lek. Krystyna Tarasiewicz

Wizyta to jakaś tragedia. Dostałem skierowanie od lekarza rodzinnego po wykonaniu prześwietlenia zatok. Zostałem skierowany dalej w celu uzyskania porady medycznej od specjalisty i trafiłem do tej Pani doktor.
W gabinecie pielęgniarka podaje dokumenty pani doktor... dziwne... pokazałem dokumenty z prześwietlenia, po czym pani pomagająca zaczęła się śmiać pod nosem z tych dokumentów (poza tym, z jakiej racji jakaś obca osoba siedzi obok podczas wizyty i słucha wywiadu lekarza)... no jakiś kabaret.... Obydwie Panie (doktor i pielęgniarka) miały niezły ubaw z opisu prześwietlenia. Uznały, że czytają tą samą notatkę od 2 lat, bo doktor nie potrafi nic innego napisać.
Poinformowała mnie, że żadnego skierowania na tomograf nie da, bo nie... że tu trzeba leczyć, a nie prześwietlać.. zapewne chodziło o wizytę prywatną.
Zero porady medycznej.
Próba wymuszenia na mnie wizyty prywatnej.
Kategoryczny sprzeciw wystawienia skierowania na tomograf.
Brak empatii.

Nie polecam ! Zero zaangażowania! Chodziłam z problemem zatkanego nosa,gdzie od ponad roku mam problem z oddychaniem i jedynie pomagaly przed spaniem krople.. po zrobieniu rentgenu zatok Pani doktor przepisała mi antybiotyk wraz z wapnem gdzie uważała ze moze to pomoc,jedyne co to wyszla mi wysypka i zgłosiłam się prywatnie do Laryngologa i od razu okazało się że jest krzywa przegroda nosowa a na dodatek jeszcze trzeci migdal ,gdzie pani doktor nic nie zauważyła. Poszlam pozniej do niej o skierowanie na tomografie głowy to wręcz byla niemiła ,nie dala sobie nic powiedzieć...i nie dala mi skierowania jakby to było z jej kieszeni opłacane. Poszłam prywatnie na tomografie. Nie polecam tego lekarza !

Zgłosiłem sie do Pani doktor z problemem krwawienia z ucha, zostałem potraktowany bardzo opieszale i agresywnie. Nie dowiedziałem sie absolutnie nic na temat dlaczego mógł nastąpić krwotok ani co z tym zrobić. Nie polecam.