Dzień dobry, chciałbym opisać sytuację jaka miała ostatnio miejsce między mną, a moją dziewczyną. Mi
4
odpowiedzi
Dzień dobry, chciałbym opisać sytuację jaka miała ostatnio miejsce między mną, a moją dziewczyną. Mianowicie rozmawialiśmy o moim ewentualnym wyjeździe za granicę do USA na rok. Poruszaliśmy temat zaufania i lekko się poróżniliśmy ze względu na jej słowa, a moje oczekiwania odnośnie tego wyjazdu i zaufania. Powiedziała, że mi ufa, ale nie da sobie uciąć ręki uciąć, ponieważ będąc tam jesteśmy tam z daną grupą ludzi, z którą tam wyjechałem zdani na siebie, budujemy tam relację, zbliżamy się do siebie, ludzie mają hormony i budują się różne relacje. Dodała również, że rok bym nie uprawiał seksu i nie wiadomo jak by to było, na co ja skomentowałem to słowami "to co znaczy ze bym Cie zdradził?", na co odparła, że nie bo mi ufa. I główny problem jest z mojej perspektywy taki, że boli mnie fakt, że nie powiedziała mi, że ma 100% pewności ze nie zrobiłbym tego, bo wie jakim jestem człowiekiem, że mam swój honor, szacunek do naszego związku i po prostu bym za nic w świecie nie zrobił tego i sobie i jej. Zwłaszcza, że temat zaufania w naszym związku niestety był mocno nadszarpnięty z jej strony i dlatego tak bardzo bym chciał po półtorej rocznym związku, w którym nigdy nie dałem nawet cienia powodu do tego aby myślała, że mogę być w jakikolwiek sposób niewierny, a w środowisku swoich znajomych słynę z tego, że jestem bardzo oddaną i wierną osobą. Moja dziewczyna powiedziała mi, że nie jest w stanie mi tego powiedzieć tak jak ja bym chciał to usłyszeć, ponieważ czuję, że ciągle mam o niej zdanie, że nie potrafi mi zaufać w 100% i czuję że inne moje koleżanki lepiej traktują swoich chłopaków bo one by im powiedziały to co ja bym chciał usłyszeć, a dodatkowo czuje się niewystarczająca. Moim zdaniem nigdy bezwarunkowo nie potwierdziła swoim długoterminowym zachowaniem ze ufa mi bezgranicznie ponieważ nawet dzisiaj nie usłyszałem, że choćby nie wiem co to nie ma szans na to ze coś bym zrobił, były dodawane wstawki o hormonach itp co powoduje, że nie czuję takiego bezgranicznego prawdziwego zaufania którym w mojej opinii ja ją obdarzam, bo z moich ust nie padają takie stwierdzenia a wręcz przeciwnie ja mówie wprost ze wiem ze ona nic nie zrobi pod moją nieobecność.
Z podanego opisu można wnioskować, że Pana dziewczyna przeżywa naturalne w tej sytuacji dylematy. Wydaje się, że mówi Panu otwarcie, co czuje i czego się obawia. Pana opis własnej niezłomnej wierności jest idealistyczny. Warto o tym pomyśleć z pokorą wobec ludzkiej natury. Idealizuje Pan również związki Pana przyjaciół, co jest jakimś zagrożeniem dla Państwa relacji.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Na forum takie pytanie jest zbyt skomplikowane. Polecam konsultację. Pozdrawiam Dorota Jakuszewska
Dzień dobry, trudności związane z zaufaniem, a także przygotowanie Waszej relacji do rozłąki to tematy, które jak najbardziej nadają się jako wątki do terapii par. Z tego co Pan mówi, możecie inaczej definiować zaufanie lub granice w Waszej relacji. Zapraszam na spotkanie online lub do gabinetu, chętnie pomogę Wam do przepracować:)
Dzień dobry,
dziękuję, że podzielił się Pan tak szczerze tą sytuacją – widać, że jest ona dla Pana ważna i emocjonalnie obciążająca. To zupełnie zrozumiałe, że kiedy jesteśmy w relacji i inwestujemy w nią czas, lojalność i zaangażowanie, oczekujemy od partnera równie jednoznacznego wsparcia i zaufania.
Z tego, co Pan opisuje, wynika, że rozmowa z partnerką dotknęła bardzo wrażliwego punktu – potrzeby bycia w pełni zaufanym, bez warunków, „gwiazdek” i dopowiedzeń. Ma Pan poczucie, że pomimo lojalnego zachowania z Pana strony, partnerka nie potwierdza tego zaufania tak jasno i zdecydowanie, jak by Pan tego potrzebował. To może wywoływać poczucie bycia niedocenionym, niesprawiedliwie ocenianym, a nawet – niezrozumianym.
