Krzysztof Tomasz Partyka

Doktor chyba minął się z powołaniem i powinien pracować w prosektorium. Jego szczyt bezczelności i brak empatii przechodzi ludzkie pojęcie.Córce (3 miesiące ) kilka dni łzawiło oczko brak jakichkolwiek innych objawów. Po konsultacji z farmaceutą było przemywane solą fizjologiczną.Po kilku dniach zaczęło ropieć więc udałam się do przychodni. Z powodu braku w tym dniu pediatry skierowano mnie do centrum pediatrii gdzie przyjmował owy pan doktor . Zaczął od krytyki że nie chciało mi się iść do przychodni dodam że zanim udałam się na sor pytałam w rejestracji w szpitalu gdzie mam się udać i powiedziano mi że właśnie tam . Doktor z nerwami zasugerował że on tu jest sam a ludzie przychodzą z całego województwa z bzdurami takimi jak Katarek czy łzawienie oka . Okazało się że córka ma zapalenie spojówek . Na koniec zapytał komu ma wystawić rachunek za diagnozę . Czasy w których lekarz mógł wszystko dawno minęły skoro doktor nie radzi sobie z emocjami to może sam potrzebuje specjalisty .

dr Partyka odmówił.przyjęcia dziecka na oddział pomimo stwierdzenia przez lekarza Poz- specjalistę chorób płuc- zapalenia płuc i skierowania do szpitala i trudnej do obniżenia gorączki 39 , 40° od kilku dni, lekarz Partyka kategorycznie odmówił zlecenia wykonanie prześwietlenia płuc o co prosiliśmy stwierdzając że to nie koncert życzeń a on jest od decydowania a my od wychowyania zalecając leki p-gorączkowe . Chłopiec w 24h. trafił ponownie tym razem do innego szpitala gdzie po szybkiej i właściwej diagnostyce stwierdzono jednak zapalenie płuc,znaczące podwyższenie złych parametrów badań od dnia poporzedniego oraz wdrożono szybkie leczenie . Aby nie używać niestosownych określeń opinię zostawiam Państwu. Żadnej empatii w podejściu do pacjenta oraz wątpliwa fachowość w diagnozie i podjęciu leczenia . Gratuluję doktorze

Lekarz pediatra, ktory w ogole nie ma podejscia do dzieckiem. Przy przyjeciu na oddzial w Sosnowieckim szpitalu w Klimontowie pierwsze co zrobil to skomentowal bańki na plecach dziecka, wyzwal rodzicow od siedmiogrodu oraz straszyl, ze zawiadomi MOPS, ktory odbierze nam dzieci (z powodu baniek). Jest to dyskryminacja z powodu alternatywnych metod leczenia. Lekarz uwaza, ze antybiotyki sa najlepsze na budowanie odpornosci.
Unikałabym jak ognia.