Mam skończone 70 lat i mieszkam w Kanadzie. Moja lekarz rodzinna zleciła mi w ramach okresowych bada

Mam skończone 70 lat i mieszkam w Kanadzie. Moja lekarz rodzinna zleciła mi w ramach okresowych badań wykonanie badania poziomu TSH ??? Do dzisiaj nie wiem dlaczego mi je zleciła gdyż czułam się świetnie, na nic nie narzekałam, a moja waga ciała była stabilna... Stwierdziła, że mam niedoczynność tarczycy.... Problem w tym, że w moim przypadku, nie miałam nawet możliwości zobaczyć wyników badań... Oczywiście przepisała mi Euthyrox. Czuję się tak samo jak poprzednio. Czy w moim wieku i dobrym samopoczuciu był sens mi to przepisywać? Przecież to nie pozostaje dla mojego zdrowia obojętne, gdyż każdy, nawet najskuteczniejszy lek może mieć skutki ubocze., które później mogą się ujawnić.. Chciałam z niego zrezygnować i prosiłam ją by pomogła mi go fachowo odstawić. Niestety, stwierdziła, że odpowiada za moje zdrowie i nie wyraziła na to zgody... Przecież w maju skończyłam 70lat! Czy jak odstawię ten nieszczęsny EUTHYROX - to na drugi dzień umrę??? Chcę go w bezpieczny sposób odstawić! Dawka tego leku jest z tego co wiem mała tzn. 25. Proszę o szczerą sugestię... Za poradę by kurczowo współpracować z moją lekarz - z góry dziękuję... Pozdrawiam Barbara