lek. Małgorzata Paluszak-Jutrzenka

Chodzę do Pani Doktor od lat. Zawsze jest miło i nie ma problemów z zrobieniem morfologii krwi lub uzyskaniem skierowań. Polecam wszystkim, zwłaszcza osobom posiadającym dzieci :)

Skąd tak negatywne opinie. Rejestracja jest właśnie na konkretna godzinę. A to że się nieraz czeka na korytarzu to tylko dlatego że Pani doktor poświęca każdemu pacjentowi tyle czasu ile potrzebuje i nieraz się przeciągnie. Podejście do pacjenta a zwłaszcza tych najmniejszych znakomite. Moja córka uwielbia jeździć do Pani doktor. Diagnozy trafione. Jestem jej pacjentką od moich wczesnych lat dziecięcych czyli ok 15 jak jeszcze przyjmowała prywatnie i jestem bardzo zadowolona. Nie wciska jak inni od razu antybiotyków tylko próbuje innymi lekami i metodami jak np. bańki przywrócić pacjenta do zdrowia. Jak najbardziej polecam.

Niechcący trafiłam na ten serwis i aż oniemiałam, kiedy zobaczyłam opinię na temat mojej ulubionej Pani Doktor. Moje dziecko było badana przez wielu specjalistów, nie tylko w Polsce, ale nawet na zagranicą. Nikt nigdy tak dokładnie nie badał mojego dziecka i jednocześnie tak trafnie go nie diagnozował. Niesamowite podejście do pacjentów, nawet tych najmniejszych i przecież z tego tytułu trudnych.
Biedna, jest tylko strasznie zapracowana, choć widać, że w gabinecie czuje się jak ryba w wodzie.
Pozdrawiam z tego miejsca Panią Doktor, choć chyba zrozumiałe, wolałabym za często jej nie odwiedzać ;)

zgadzam się z przedmówcą!!! jako lekarz fatalne podejscie do pacjeta... nie obchodzą jej pacjęci, tylko odfajkować i już, zero jakichś badań, nic!!

Ocena zmieniona przez moderatora na "słaby".

Stanowczo nie polecam. O skierowaniach mozna pomarzyc! Niemila i ciagle rozgoryczona, ilez to ona ma pacjentow! Moze po tylu latach praktyki warto zorganizowac sobie lepiej prace i przede wszystkim, co frustrujace rejestracje pacjentow na konkretna godzine. Zminimalizowaloby to godzinne oczekiwanie podupadlych na zdrowiu na spotkanie z lekarzem! Warto pomyslec rowniez o izolacji podleczonych pacjentow od tych w pocztakowej fazie choroby...