Z drugiej strony warto zauważyć, że partnerka również komunikuje swoje emocje – mówi o poczuciu niewystarczalności i o trudnościach z wyrażeniem zaufania w taki sposób, w jaki Pan tego oczekuje. Być może jej wcześniejsze doświadczenia (z Pana lub innych relacji) powodują, że nie umie powiedzieć tego „wprost”, mimo że realnie stara się Panu ufać.
To, co może być pomocne:
Oddzielenie zaufania emocjonalnego od jego werbalizacji – być może partnerka ufa, ale nie potrafi tego jeszcze wyrazić w sposób, który dla Pana byłby wystarczający.
Rozmowa nie o tym czy ona ufa, ale co dla Pana oznacza zaufanie i jak chciałby Pan je słyszeć / widzieć.
Sprawdzenie, czy za jej wypowiedziami nie stoi raczej lęk o stratę niż brak wiary w Pana lojalność.
Być może warto byłoby wrócić do tej rozmowy w spokojniejszym momencie i powiedzieć jej:
„Nie chodzi mi o to, że Ci nie wierzę, kiedy mówisz, że mi ufasz. Chodzi mi o to, że bardzo potrzebuję czuć, że w Twoich oczach jestem kimś, kto nigdy nie przekroczyłby tej granicy. Że jesteś tego pewna tak, jak ja jestem pewien Ciebie. To dla mnie ważne nie jako test lojalności, tylko jako potwierdzenie tego, jak bardzo się dla Ciebie liczę.”
Z perspektywy terapeutycznej mogę powiedzieć, że wiele par przechodzi przez tego typu momenty – gdzie zaufanie nie tyle nie istnieje, co nie jest wypowiedziane w taki sposób, w jaki druga strona tego potrzebuje. Z czasem, przy dobrej komunikacji, można dojść do wspólnego języka bliskości i bezpieczeństwa.
Jeśli zechciałby Pan pogłębić temat w rozmowie, chętnie pomogę przepracować to dalej.
Pozdrawiam serdecznie.
dziękuję, że podzielił się Pan tak szczerze tą sytuacją – widać, że jest ona dla Pana ważna i emocjonalnie obciążająca. To zupełnie zrozumiałe, że kiedy jesteśmy w relacji i inwestujemy w nią czas, lojalność i zaangażowanie, oczekujemy od partnera równie jednoznacznego wsparcia i zaufania.
Z tego, co Pan opisuje, wynika, że rozmowa z partnerką dotknęła bardzo wrażliwego punktu – potrzeby bycia w pełni zaufanym, bez warunków, „gwiazdek” i dopowiedzeń. Ma Pan poczucie, że pomimo lojalnego zachowania z Pana strony, partnerka nie potwierdza tego zaufania tak jasno i zdecydowanie, jak by Pan tego potrzebował. To może wywoływać poczucie bycia niedocenionym, niesprawiedliwie ocenianym, a nawet – niezrozumianym.
Z drugiej strony warto zauważyć, że partnerka również komunikuje swoje emocje – mówi o poczuciu niewystarczalności i o trudnościach z wyrażeniem zaufania w taki sposób, w jaki Pan tego oczekuje. Być może jej wcześniejsze doświadczenia (z Pana lub innych relacji) powodują, że nie umie powiedzieć tego „wprost”, mimo że realnie stara się Panu ufać.
To, co może być pomocne:
Oddzielenie zaufania emocjonalnego od jego werbalizacji – być może partnerka ufa, ale nie potrafi tego jeszcze wyrazić w sposób, który dla Pana byłby wystarczający.
Rozmowa nie o tym czy ona ufa, ale co dla Pana oznacza zaufanie i jak chciałby Pan je słyszeć / widzieć.
Sprawdzenie, czy za jej wypowiedziami nie stoi raczej lęk o stratę niż brak wiary w Pana lojalność.
Być może warto byłoby wrócić do tej rozmowy w spokojniejszym momencie i powiedzieć jej:
„Nie chodzi mi o to, że Ci nie wierzę, kiedy mówisz, że mi ufasz. Chodzi mi o to, że bardzo potrzebuję czuć, że w Twoich oczach jestem kimś, kto nigdy nie przekroczyłby tej granicy. Że jesteś tego pewna tak, jak ja jestem pewien Ciebie. To dla mnie ważne nie jako test lojalności, tylko jako potwierdzenie tego, jak bardzo się dla Ciebie liczę.”
Z perspektywy terapeutycznej mogę powiedzieć, że wiele par przechodzi przez tego typu momenty – gdzie zaufanie nie tyle nie istnieje, co nie jest wypowiedziane w taki sposób, w jaki druga strona tego potrzebuje. Z czasem, przy dobrej komunikacji, można dojść do wspólnego języka bliskości i bezpieczeństwa.
Jeśli zechciałby Pan pogłębić temat w rozmowie, chętnie pomogę przepracować to dalej.
Pozdrawiam serdecznie.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.