Odwiedziłem już wielu specjalistów i nie mogę znaleźć przyczyny żadnego z moich problemów. Zastanawi
1
odpowiedzi
Odwiedziłem już wielu specjalistów i nie mogę znaleźć przyczyny żadnego z moich problemów. Zastanawia mnie, czy ja jestem takim szczęśliwcem i mam kilka chorób, czy to jest jeden problem, ale źle diagnozowany przez wszystkie lata. Oto główne moje problemy:
- szumy uszne (słuch zbadany przez laryngologa i wszystko w porządku, neurolodzy nie mają pomysłów, doppler tętnic szyjnych też nic nie wykazał),
- powracający ból i sztywność karku (fizjoterapeuta potrafi usunąć ból na jakiś czas, ale niestety wszystko wraca, mimo że pilnuję mojej pozycji podczas siedzenia (praca siedząca)),
- rumieniowe zapalenie żołądka, którego nie można się pozbyć (od tego w sumie się zaczęło - wiele gastroskopii i innych badań oraz przetestowanych leków) + ogólne przewlekłe problemy "jelitowe"
- ciągłe zmęczenie, brak motywacji, problemy z koncentracją
- mrowienie kończyn (a bardziej uczucie, jakby lekko wibrowały - trudno to opisać)
- ciągłe niewyspanie
- kreatynina przy górnej granicy/czasami minimalnie przekroczona (wyszła przy innych badaniach)
- cukier na czczo zdarzał się być w okolicach 100
Leczyłem się już u wielu gastrologów, laryngologów, neurologów, psychiatrów i innych specjalistów. Trwa to już z 10 lat, zaczęło jak miałem ok. 20. Jedne z leków przypisanych przez psychiatrę lekko zmniejszyły dolegliwości związane z żołądkiem, lekko. Zastanawiałem się, czy ja mogę mieć depresję/nerwicę i takie objawy? Ogólnie nie mam stresującej pracy, uprawiam regularnie sport. Ostatnio trafiłem na artykuł o osobie z boreliozą niezdiagnozowaną przez 20 lat i objawy w większości się pokrywają, ale ja nigdy nie "złapałem" kleszcza.
Jeżeli ktoś miałby pomysł, co mi jest, albo co mogę jeszcze sprawdzić, to będę wdzięczny za sugestie.
Pozdrawiam
- szumy uszne (słuch zbadany przez laryngologa i wszystko w porządku, neurolodzy nie mają pomysłów, doppler tętnic szyjnych też nic nie wykazał),
- powracający ból i sztywność karku (fizjoterapeuta potrafi usunąć ból na jakiś czas, ale niestety wszystko wraca, mimo że pilnuję mojej pozycji podczas siedzenia (praca siedząca)),
- rumieniowe zapalenie żołądka, którego nie można się pozbyć (od tego w sumie się zaczęło - wiele gastroskopii i innych badań oraz przetestowanych leków) + ogólne przewlekłe problemy "jelitowe"
- ciągłe zmęczenie, brak motywacji, problemy z koncentracją
- mrowienie kończyn (a bardziej uczucie, jakby lekko wibrowały - trudno to opisać)
- ciągłe niewyspanie
- kreatynina przy górnej granicy/czasami minimalnie przekroczona (wyszła przy innych badaniach)
- cukier na czczo zdarzał się być w okolicach 100
Leczyłem się już u wielu gastrologów, laryngologów, neurologów, psychiatrów i innych specjalistów. Trwa to już z 10 lat, zaczęło jak miałem ok. 20. Jedne z leków przypisanych przez psychiatrę lekko zmniejszyły dolegliwości związane z żołądkiem, lekko. Zastanawiałem się, czy ja mogę mieć depresję/nerwicę i takie objawy? Ogólnie nie mam stresującej pracy, uprawiam regularnie sport. Ostatnio trafiłem na artykuł o osobie z boreliozą niezdiagnozowaną przez 20 lat i objawy w większości się pokrywają, ale ja nigdy nie "złapałem" kleszcza.
Jeżeli ktoś miałby pomysł, co mi jest, albo co mogę jeszcze sprawdzić, to będę wdzięczny za sugestie.
Pozdrawiam
Bardzo duża somatyzacja i niespecyficzne objawy często są maską zaburzeń depresyjnych. Myślę, że należałoby dobrać odpowiednie leki idawki, które złagodzą, a nawet zlikwidują Pana dolegliwości. Tylko potrzebny doświadczony specjalista i duża cierpliwość z Pana strony. Życzę powodzenia.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.