Marek Paperz

Lekarz jednym słowem fatalny ! Byłem w szpitalu z powodu kolki. USG nic nie wykazało. Dr Paperz zlecił powtórzenie USG. Fajnie - drugie wykazało kamień. Z tym wynikiem poszedłem do dr Paperza. Stwierdził,że na zdjęciu USG nic nie widać - zlecił RTG. Ok - zrobiłem. Na RTG nic nie wyszło - kazał znów powtórzyć USG - gdyż jak stwierdził - wynikiem USG nie można się sugerować. To ja się pytam - po co kazuje to robić ? Coś tam ględził o moczanowych (tych kamieni RTG nie wykazuje). Kazał zrobić wynik badania moczu i krzyczy dość nieprzyjemnym tonem "jak wyjdzie ok to sprawa kamieni jest zamknięta!" A czy przypadkiem kamienie nie dają o sobie znać jak się poruszają ? Tak oto dał mi do zrozumienia że z tym można żyć i szkoda na to wszystko funduszy. W dodatku nie ma żadnego kontraktu z NFZ. Skierowania idą jakoś albo przez lekarza rodzinnego albo wszystko w 100% platnie ! Nie polecam !

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

bardzo dobry lekarz.. odważył sie poprowadzić chorobę ojca, gdy lekarze Krakowscy nie dawali szans i wiary na to że będzie poprawa. dopiero po zainteresowaniu doktora, ojciec został skierowany na specjalistyczne badania i mimo sowjego wieku, już po operacji przeż 10 lat. i czuje się dobrze. zawsze wspomina doktora jako tego który się nie poddał. a że nie umie rozmawiać z ludźmi? ja nie mam do niego zastrzeżeń.. mało gadatliwy ale treściwy- nie owija w bawełnę!

Zgłosiłem się na badanie z powodu problu z pęcherzem. Po rutynowych badaniach (usg i badanie palcem), stwierdził "łagodny rozrost prostaty" i zapisał jakieś tabletki. Uspokojony (nie zalecił ponownych badań, w tym u specjalisty)odczekałem 1/2 roku. Wybrałem się prywatnie do młodego urologa, który skierował mnie na natychmiastowy zabieg operacyjny. Diagnoza: rak pęcherza i prostaty. Przeszedłem 3 zabiegi, chemię i radioterapię i od 2 lat leczę się u wiarygodnych lekarzy. Z uwagi na bezpieczeństwo chorych - zdecydowanie odradzam kontaktów.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

świetny specjalista, może i nie jest najmilszym człowiekiem jakiego spotkałam, ale uratował życie mojemu tacie, gdy inni specjaliści nie dawali mu więcej niż rok życia! będę mu wdzięczna do końca moich dni :-)

Bardzo niieprzyjemny, gburowaty człowiek,mało kontaktowy,nie przejmuje się zbytnio pacjentem,jego bólem.Trudno z tym lekarzem rozmawiac.Chyba nie powinien byc już ordynatorem.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz