się do tych myśli, walczę z nimi, bo wiem, że to nie jestem ja, one spowodowały, że z osoby pogodnej stałam się zamknięta w sobie, bo ciagle w głowie wszystko analizuje i bije się z tymi myślami. Dodatkowo powodują one u mnie straszne wewnętrzne roztrzęsienie, napady hiperwentylacji, trzęsienie rąk,mdłości itp. W końcu stwierdziłam, że sama sobie z tym nie poradzę, ciężko mi było podjąć taka decyzje ale czytając porady tutaj i na różnych forach gdzie ludzie mieli takie problemy jak ja, poszłam do psychiatry. Myślałam, że specjalista mi pomoze. Okazało się,że nie. Po wizycie czuje sie jeszcze gorzej. Pan psychiatra potraktował moje problemy jakbym je sama sobie wytworzyła i zalecił zerwanie z chłopakiem skoro męczą mnie takie myśli. Dodatkowo zapisał lek asertin czy jakos tak to poczuje się lepiej. Zalecił kolejna wizytę za miesiąc, ale mam wątpliwości. Czy ktorys ze specjalistów tutaj wie co mi może być? Czy szukać innego specjalisty? Będę wdzięczna za jakakolwiek odpowiedz, bo już sobie nie radzę sama ze sobą :(