Dzien dobry, jestem 20 lat po ślubie , w moim małżeństwie nigdy się nie układało. Przed ślubem maz b

2 odpowiedzi
Dzien dobry, jestem 20 lat po ślubie , w moim małżeństwie nigdy się nie układało. Przed ślubem maz bardzo się starał po ślubie zaczęło się wszystko kończyć.Osoby które nas nie znają są zdziwieni , kiedy dowiadują się ze jesteśmy małżeństwem , niektórzy myślą , ze jesteśmy rodzeństwem albo znajomymi. Mój maz ma bardzo dobry kontakt ze swoją młodsza siostra , chodzili razem na różne imprezy i ludzie myśleli ze to małżeństwo , maz nie zasnął dopóki jego siostra nie przyszła do niego i niedrapala go po plecach , czyli do ok 24 lat bo wtedy ożenił się ze mną. Uśmiecha się na jej widok i nie potrafi ukryć zadowolenia kiedy ja widzii . Nie byłoby może w tym nic dziwnego gdyby nie fakt , ze w domu jest ciagle nerwowy niezadowolony , prawie nigdy się nie śmieje, jest agresywny, jego rozmowa ze mną wyglada ze odpowiada np,tak zrobilemto albo nie nie zrobiłem, unika jakiegokolwiek kontaktu ze mną i z dziećmi chyba ze czegoś potrzebuje, kiedy my siedzimy na gorze on siedzi sam na dole i nie przyjdzie chyba ze go zawołam, doszło do tego ze odwraca twarz w druga stronę kiedy do mnie mówi. Jego rodzina mnie nienawidzi bo podobno „rozbiłam ich rodzine”, maz zamieszczał ogłoszenia w gazecie i internecie ze szuka kobiety bo żona go zdradza, co nie było prawda , a powiedział ze i tak nikt nie wiedział o kogo chodzi wiec mógł tak pisać. Nie raz znajdowałam różne jednoznaczne i dwuznaczne smsy, obiecywał ze to się skończy. Maz nie pije nie pali , pracuje , chodzi do kościoła , do innych ludzi jest spokojny miły opanowany, ja jestem ta sfrustrowana i histeryczna. W domu mam rozwalone docinamy włączniki , drewniane poręcze od schodów itp, kidy mówię ze się rozwiodę i sobie kogoś znajdę jest wulgarny i kończy ze będzie to ostatnia rzecz jaka w życiu zrobię. Popychanie szarpanie uderzenia z główki były bardzo częste. Nie wiem jak to wszystko się stało ze znalazłam się w takim punkcie swojego życia . Nikt mi nie wierzy , ja nie mam dokąd odejść.Jesli coś jest nie po jego myśli uderza się albo tnie po rękach czasami po twarzy, ostatnio zrzucił się ze schodów.. Czy mój maz ma jakieś zaburzenie bo to chyba nie jest normalne ze człowiek nie pozwala komuś odejść a jednocześnie poniewiera nim i traktuje jak śmiecia.Chcialam jeszcze dodać , ze oczywiście w jego opini to ja jestem winna ze tak się zachowuje. Dorota
Witam, opisane sytuacje są bardzo niepokojące. Rozumiem, że ta sytuacja jest dla Pani frustrująca i trudna. Proszę zadbać o siebie i skorzystać z psychoterapii w miejscu zamieszkania. Pozdrawiam

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry. Proszę poszukać wsparcia w najbliższym Ośrodku Interwencji Kryzysowej lub innych instytucjach pomocowych (MOPS, GOPS), bo zachowania męża i objawy, które Pani opisuje są niepokojące. Ze wsparciem będzie Pani miała możliwość przyjrzenia się sytuacji z większego dystansu. Być może wtedy zobaczy Pani istniejące rozwiązania. Pozdrawiam serdecznie.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.