Jakiś czas temu poznałam chłopaka. Od razu mi się spodobał - wizualnie i też tym, w jaki sposób mó

2 odpowiedzi
Jakiś czas temu poznałam chłopaka.
Od razu mi się spodobał - wizualnie i też tym, w jaki sposób mówił, opowiadał, zachowywał się.

Rozmowa od samego początku bardzo się kleiła, dużo wspólnego, wspólne pasje, podobne zdanie na różne tematy. Jeśli mam być szczera - poczułam od razu, że coś może z tego być. Usłyszałam zresztą od koleżanki, że było widać, że między nami zaiskrzyło. Pisaliśmy dzień, może dwa i pojawiła się propozycja pierwszy spotkania

Pierwsze spotkanie - po kilku godzinach miłych rozmów on już zakochany we mnie po uszy - wyleciał ze związkiem, z określeniem chłopaka-dziewczyny i ja złapałam przez to ogromny dystans. Jakby wszystko, co zaczęło "rosnąć" - cofnęło się.

Po tym fakcie o wszystkim szczerze porozmawialiśmy (ja zaczęłam rozmowę, napisałam do niego po powrocie do domu). Powiedziałam, że to dla mnie za szybko,

Przyznał, że się pospieszył, że głupio wyszło i przeprasza, ale sam nie wie, dlaczego zachował się jak gówniarz i niedojrzały dzieciak, że nie chciał mnie przestraszyć itp... (wspominał mi, że szuka poważnego związku - a nie przelotnych znajomości.)

Po tej sytuacji każde z nas musiało sobie trochę poukładać w głowie, ja - ochłonąć, on - uświadomić sobie, że faktycznie za szybko.
Po jakimś czasie, nieco niepewnie postanowiłam wejść w tę relację (już bez takich motylków w brzuchu jak za pierwszym raze kiedy go zobaczyłam) bo stwierdziłam, ze wszystko się ułoży. Bo chcemy przecież dobrze. Bo widzę, że jest naprawdę super chłopakiem i tak jestesmy razem do tej pory.

On - dojrzały, troskliwy, nieba by dla mnie uchylił.
Ja - nie wiem nawet jak to nazwać, ale zazwyczaj oschła i uciekająca od stwierdzenia, że jestem w związku.

Zdarzało się, że byłam super kochana i nie miałam wątpliwości; z drugiej strony wiem, że często jestem oschła i nie umiem dać tego co powinnam (troska, wsparcie, pomoc, przytulenie bez powodu - a chciałabym!!).

Czuje się z tego powodu strasznie winna. Zagubiona. Nie wiem czego sama chce.

Zastanawiam się, dlaczego tak jest?
Dlaczego nie potrafię docenić tego, jak mam dobrze?
Dlaczego nie potrafię tego odwzajemnić?
Dlaczego non stop się czuję jakbym go oszukiwała (on powiedział mi, że mnie kocha - ja nie umiem mu tego powiedzieć, ale czuje CHYBA, że jest dla mnie ważny).

Zaczęłam zadawać sobie pytanie. Dlaczego nie umiem pokochać? Przecież były te "motylki" na samym początku w brzuchu - które zawsze były dla mnie chyba jakimś wyznacznikiem miłości.

Zaczęłam też nieśmiało szukać opisów tego co robię jak się czuje (dlaczego nie umiem kochac itp?) i praktycznie wszystkie punkty do mnie pasują:

Czy tym, że w każdym poprzednim związku zostałam zostawiona? Że boję się zaangażować (choć nigdy nie miałam z tym problemu - a raczej "wlatywałam w relacje") A może tym, że nie było tego "magicznego miesiąca miodowego" na samym początku?

Nie umiem jasno stwierdzić, że "to właśnie to" - cały czas mam jakieś wątpliwości.

Jest mi z tym źle, że go krzywdzę - bo widzę, że ciągle się stara - a ja czasem tylko "biorę".
Boję się, że to co czuje się nie zmieni - a źle się czuję z tym, że nie jestem pewna swoich uczuć.
Zastanawiałam się też nad zakończeniem tej relacji - ale chyba czuje się w niej o tyle bezpiecznie, że boje się też to stracić?

Nie chcę krzywdzić, a czuję, że to robię - chociaż mimo to chłopak jest niesamowicie wyrozumiały, ale wiem, że on też ma uczucia i swoją cierpliwość.

Pomocy
mgr Tomasz Kurczyna
Psychoterapeuta
Katowice
Zadając na forum takie pytanie raczej nie może Pani liczyć na zadowalającą odpowiedź. Odpowiedź na tego typu wątpliwości przychodzi zazwyczaj samoistnie u klienta po wielu sesjach psychoterapii.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
mgr Agnieszka Zdrzalik
Psycholog, Psychoterapeuta
Warszawa
Dzień dobry, Dziękuję, że szczerze podzieliła się pani swoimi wyzwaniami. Szuka pani pomocy. To pierwszy, ważny krok do zmiany.
Pracowałam z osobami, którym terapia pomogła szerzej zobaczyć takie kwestie, aby podejmować lepsze decyzje w podobnych sytuacjach.

Jeśli jest pani zainteresowana - zapraszam do umówienia sesji online ze mną poprzez portal Znany Lekarz. Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.