lek. Paweł Bączyk

Najgorszy lekarz u jakiego byłem a mam sporo lat na karku. Całkowita ignorancja pacjenta. Sam musiałem przebijać się, by powiedzieć cokolwiek z czym przyszedłem. I tak naprawdę mi się to nie udało, bo Pan Bączyk nie wykazywał chęci słuchania. Zmienianie co rusz tematu i opowiadanie o rzeczach całkowicie nie związanych z wizytą. Zero badania, zero wywiadu. Mimo poważnego problemu i szukania jego przyczyny finalnie lekarz zasugerował wzmacnianie organizmu witaminą C. Jestem zaszokowany jak można w ten sposób podejść do pacjenta. Absolutnie nie polecam, całkowita strata czasu. Podpisuję się z imienia i nazwiska, by nie było wątpliwości, że łatwo się pisze anonimowo

Lekarz niegrzeczny i całkowicie pozbawiony empatii. Sugerował, że wymyślam dolegliwości, z ironią zarzucił mi, że przyszłam bez aktualnych badań. (Nikt w poradni nie uprzedził bym na pierwszą wizytę przyszła z kompletem badań). Obraził urologa, u którego byłam na konsultacji, i stwierdził, że ten "chciał się mnie pozbyć". Uznał, "że nie jest rzemieślnikiem tylko INTERNISTĄ (!) i nie będzie się zajmował takimi problemami jak mój, bo przecież nie będzie badał mi pęcherza!". Gdy zaproponowałam, że nadeślę mailem wyniki badań - uznał, że nie będzie czytał żadnych maili, i że to w zasadzie nie ma sensu bo on i tak mi nie pomoże bo nie wie jak. Całkowicie zbagatelizował moje dolegliwości, w pewnym sensie je obśmiał. Na koniec nazwał mnie "histeryczką". Nie polecam tego lekarza, stres w gabinecie, ironiczne traktowanie z góry, bezczelny sposób komunikacji. Straciłam godzinę na dojazd do poradni na ul. Gerberową, wizyta trwała 10 min, wyszłam sama zszokowana zachowaniem lekarza. Koszmar.