Czy to wymaga terapii? Czy to symptomy dda? Jestem dorosłą córką alkoholika. Od 6 lat jestem w z
3
odpowiedzi
Czy to wymaga terapii?
Czy to symptomy dda?
Jestem dorosłą córką alkoholika. Od 6 lat jestem w związku mieszkamy razem. Partner jest ułożony, nie nadużywa alkoholu, szanuje mnie, nigdy nie potraktował mnie źle - bo na to bym nie pozwoliła. Jednak jest pewien problem partner od początku jest bezuczuciowy, zimny, chłodny w relacji, wycofany, przytula tylko w łóżku, o każdy gest czułości muszę prosić, wstydzi się pokazywania uczuć których ja bardzo potrzebuje nie doświadczyłam miłości ani od matki ani ojca. Nie można na niego liczyć. W różnych sprawach radzę sobie sama ponieważ jestem bardzo zaradną osobą. Nie umie iść na kompromisy i jest nerwowy, wszystko go drażni. Nie myślę o ślubie bo mam wiele wątpliwości, zakładanie z nim rodziny też mnie przeraża. Nie chce powielać relacji mojej matki która nie mogła liczyć na ojca w sprawach emocjonalnych. Uważam że partner jest niedojrzały i wiem że się nie zmieni taki ma charakter próbowałam wiele razy. Ogólnie się nie kłócimy ale ciągle czuję niedosyt miłości, zainteresowania i czułości w tym związku. Partner unika spędzania wolnego czasu ze mną. Woli pracę w ogrodzie. Wspólnie spędzamy tylko weekendy, urlopy. Dodam również że partner też jest dda - z ojcem ma chłodne relacje. Czy to objawy dda i jestem w toksycznej relacji czy tylko przesadzam. Czy może partner wymaga terapii a może obydwoje? Czy może terapia nic nie pomoże i lepiej znaleźć sobie kogoś innego??Nie wierzę w to że partner nagle stanie się ciepły w relacjach i będzie okazywać uczucia. Nie chce się bawić w miłosierna która akceptuję takie zachowania tylko potrzebuję porzadnej dojrzałej relacji .
Czy to symptomy dda?
Jestem dorosłą córką alkoholika. Od 6 lat jestem w związku mieszkamy razem. Partner jest ułożony, nie nadużywa alkoholu, szanuje mnie, nigdy nie potraktował mnie źle - bo na to bym nie pozwoliła. Jednak jest pewien problem partner od początku jest bezuczuciowy, zimny, chłodny w relacji, wycofany, przytula tylko w łóżku, o każdy gest czułości muszę prosić, wstydzi się pokazywania uczuć których ja bardzo potrzebuje nie doświadczyłam miłości ani od matki ani ojca. Nie można na niego liczyć. W różnych sprawach radzę sobie sama ponieważ jestem bardzo zaradną osobą. Nie umie iść na kompromisy i jest nerwowy, wszystko go drażni. Nie myślę o ślubie bo mam wiele wątpliwości, zakładanie z nim rodziny też mnie przeraża. Nie chce powielać relacji mojej matki która nie mogła liczyć na ojca w sprawach emocjonalnych. Uważam że partner jest niedojrzały i wiem że się nie zmieni taki ma charakter próbowałam wiele razy. Ogólnie się nie kłócimy ale ciągle czuję niedosyt miłości, zainteresowania i czułości w tym związku. Partner unika spędzania wolnego czasu ze mną. Woli pracę w ogrodzie. Wspólnie spędzamy tylko weekendy, urlopy. Dodam również że partner też jest dda - z ojcem ma chłodne relacje. Czy to objawy dda i jestem w toksycznej relacji czy tylko przesadzam. Czy może partner wymaga terapii a może obydwoje? Czy może terapia nic nie pomoże i lepiej znaleźć sobie kogoś innego??Nie wierzę w to że partner nagle stanie się ciepły w relacjach i będzie okazywać uczucia. Nie chce się bawić w miłosierna która akceptuję takie zachowania tylko potrzebuję porzadnej dojrzałej relacji .
...na podstawie opisu nie powinno się spekulować.
Definitywnie pomoc specjalisty jest konieczna.
Terapia par - o ile uda się Pani nakłonić partnera.
Konsultacja indywidualna - jeżeli partner odmówi.
Odwrotna kolejność byłaby niewskazana, chyba że u różnych terapeutów.
Pozdrawiam
Definitywnie pomoc specjalisty jest konieczna.
