Ignorancja - słowo, które najlepiej opisuje podejście pani dochtor do rodzica, który z medycznym przesłanek odmawia szczepienia. Człowiek, który nie przyjmuje do wiadomości racjonalnych argumentów nie powinien pracować z ludźmi. Pani dochtor straszy epidemiami, w odpowiedzi dostaje dane z PZH i milczy. Nagle epidemia znika, a razem z nią argumenty pani dochtor. Byłam zmuszona (brak innego lekarza w tym terminie) zgłosić się ponownie na wizytę do pani dydo. Opryskliwa, impertynencka postawa tylko przez pryzmat odmowy szczepienia. Zarzuciła mi, ze za bardzo się skupiam na chorobach dzieci (serio? Moje dzieci nie wyzdrowiały od przeszło trzech miesięcy, wiec na czym mam się skupić, bo chyba nie na pracy). W życiu nie spotkałam się z taka postawa lekarza. Omijać szerokim łukiem. Poza tym lekarka nie ma zielonego pojęcia w jakim zakresie świadczy usługi przychodnia, w której pracuje. Nie wie w czyich kompetencjach są maloskomplikowane badania diagnostyczne. Odmawia mi usg dla dziecka, bo... pyta dzieciaka kilkuletniego czy go boli jednak brzuch (szaleństwo w czystej postaci).

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz