lek. Marek Mazurek

Ludzie, tutaj każdy ma prawo wyrazić swoją prywatną subiektywną opinię o lekarzu. Ja również nie jestem zadowolonona z tego lekarza. Może teraz i mnie miłosnicy Pana Mazurka objadą od góry do dołu??? Ten Pan jest arogancki i niezbyt uprzejmy w obyciu. Odmówił mi prawa do wykonania badania profilaktycznego. Zaznaczę, że ne korzystam z t.zw. koszyka świadczeń zdrowotych, a mam wykupioną polisę w PZU S.A., której posiadanie uprawnia mnie do korzystania z szeregu badań profilaktcznych. Ten Pan zrobił duże oczy kiedy próbowałam rozpocząć rozmowę na ten właśnie temat. Jedyne czego chciałam i do czego mam prawo na podstawie zawartej umowy z PZU to wykonanie jednego z podstawowych badań krwi. Może ja też jestem hipochondryczką???

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

To chyba nie jest Pani specjalnie chora skoro ma pani czas zajmować się osobowością lekarza zamiast swoim zdrowiem. często zdarza się , ze hipochondrycy są bardzo niezadowoleni gdy lekarz powie im, że są zdrowi. Ten lekarz leczy mnie od lat. Wiem , że nie jest cukierkowy lecz nie znosi ludzkiej głupoty i zakłamania. bardzo konkretny , fachowiec, który nie ma czasu na jakieś słodkie oczka- mówi prawdę prosto z mostu. Nawet mi- stałej, prywatnej pacjentce, kiedy nie przestrzegam diety czy też nie stosuje się do jego zaleceń potrafi zmyć ostro głowę- dla mojego zdrowia. Dlatego skoro tak Panią potraktował widocznie jest Pani zdrowa jak rydz. A jak potrzebuje Pani miłości czy zainteresowania to niech sobie Pani kota kupi, albo pójdzie do lekarza plastycznego - ten lekarz na pewno okaże Pani zainteresowanie.

Jak zdrowa kobieta przychodzi do internisty zamiast do psychiatry, to tak się to kończy....i niezadowolone są obie strony...
A leczenie psychiatryczne jest i bezpłatne i bez skierowania i można się wygadać o niczym :)))

Temu Panu zdecydowanie mówię NIE.
Ciężko jest ocenić kompetencje lekarza po jednej wizycie i w związku z tym tej kwestii nie będę rozstrzygać, natomiast podejście do pacjenta i kulturę osobistą i owszem. A więc podejście lekarza do pacjenta jest co najmniej lekceważące.
Pan doktor zajmuje się tylko chorymi ludźmi i "poważnymi przypadkami", a kiedy pacjent stara się dowiedzieć czegoś więcej na temat przyczyn swojego schorzenia Pan doktor zaczyna się irytować, a jeżeli pacjent nie poddaje się pierwszym rzucanym pod nogi kłodom i dalej brnie w temat zadając konkretne pytania, to otrzymuje odpowiedź w stylu: "Na mnie czekają inni pacjenci, a Pani zabiera mi czas". Z gabinetu wyszłam zbulwersowana i z przekonaniem, że jeżeli człowiek chce zadbać o swoje zdrowie to powinien być dobrym aktorem i odrobinę symulować, aby jego objawy zostały poważnie "potraktowane".

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz