dr n. med. Janusz Sulisławski

Bardzo słabe podejście do dzieci. Poszlam z 3-letnim synem, żeby sprawdzić czy nie grozi mu stulejka. Syn nie chcial sie położyć i rozebrać na co pan doktor stwierdził, że musimy go zbadać na siłę bo szkoda czasu. Nie wiem, gdzie się panu doktorowi spieszyło. Cała wizyta trwała może 3 min. a kosztowała ponad 200 zł. Podczas wypisywania recepty synek nadal płakał, nie mógł sie uspokoić co doktor skwitował zdaniem: ale jesteś niegrzeczny. Nie polecam.

dr n. med. Janusz Sulisławski

Dziękuje za opinię. Każda jest dla mnie ważna. Pozdrawiam.

Odradzam!!! Pan lekarz doradził, abym "ćwiczyła" napletek sześciomiesięcznego chłopczyka. Przepisał maść hormonalną. Odradzam!!!

dr n. med. Janusz Sulisławski

Zalecone przeze mnie postępowanie, jest zgodne z wytycznymi Europejskiego Towarzystwa Urologii Dziecięcej, jeśli Pani chce może Pani sama sprawdzić wytyczne są ogólnie dostępne także w języku polskim. Niemowlę ta mogą mieć stulejkę, ale musi być widoczne ujście cewki moczowej i zapewniony odpływ swobodny moczu. W przeciwnym razie nadmierne zwężenie napletka, może być przyczyną nawracających zakażeń układu moczowego, co bywa nawet wskazaniem medycznym do wykonania zabiegu obrzezania. Zapewne taka sytuacja była w przypadku Pani synka. Dlatego pozwalam sobie nie zgodzić się z Pani opinią. Pozdrawiam.

Byłam u Pana doktora na wizycie z 4-letnim synem w Neurocentrum w Wadowicach (05.01.23r ). Syn na widok lekarza zaczął krzyczeć, panikować - próbowałam go jakoś uspokoić, ale był trudny do okiełznania. Przy badaniu Pan doktor stwierdził, że jeszcze nie spotkał tak rozhisteryzowanego dziecka - próbowałam wytłumaczyć zachowanie syna zaburzeniami i prowadzoną diagnozą w kierunku ASD na Pan Doktor odparł, że "kiedyś zaburzenia wyprowadzało się pasem". Lekarz mało empatyczny, próbował co prawda wyjaśnić mi na czym polega problem, ale ogólnie wizytę zarówno ja, jak i syn wspominany bardzo źle. Sama wizyta trwała niecałe 10minut - koszt 200zł. Po rewelacyjnych opiniach na portalach spodziewałam się czegoś innego. Nie polecam

dr n. med. Janusz Sulisławski

Dziękuję za opinię. Każda uwaga dla mnie jest ważna. Jeśli zawiodłem Pani zaufanie - przepraszam. Pozdrawiam, Janusz Sulisławski.

Już po umówionej godzinie wizyty stałam z synem pod gabinetem i czakalam aż Pan doktor skończy swoja prywatną 15 minutowa głośna rozmowę telefoniczną.Naszq wizyta być może dlatego że za drugim podejściem przerwałam rozmowę trwala(około 4/5minut) była krótka i mało rzeczowa,wrecz nieprzyjemna.Do syna 5 latka nie odezwał sie ani jednym zachęcającym slowem.Tylko ,,wyprostuj nogi!,,W naszym przypadku brak podejścia do dzieci całkowity!Odpowiedzial tylko na moje pytania ale oschle i nie przyjmnie.Dla mnie całkowity brak profesjonalizmu.Napewno tam nie wrócę.

dr n. med. Janusz Sulisławski

Łaskawa Pani nie zauważyła, że się spóźniła na wizytę. Owszem rozmawiałem przez telefon, ale była to ważna sprawa, zwykle przy pacjentach ani pomiędzy kolejnymi osobami tego nie robię. Ot sytuacja losowa. Nadmienić także muszę, że Pani jak to ujęła "spieszyła się bo drugie dziecko czekało w samochodzie" stąd wynikał pośpiech wizyty. Pozdrawiam!

Ciężko ocenić lekarza. Wizyta trwała zaledwie 3 minuty. Byliśmy na wizycie z przyklejonym napletkiem. Lekarz poinstruował jak go ściągać, ale nie podszedł do pacjenta kompleksowo. Nie sprawdził czy z narządami jest wszystko w porządku, co zwykle inni urolodzy robią. O wszystko trzeba się pytać. Słaby kontakt z moim synkiem jako pacjentem. Lekarz mało rozmowny. Cena za wysoka w stosunku do otrzymanej porady.

dr n. med. Janusz Sulisławski

Dziękuję za opinię. Każda dla mnie jest ważna. Pozdrawiam serdecznie.

Pierwszy raz kontakt z Panem Doktorem miałam w Szpitalu w Prokocimiu i niestety nie zasłużył na moje zaufanie!! Byłam u niego z Synkiem który ma Spodziectwo. Bardzo źle wspominam całą wizytę.. o wszystko sama się wypytywałam.. ciągnęłam za język Pana Doktora. Będąc Mamą chciałam jak najwięcej dowiedzieć się o wadzie którą ma Synek jednak P.Dr traktował mnie powierzchownie. Nic nie wytłumaczył.. nic nie powiedział o czekającym Nas zabiegu. Cały czas miałam wrażenie że zawracam mu głowę i że już czekają na niego pozostali pacjenci. Jeszcze dobrze nie wyszliśmy jak już wchodzili "następni" gdyż pielęgniarka wywołała... Na prawdę nie polecam ani lekarza ani szpitala Prokocim!

Zdecydowanie NIE polecam! Pierwszy raz natknęłam się na tak niekompetentnego niesympatycznego robiącego problemy lekarza (a przeżyłam wiele). Mimo wielokrotnego pytania nie mogłam uzyskać od lekarza Janusza Sulisławskiego jakich kolwiek informacji o stanie zdrowia mojego dziecka, nawet przy wypisie nie raczył powiedzieć czy i ewentualnie co dolega maluszkowi.Dopiero po setnym zapytaniu "zasłużyłam na jego skąpą odpowiedź" potwierdzającą wadę malucha (gdybym nie zapytała dowiedziałabym się w domu z wypisu)--żadnych dodatkowych informacji takich jak: jak postępować, co to za wada, ewentualne leczenie . Nie potrzebne było 5 dniowe/nocne siedzenie na brudnej podłodze przy dziecku (oczywiście nie było nawet krzeseł/foteli dla rodziców) ponieważ nadal nie wiemy nic o tym co się dzieje i musimy się wybrać do innego Urologa żeby ten poświęcił nam czas by przekazać nam ważne informacje jakich lekarz Janusz Sulisławski nie potrafił/nie chciał powiedzieć. Zwolnienia Zus'owskiego oczywiście też nie było łaska wystawić od razu tylko trzeba było wziąć kolejny dzień wolnego by przyjechać, bo Pan Doktor nie miał druczków :/. Naprawdę nie życzę nikomu Tego lekarza. Nie szanuje swoich pacjentów a rozchodzi się o nasze Dzieci.

dr n. med. Janusz Sulisławski

Większość zarzutów dotyczy warunków w jakich znajduje si,ę szpital. Jesteśmy w trakcie gruntowego remontu i to fakt, że warunki socjalne są niekorzystne, ale nie jest to zależne ode mnie. Pozostałe zarzuty są wyssane z palca a szanowni państwo od początku byli roszczeniowi i kontakt z nimi był znacznie utrudniony.