Od ponad roku jestem w związku z wspaniałym facetem, jednak niedawno zaczęłam czuć coś dziwnego podc

3 odpowiedzi
Od ponad roku jestem w związku z wspaniałym facetem, jednak niedawno zaczęłam czuć coś dziwnego podczas każdego ze spotkań, podczas rozmów telefonem. Nie jestem pewna swoich uczuć. Niesmowicie chce z nim być i nie wyobrażam sobie inaczej. Przez te uporczywe myśli nie moge spać, śnią mi sie sny w których on znajduje sobie kogoś innego (jemu śni sie dokładnie to samo tylko że ja z kimś jestem), myślę o tym bez przerwy. Hamuje mnie to w odczuwaniu szczęścia, nie moge sie cieszyć z momentów które z nim przebywam. On jest pewny swoich uczuć. Moim problemem jest też perfekcjonizm, który stosuje także do niego , myślę że to może bardzo psuć. Proszę o radę bo już nie wiem co mam robić. Nie chcę sie z nim rozstawać nigdy ale nie wiem co mam już zrobić. Jak pozbyć sie tych wszystkivh myśli? Skąd one sie biorą? Co zrobić żeby nasz związek wrócił do normy?
Z góry dziękuję za pomoc
mgr Aleksandra Zdancewicz
Psychoterapeuta, Psycholog
Błonie
Na zadane przez Panią pytania nie ma prostej odpowiedzi. Wskazane byłoby przyjrzenie się dokładnie treści myśli, które się u Pani pojawiają i które wywołują nieprzyjemne emocje. W psychoterapii opieramy się na założeniu (tu w pewnym uproszczeniu), że nasze emocje wynikają z myśli, które są formą interpretacji konkretnej sytuacji. Często nasza interpretacja jest zniekształcona. Zdarza się, że myśli, które u siebie zauważamy nas zaskakują, "nie są z nami zgodne", wzbudzają niepokój. Tym czasem nasze ciało reaguje na każdą myśl tak, jakby była faktem, wzbudzają się silne emocje.
Każdy człowiek ma styl poznawczy, przyzwyczajenia poznawcze, w pewnym sensie automatycznie interpretuje spotykające go zdarzenia, przewiduje przyszłe zagrożenia. To często blokuje zmianę.
Psychoterapia to okazja do przyjrzenia się myślom, które wywołują lęk, do zastanowienia się, co jest ich źródłem? Na ile te myśli są zgodne z rzeczywistością?
Czasami kiedy mamy poczucie, że jesteśmy w wartościowej relacji pojawia się lęk o jej utratę. Czujemy, że mamy dużo do stracenia.
W opisywanej przez Panią sytuacji psychoterapia byłaby właściwą formą poszukiwani wsparcia.
Czasami już kilka spotkań z psychoterapeutą może pomóc w zrozumieniu doświadczanych trudności, przynieść ulgę.
Pozdrawiam
Aleksandra Zdancewicz

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
mgr Krzysztof Pawłuszko
Psychoterapeuta certyfikowany
Sobótka
Dzień dobry, z mojej perspektywy wejście w bliską relację wiąże się wcześniej czy później dla każdej ze stron z sytuacją spotkania ze swoim wnętrzem. Często na bardzo głębokim poziomie. Taki jest m.in sens bycia w bliskiej relacji. Druga osoba jest tylko lustrem, które zaprowadza nas do nas samych. To lustro uruchamia w nas różne aspekty, wewnętrzne części, reakcje, uczucia, myśli, czasem programy rodowe itp. czyli cały wewnętrzny świat, który mamy w sobie. Dlatego bycie w bliskiej relacji z drugim człowiekiem to również czas intensywnego poznawania siebie do którego warto podejść ze spokojem i akceptacją. Zachęcam więc Panią do podjęcia procesu psychoterapii. Dzięki niej razem z terapeutą będzie Pani mogła lepiej zrozumieć siebie i to co aktualnie dzieje się w Pani w wyniku wejścia w relację z mężczyzną oraz wewnętrznie się ustabilizować i zintegrować. Pozdrawiam, Krzysztof Pawłuszko
 Radosław Helwich
Psychoterapeuta
Warszawa
To, co opisujesz, może być wynikiem tzw. natrętnych wątpliwości relacyjnych, które niekoniecznie świadczą o braku uczuć, a raczej o lęku – przed utratą, przed rozczarowaniem, przed niedoskonałością, która przecież jest naturalną częścią każdej relacji. Często przyczyną takich stanów jest nadmierna kontrola i potrzeba „idealnego dopasowania” – jeśli masz wysoką wrażliwość, perfekcjonistyczne podejście i chcesz, żeby wszystko było dokładnie tak, jak sobie wyobrażasz, to każda najmniejsza wątpliwość czy różnica może urastać do rangi ogromnego problemu. Twój umysł może próbować „analizować” relację, zamiast ją przeżywać – i stąd właśnie bezsenność, obsesyjne myśli, sny i niemożność cieszenia się chwilą. To nie oznacza, że nie kochasz – może po prostu boisz się, że coś pójdzie nie tak i starasz się znaleźć pewność tam, gdzie jej po prostu nie ma, bo miłość to też zaufanie do siebie i do drugiej osoby mimo niewiedzy. Dobrze, że zauważasz, jak perfekcjonizm wpływa na Twój związek – to pierwszy krok do zmiany. Warto popracować nad tym w bezpiecznych warunkach – psychoterapia indywidualna, szczególnie w nurcie poznawczo-behawioralnym lub skoncentrowanym na emocjach, pomoże Ci zrozumieć, skąd biorą się te schematy, jak sobie z nimi radzić i jak odzyskać dostęp do emocji bez ich blokowania. Zachęcam Cię też do udziału w warsztacie „Zdrowe Związki” w naszym ośrodku, gdzie uczymy, jak budować relacje oparte na autentyczności, bliskości i świadomości swoich schematów. Twój związek nie musi być idealny – żeby był szczęśliwy. Radosław Helwich CEO ESC Ośrodek Leczenia E-Uzależnień ul. Boguckiego 6/3 Warszawa Żoliborz

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.