Pytania pacjentów (178)

    ODPOWIEDŹ LEKARZA:

    lek. Piotr Znamirowski

    Dzień dobry, fakt że jest Pan krytyczna w stosunku do tych myśli świadczy że nie jest to psychoza a jedynie trudność w radzeniu sobie z natrętnymi myślami .Oczekiwanie , że obawy się spełnią jest typowe... Więcej


    ODPOWIEDŹ LEKARZA:

    lek. Piotr Znamirowski

    Podjął Pan właściwą decyzję odstawiając Clonazepam. Uważam jednak , że silnej woli może nie wystarczyć na dłużej.Proszę rozważyć wizytę u psychiatry żeby ocenić czy nie ma jakichś głębszych problemów i... Więcej


    ODPOWIEDŹ LEKARZA:

    lek. Piotr Znamirowski

    Bardzo Pani współczuję z powodu tej tragedii. Na początku ogromną pomocą może być internetowa strona TUMBO POMAGA. Po jej przeczytaniu zapraszam na wizytę. Piotr Znamirowski


    ODPOWIEDŹ LEKARZA:

    lek. Piotr Znamirowski

    Nie ma przeciwwskazań do stosowania sildenafilu ani tadalafilu. pozdrawiam Piotr Znamirowski


    Jesteśmy rodzicami 17-letniego syna, który bardzo zmienił się w ostatnim roku. Chodzi do szkoły w kratkę, całe wieczory spędza w pokoju śpiąc lub po prostu leżąc. Nie wykazuje zainteresowania praktycznie niczym, ważni są tylko koledzy i internet. Często wraca po alkoholu i parokrotnie przeprowadzane testy wykazały obecność THC. Oczywiście bagatelizuje problem ale widzimy, że jest to zupełnie inna osoba niż jeszcze rok temu. Oczywiście opuścił się w nauce ale to co nas najbardziej martwi to jego kompletny brak zainteresowania przyszłością. Nie chce rozmawiać o tym, wyśmiewa nasze próby kontaktu. Nie skutkują żadne prośby, groźby i błagania. Często obiecuje nam, że poprawi swoje zachowanie ale nigdy nie wytrwał w swoim postanowieniu dłużej niż kilka dni. Co możemy zrobić zakładając, że syn nie będzie chciał uczestniczyć w żadnej terapii.

    ODPOWIEDŹ LEKARZA:

    lek. Piotr Znamirowski

    Proszę o wysłanie prośby na mój adres emeilowy (jest w Internecie) o broszury dotyczące Metody interwencji w uzależnieniach i o współuzależnieniach.Jeśli to nie poskutkuje konieczna będzie wizyta u terapeuty uzależnień (nawet bez syna) po dalsze wskazówki.Pozdrawiam lek. Piotr Znamirowski


    Jestem nauczycielem wf-u w podstawówce...Mój problem to nadpobudliwość, wybuchowość, czasami krzyk...najczęściej w pracy zawodowej.

    ODPOWIEDŹ LEKARZA:

    lek. Piotr Znamirowski

    Myślę że warto podjąć psychoterapię by zastanowić się jakie myśli towarzyszą pracy . Kwestia wpływu używek , mam nadzieję , nie jest przyczyną ? Pozdrawiam lek.Piotr Znamirowski


    Jakie dzialanie ma podawana tyrozyna w zaburzeniach depreysjnych jesli tarczyca jest zdrowa?

    ODPOWIEDŹ LEKARZA:

    lek. Piotr Znamirowski

    Tyrozyna w takich przypadkach jest podawana w depresjach lekoopornych celem wzmożenia działania leków antydepresyjnych.Pozdrawiam lek. Piotr Znamirowski


