lek. Kinga Krzysztoń-Sułkowska

Uprzedziłam Pani, że się denerwuję przed takimi zabiegami. Mimo tego Pani bardzo chamsko i bolesne zrobiła badanie, po którym przez dwa dni miałam krwienie i ból. Po USG wyciągałam z Pani informacje jakie są wyniki. Nie polecam. Byłam na PZU i miałam nadzieję że będzie jakoś dobrze dobrany personal, ale okazało się gorzej niż na NfZ

Brak komunikacji, a jeżeli już się pojawiała to w bardzo oschły i niekulturalny sposób, brak informacji o wykonywanych badaniach, nieprofesjonalne podejście do pacjenta.

Pani doktor skierowała mnie na badania krwi (progesteron), nie informując, w którym dniu cyklu należy je zrobić. Na kolejnym badaniu USG, pani doktor zapytała się mnie ile jestem już mężatka i czy starałam się o ciążę. Nie starałam się. Pani doktor odpowiedziała, że na moim miejscu starałaby sie, jajniki nie pracują poprawnie, nie ma owulacji, "nie należy wystrzegać sie ciąży i nie zabezpieczać się". Na pytanie o wyniki badań krwi dostałam krótka odpowiedź, że wyglądają na OK, nie wie o co chodzi, trzeba próbować zajść w ciążę. Te same wyniki i zdjęcia USG pokazałam innemu lekarzowi gin, okazuje się, że nie ma podstaw do zmartwień, owulacji jeszcze p.Kinga nie mogła widzieć na USG, bo był to 5 dzień cyklu. Badania krwi zrobione były w złym dniu, nie było sensu ich analizować. Pani doktor wykazała się oczywistą niechęcią do antykoncepcji.

lekarka traktowala mnie protekcjonalnie (mowila do mnie per dziewczyno/dziewczynko mam 27 lat), powiedziala, ze przez antykoncepcje mam cienka blone sluzowa macicy (co jest zupelnie w normie przy antykoncepcji - potwierdzilo to kilkoro lekarzy) i nie bede mogla przez to zajsc w ciaze; zero empatii

Podczas wizyty u pani ginekolog gdy lekarz mnie badał to padło stwierdzenie że wyglądam jak dziecko z Oświęcimia.

Owszem jestem szczupłą osobą ale nie powód żeby ktoś tak do mnie mówił w szczególności lekarz, który na co dzień ma styczność z różnym typami osób i ma im pomagać i leczyć a nie komentować wygląd.

Przykro mi było tego słuchać.

Czekałam tylko na koniec wizyty.

Nigdy więcej wizyt u tej pani - odradzam każdemu.

Nie wiem dlaczego przyjmuje pacjentów skoro nie umie się zachować kulturalnie w stosunku do nich.

Pani Doktor jak zawsze kompetentna i sympatyczna. Polecam

Do tej pani trafiłam tylko i wyłącznie przez przypadek (mój lekarz prowadzący ciążę wystawił mi skierowanie na usg). Mimo, że nie przyszłam dla swojego „widzimisię” i miałam skierowanie od innego lekarza, na początku wizyty nasłuchałam się komentarzy w stylu po co teraz USG itp. Jak już w końcu po wielu komentarzach okazało się, że możemy przeprowadzić badanie, pani doktor była obrażona na mnie, na sprzęt i na swoją pracę. Nie otrzymałam nawet jednego zdjęcia z badania. Zdecydowanie odradzam, zwłaszcza paniom, które są w ciąży.

Dziś miałam konsultację u Pani Doktor z pakietu pzu. Niestety była niemiła, oschła, skomentowała fakt, że nie jestem na l4 w ciąży (ginekolog prowadzący nie widzi podstaw, a dla mnie bez podstawy to nadużycie pieniędzy podatników). Następnie pobieżnie zbadała, mówiąc, że sprzęt za słaby i mimo tego, że ponoć niczego nie zobaczyła orzekła, że spojenie mi sie rozchodzi. Potem postraszyła niepełnosprawnością i wyśmiała mój pomysł na fizjoterapię uroginekologiczną. Na koniec skierowała do ortopedy. W domu rozwinęłam skierowanie, a tam... Ortodonta... Cała wizyta w atmosferze pośpiechu

Pani doktor bardzo miła, kompetenta i rzeczowa. Jestem bardzo zadowolona z wizyty. Będę polecać znajomym.

Sympatyczna i bardzo kompetentna Pani Doktor, wszystko zostało dobrze wyjaśnione, wizyta w komfortowych warunkach. Polecam!