dr n. med. Małgorzata Śmiechura-Gańczarczyk

Polecam bardzo Panią doktor. Super poprowadziła 2letniego synka. Operowała w CZMP przerost trzeciego migdałka - co chwilę mieliśmy infekcje i "chrapolenie" w nosie. Pomogła znaleźć dogodny szybki termin zabiegu. Leczy również starszą córkę. Wszystko wyjaśnia obszernie i zrozumiale.Bylismy u Pani doktor i prywatnie w Klinice Alergika jak i w przychodni dla dzieci na Kosynierów na NFZ. Polecam !!!

Nie wiem skąd tyle negatywnych opinii. Pani Doktor to profesjonalistka ze świetnym podejściem do dziecka. Przeprowadziła dokładny wywiad, odpowiedziała na wszystkie pytania.

Pani doktor jest bardzo nie uprzejma i to jeszcze można znieść,nawet zrozumieć,bo najważniejsze żeby była dobrym specjalistą,ale niestety. Córce nie pomogła,zmieniała tylko krople do nosa,dawała leki na odporność i zalecała inhalacje. Poza tym i co gorsze,nie ma kompletnie podejścia do dzieci,to w jaki sposób odzywała się do mojej 4 latki,jest karygodne. Miała pretensje,że dziecko jak ona to nazwała chlipie i nie może jej zbadać,a córka cierpiała bo miała stan zapalny w uchu i najzwyczajniej w świecie ją bolało. Nie polecam,a Pani doktor powinna się zastanowić nad zmianą zawodu albo leczyć dorosłych którzy nie będą jej chlipali.

wizyta 27 stycznia
Bardzo konkretna Pani Doktor, dobre podejście do dziecka , chociaż moje dziecko jest bardzo trudne do badania (byłam już na kilku wizytach u innych lekarzy). Zbadała, zrobiła badanie kamerką, za moją zgodą trochę na siłę, ale mojej córki inaczej się nie da, postawiła diagnozę i wprowadziła leczenie chociaż zastrzegła oczywiście konieczność leczenia operacyjnego. Wizyta bez pośpiechu, przekazane cenne rady i wskazówki na przyszłość.
Serdecznie polecam.

Wizyta u dr Śmiechury mocno mnie rozczarowała. Na wizytę przyjechaliśmy z sugerowaną przez licznych (po uprzednich hospitalizacjach w Matce Polce, Łagiewnikach i sugestiach lekarzy: pulmonologa, alergologa i rodzinnego) lekarzy fiberoskopią (kamerka),by sprawdzić, czy nie nastąpiło odrośnięcie trzeciego migdałka. Sama też zgłosiłam, iż dziecko od jakiegoś czasu śpi z otwartą buzią, chrapie, obficie się poci i ma bezdechy. Pani doktor uznała, nie proponując fiberoskopii, że migdal nie odrósł, a powyższe należy skonsultować z neurologiem!!! Takie właśnie objawy były przez operacją (którą dziecko miało wiosną), stąd mój upór i determinacja. Pani doktor na wizycie dwukrotnie zwróciła mojemu pięcioletniemu synowi uwagę, że oddycha z otwartą buzią i żeby ją zamknął: "czy ty, dziecko, słyszałeś, co do Ciebie mówiłam: zamykamy buzię, bo potem masz problemy zdrowotne". Syn nie ma nawyku, po prostu od miesiąca tak funkcjonuje w nocy i w dzień, ewidentnie męcząc się (jedna z dziurek nie jest w pełni czynna i tor oddechowy jest nieprawidłowy), więc należałoby to sprawdzić, a nie dając kolejny zestaw kropli do nosa, które podrażniają i tak już zniszczoną błonę nosogardła. Na koniec wizyty, gdy już doktor się z nami żegnała, poprosiłam o badanie kamerką, lecz dziecko nie chciało współpracować (to tylko dziecko, raz się uda, raz nie) i nie miałabym o to pretensji. Syn wrzeszczał, to fakt, lecz po wszystkim chciał panią doktor przeprosić i łkający podszedł do biurka. Pani doktor nie pozwoliła mu wydusić słowa i stwierdziła:"nic już nie mów, nie chcę już od ciebie nic słyszeć". Nie polecam zdecydowanie.

Wczoraj Pani dr mocno się spóźniła, przeszła koło nas bez dzień dobry. Wizyta ekspresowa, zero kontaktu z dzieckiem, od razu wsadzała dziecku przyrząd do buzi bez uprzedzenia, miałam wrażenie jakbyśmy coś zrobili Pani dr I zła była na nas. Odpowiedzi były szybkie i przez maseczkę nie do końca zrozumiałe, a gdy zadałam pytanie to usłyszałam, że to już mowila właśnie. Nie jesteśmy lekarzami, nie musimy wszystkiego wiedzieć, i po to właśnie idziemy do specjalisty. Bałam się zadać kolejne pytanie, więc wyszłam, nie wynosząc nic konkretnego z wizyty. Szkoda że takie podejście ma osoba, która pracuje z dziećmi, przygotowałam mojego skarba na wizytę, że będzie fajnie, pani dr chce tylko sprawdzić czy jest wszystko ok, dba o Ciebie, a tu ... co mam powiedzieć, Pani dr była niemiła dla Ciebie bo miała gorszy dzień.... miejmy nadzieję, że to tylko był gorszy dzień, a w inne jest przyjazna dla Dzieci, tak jakbyśmy tego oczekiwali na pierwszej wizycie, nie byliśmy niczemu winni.

Pani doktor się spóźniła, wizyta przebiegła zupełnie bez zaangażowania, bez słowa wsadzala dziecku przyrzad do badania. W maseczce ciężko było panią uslyszec ale odczulam ze to moja wina ze niedoslysze. Poza tym ze dziecko dostalo leki to niewiele wiecej wiem o jego stanie. Pani doktor zwracala sie jakby kazda rzecz o ktora zapytalam byla oczywista. Na pewno nie skorzystam wiecej z uslug tej Pani doktor.

Polecam panią doktor. Byłam jej pacjentką jako dziecko, obecnie pod opiekę powierzyłam moich dwóch synów. Pani doktor jest osobą kompetentną, przyjaźnie nastawiona do dzieci. Bardzo dużym plusem jest, że pani doktor pracuje w szpitalu ICZMP.

Pani doktor znakomicie włada farmakologią, zawsze trafnie niosąc mi pomoc. Znakomity lekarz, potrafiący trafnie postawić diagnozę i zaproponować szybkie, skuteczne leczenie.

To była nasza pierwsza wizyta, więc cieżko mówić o czym innym, jak zaangażowanie i ciepłe podejście do pacjenta. Wyszłam z poczuciem dobrze przeprowadzonej wizyty. Uzyskałam odpowiedź na zadane pytania i wątpliwości. Potrzeba czasu, by ocenić trafność dobranych leków.