Terapia par - o ile uda się Pani nakłonić partnera.
Konsultacja indywidualna - jeżeli partner odmówi.
Odwrotna kolejność byłaby niewskazana, chyba że u różnych terapeutów.
Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam .Myślę ,ze spotkanie ze specjalistą pozwoli na uzyskanie odpowiedzi na kilka Pani pytań. Ważne ,ze Pani zadaje je sobie .Jest pani świadoma swoich uczuć a zarazem pisze Pani o ich niedosycie. Rozumiem ,że Pani dojrzała do zmian .Warto spróbować porozmawiać z partnerem o Waszym związku i wzajemnych oczekiwaniach wobec siebie , pomysleć także o wspólnym spotkaniu w gabinecie psychoterapeuty .Jeżeli takiej gotowości nie będzie ze strony partnera to proponuje indywidualną wizytę.Pozdrawiam Danuta Skrzypczak
To, co Pani opisała, porusza bardzo istotne kwestie związane z bliskością, bezpieczeństwem emocjonalnym i wzorcami wyniesionymi z domu rodzinnego. Informacja o tym, że jest Pani DDA, może mieć wpływ na Pani potrzeby emocjonalne i sposób budowania relacji. Wiele osób z takim doświadczeniem ma zwiększoną wrażliwość na odrzucenie, co może tłumaczyć Pani głębokie pragnienie bliskości i frustrację, kiedy jej Pani nie otrzymuje od swojego partnera.
Z tego co Pani opisuje, wydaje mi się, że partner również może mieć swoje nierozwiązane historie. Być może sam funkcjonuje w trybie obronnym i dystansuje się emocjonalnie, unika bliskości, co może być jego sposobem na radzenie sobie z własnym lękiem. Jeśli to DDA, to możliwe, że jego chłód i wycofanie to nie zła wola, tylko mechanizm ochronny, który był potrzebny w dzieciństwie, ale dziś utrudnia mu tworzenie zdrowej relacji.
Pani wątpliwości co do przyszłości tego związku są dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. Dostrzegam, że z jednej strony nie ignoruje Pani tzw. czerwonych flag, ale jednocześnie potrafi dostrzec wartość tej relacji. Tylko że dojrzała miłość to nie tylko brak przemocy - to również obecność, zaangażowanie, troska i sztuka osiągania kompromisu. Jeśli tego nie ma, a potrzeby są nieustannie ignorowane, to związek staje się dla jednej strony źródłem chronicznego napięcia i samotności.
Rekomenduję terapię indywidualną oraz zaproponowanie partnerowi terapii par, jeśli byłby gotowy do pracy nad sobą. Pani ma pełne prawo do życia w relacji, która Panią karmi emocjonalnie, a nie tylko takiej, w której „nie dzieje się źle”. Sądzę, że terapia indywidualna pomogłaby Pani uporządkować to, co wyniosła Pani z domu i wzmocniła granice oraz zdolność do wyborów, które są dla Pani dobre.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.
Z tego co Pani opisuje, wydaje mi się, że partner również może mieć swoje nierozwiązane historie. Być może sam funkcjonuje w trybie obronnym i dystansuje się emocjonalnie, unika bliskości, co może być jego sposobem na radzenie sobie z własnym lękiem. Jeśli to DDA, to możliwe, że jego chłód i wycofanie to nie zła wola, tylko mechanizm ochronny, który był potrzebny w dzieciństwie, ale dziś utrudnia mu tworzenie zdrowej relacji.
Pani wątpliwości co do przyszłości tego związku są dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. Dostrzegam, że z jednej strony nie ignoruje Pani tzw. czerwonych flag, ale jednocześnie potrafi dostrzec wartość tej relacji. Tylko że dojrzała miłość to nie tylko brak przemocy - to również obecność, zaangażowanie, troska i sztuka osiągania kompromisu. Jeśli tego nie ma, a potrzeby są nieustannie ignorowane, to związek staje się dla jednej strony źródłem chronicznego napięcia i samotności.
Rekomenduję terapię indywidualną oraz zaproponowanie partnerowi terapii par, jeśli byłby gotowy do pracy nad sobą. Pani ma pełne prawo do życia w relacji, która Panią karmi emocjonalnie, a nie tylko takiej, w której „nie dzieje się źle”. Sądzę, że terapia indywidualna pomogłaby Pani uporządkować to, co wyniosła Pani z domu i wzmocniła granice oraz zdolność do wyborów, które są dla Pani dobre.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.