    Mam 22 lata i jestem studentką. Odkąd pamiętam borykam się z wieloma psychicznymi problemami. Dwa lata temu rozpoczęłam leczenie psychiatryczne jak i potem terapie. Nie przyniosło to żadnej poprawy i obecnie od 2 miesięcy w ogóle się nie leczę. Pierwszy lekarz zdiagnozował u mnie depresje, drugi wykluczył depresji i moje problemy określił jako syndrom DDA, trzeci nie przedstawił mi diagnozy, ale namówił do zapisania na terapie grupową. Zmagam się z ogromną wrażliwością i płaczliwością, nie radzę sobie z krytyką, porażkami, w towarzystwie jestem zawsze wesoła i uśmiechnięta i robię wszystko żeby ktoś mnie polubił (nie ważne jak bardzo jestem smutna), zmagam się z chorobliwą zazdrością o partnera i strachem, że go stracę, dramatycznie niską samooceną i nienawiścią do mojego ciała, ale też cech charakteru i zachowań. Wstydzę się swojego ciała przed wszystkimi ludźmi (rzadko przed partnerem).Jestem perfekcjonistką oraz we wszystko co robię wkładam wszystkie siły i serce. Bardzo dużo jest we mnie lęków głównie wiążących się właśnie z utratą partnera bądź popsucia relacji między nami. Wpadam w panikę i płaczę, kiedy w czasie oglądanego filmu pojawia się jakaś kobieca nagość (zwłaszcza kiedy oglądam film z moim partnerem). Mój panter przez pierwszy rok naszego związku miał problem z pornografią (wielokrotnie go przyłapywałam na tym), jednak aktualnie od ponad roku deklaruje się ze tego nie robi. Mam problem, żeby mimo najszczerszych chęci mu zaufać. Dochodzi do tego, że codziennie go pytam czy nic nie oglądał, czy nie gadał z jakąś dziewczyną itp. Mimo tego że zdaje sobie sprawę, że może nie mówić mi prawdy. mimo tego i tak zawsze nalegam żeby mi odpowiedział. Bardzo boję się agresywnych zachowań u ludzi oraz pijanych mężczyzn. Gdy ktoś na mnie krzyczy (np. gdy kłócimy się z partnerem) to wpadam w histerie i nie mogę się uspokoić. Przez małą rzecz wpadam w bardzo wielki smutek (np. nie wstanie o godzinie o której zaplanowałam). W czasie trwającego smutku dużo płaczę i myślę o tym jak bardzo jestem beznadziejna i żałosna. Wyobrażam sobie bardzo często, że robię sobie krzywdę, że karzę się za to jaka jestem i to czasem przynosi mi trochę spokoju. Gdy uda mi się zazwyczaj właśnie dzięki partnerowi pozbierać z tego dołu (który trwa kilka godzin) to przez najbliższy czas bardzo łatwo jest mi do tego stanu wrócić. Bardzo wszystko analizuje i potrzebuje bardzo precyzyjnych odpowiedzi. Inaczej nie której rzeczy interpretuje w sposób krzywdzący mnie. Cały czas potrzebuje bardzo dużo czułości od partnera (przytulenia i mówienia w pozytywny sposób o mnie). Stres bardzo źle na mnie działa, z małych rzeczy stresuję się bardziej niż inni. Boję się, że ktoś będzie miał o mnie złe zdanie, będzie mnie negatywnie postrzegał bądź będzie miał o coś do mnie pretensje. Nie umiem pytać ludzi o coś osobiście bądź telefonicznie, jeśli mogę uzyskać przeczącą odpowiedź. Boję się bardzo, że coś mi się nie uda (od egzaminu po obiad, po zrobieniu obiadu zawsze kilka razy pytam czy aby na pewno smakuje). W grupie ludzi często jestem osobą która dużo mówi i rozśmiesza towarzystwo. Mimo to nie mam w ogóle przyjaciół, chodź dla każdego jestem bardzo miła, tym samym mimo bardzo głębokiej więzi z partnerem czuję się samotna. Bardzo jestem pamiętliwa i pamiętam o wielu złych słowach jakie ktoś mi powiedział i często w smutku przychodzą mi one do głowy. Dokucza mi na okrągło duże poczucie winy, głownie spowodowane tym, że nie potrafię sobie poradzić z emocjami i moimi problemami oraz że utrudniam życie mnie i mojemu partnerowi jak i uważam, że on nie zasługuję na takie traktowanie i życie z taką osobą jak ja. Fizycznie miewam przewlekłe bóle brzucha które ostatnimi czasy próbuje zdiagnozować mój lekarz rodzinny. Boję się zostawać sama w domu, głownie wtedy dopadają mnie złe myśli i bardzo się czuję samotna. Mam wrażenie też, że jestem dziecinna mimo tego, że jestem bardzo odpowiedzialna (zawsze liczę się z konsekwencjami czynów). Bardzo też pragnę być dobrą osobą (wręcz pozbawioną negatywnych zachowań). Chodzi o to, że nienawidzę mocno siebie jeśli zrobię komuś przykrość. Dążę do tego by być jak najlepszym człowiekiem. Uważam też bardzo często, że jestem zbyt wrażliwa by żyć w tym świecie. Przejmuje się bardzo wydarzeniami które się dzieją na świecie i bardzo mam dużo żalu, że tak się dzieje. Mam duże problemy z moją rodziną, która moim zdaniem też ma duże problemy psychologiczne. Czasami będąc sama w domu boję się też różnych odgłosów mimo tego, że zdaje sobie sprawę z tego, jak irracjonalny jest ten lęk. Gdy jestem sama boje się też trochę ciemności. Dodam, że w grupie często wykazuję się bardzo dużą odwagą. Jest pewnie wiele innych rzeczy które przeszkadzają mi w codziennym funkcjonowaniu. Piszę tutaj nie po to, by uzyskać diagnoza, a jedynie wskazówki co to może być. Bardzo jestem zrezygnowana i smutna, że nikt nie potrafi powiedzieć co mi jest i bardzo się dręczę, że mogę po prostu taka być i mieć taki charakter. Nie wierzę w wersje o depresji(chodź dopuszczam taką myśl). Bardzo kocham życie, czerpię radość z nawet małych rzeczy na które może nikt inny by nie zwrócił uwagi. Nie chcę umrzeć tylko chce być zdrowa i wolna od tego smutku. Czasem zdarzają się nawet kilka dni bez łez i wewnętrznego smutku. Aktualnie czekam na wizytę prywatną do jednego psychiatry oraz zamierzam się zapisać do jeszcze jednego, by wreszcie ktoś mi postawił diagnozę biorąc pod uwagę całość mojej osoby, a nie tylko pojedyncze cechy pasujące do diagnozy. Bardzo proszę o jakiekolwiek wskazówki na temat z czym się mogę zmagać (nawet jeśli to miały by być tylko spekulacje oparte na tym co napisałam), albo chociaż podpowiedzi co to może być. Bardzo się boję, że mogę być taka i będę musiała w przez całe życie tak się czuć i nikt mi nie pomoże z tym. Przepraszam za długość tekstu i błędy gramatyczne.

    ODPOWIEDŹ LEKARZA:

    lek. Piotr Znamirowski

    Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to taka że "lepsze jest wrogiem dobrego". Jak podejrzewam ustaliła Pani sobie wysokie standardy , którym przy negatywnym wewnętrznym monologu, niemal wszystkim ludziom trudno byłoby sprostać. Wiązać się to może z wieloma przyczynami . Zachęcam do grupowej psychoterapii dzięki której stanie się Pani przyjaciółką i opiekunką dla samej siebie. Powodzenia


Autor

psychoterapeuta, internista, psychiatra

Popularne pytania

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.