Grazyna Korasiak

Syn do 2 r.ż. nie mówił. Pani doktor stwierdziła, że rozwój przebiega prawidłowo i należy czekać, przyjść na konsultację za kilka miesięcy jeśli nic się nie zmieni. Nie zajrzała dziecku do ust, nie zweryfikowała napięcia mięśniowego w obrębie jamy ustnej. Przez rok żyliśmy w przekonaniu że wszystko jest w porządku. Inny neurologopeda stwierdził obniżone napięcie mięśniowe języka, co dało się podobno łatwiej zniwelować gdy dziecko było mniejsze. Teraz czeka nas długa i żmudna terapia. Z młodszą córką zgłosiłam się do Pani doktor z problemem ssania kciuka. Zalecenie: wyciąganie palca i zastępowanie go smokiem, bez tłumaczenia i dyskusji z dzieckiem. Wizyta 10 minut. Inny neurologopeda zalecił masaże jamy ustnej i absolutnie zero smoczka oraz tłumaczenie dziecku że robi źle. Córka jest na dobrej drodze do wyeliminowania problemu. Pozostawię to bez zbędnego komentarza.

Prawdziwy lekarz z powołania. Bardzo profesjonalna Pani doktor. Dostaliśmy się do Pani doktor gdy nasza mała miała 3 miesiące - był problem ze ssaniem. Pani doktor zaleciła nam ćwiczenia i po tygodniu było wszystko w porządku, dodatkowo zwróciła nam uwagę na asymetrię dziecka (byliśmy wcześniej z tym u pediarty, która niczego nie zauważyła u dziecka!!!). Okazało się, że wczesne wykrycie asymetrii jest łatwe do opanowania, kilka ćwiczeń, noszenie na zmianę i po problemie. Gdyby nie Pani doktor pewnie byśmy musieli chodzić na normalne rehabilitacje. Poza tym Pani doktor to cudowny obserwator i podczas wizyty zauważyła moją nadopiekuńczość i "nie dopuszczanie" męża do opieki nad dzieckiem (coś na zasadzie zrobię to sama, bo ja to zrobię lepiej). Pani doktor porozmawiała i zaleciła nam trochę inne zachowanie wobec dziecka, no i wytłumaczyła to bardzo delikatnie i wręcz medycznie jaki wpływ ma nadopiekuńczość i zaborczość matki. Jestem pod wielki wrażeniem, najchętniej oddałabym w ręce Pani doktor wszystkie sprawy związane ze zdrowiem mojego dziecka, bo widzę u niej duże zaangażowanie i niesamowity zmysł lekarski. Polecam na 100000 %