Ewa Stankiewicz

Najlepszy pediatra jakiego można sobie wyobrazić. Chodzę z dziećmi od 10 lat. Pani doktor pomogła nam niejednokrotnie uniknąć szpitala. Zawsze angażuje się w każdy przypadek. Nie rozumiem poprzednich opinii...

Pani doktor jest bardzo sympatyczna, zawsze zaangażowana i trafnie diagnozuje. Nie przepisuje w ciemno antybiotyku. Chodzę od lat z 3 dzieci.

Nie wiem skąd takie głupie opinie które nie mają pokrycia z rzeczywistością. Do Pani Doktor mam zapisane swoje dwie córeczki i nie wyobrażam sobie innego lekarza dla nich. Antybiotyk... To ostatecznosc. Wszystkie naturalne i mało inwazyjne metody a dopiero na końcu antybiotyki. Przykro mi jest czytać takie bzdety. Tak więc polecam i życzę aby każdy miał takiego lekarza jak moje córeczki.

Zgadzam sie , specjalnością tej p.Doktor sa antybiotyki , potrzebne czy NIE ale SA . Doświadczyło tego moje dziecko . Prosilam o dodatkowe badania , skierowania do innych specjalistów ale nie dostałam : bo pierwsze dziecko , bo jestem nadopiekuncza ...... W koncu zmienilam lekarza i okazało sie ze odpowiednie syropy i inhalacje sa skuteczne . Minęło cztery mc- e a My zapominamy co to jest antybiotyk

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Musze się naskarżyć na ów lakarkę i tym samym odradzam innym korzystania z jej usług.
W niedzielę wracaliśmy z weekendu, gdzie spędziliśmy trudne chwile z chorą córeczką. Poza tym była z nami jeszcze druga 2 miesięczna córeczka. Stwierdziłam, że może będzie lepiej odrazu zajechać na pogotowie i ulżyć mojemu dziecku, które ostatnio bardzo mało spało. Zajechaliśmy na pogotowie pierwszy raz w życiu. W stresie oczekiwałam na tę wizytę i gdy tylko weszłam do pani lekarz, to usłyszałam pretensję o to że czekając przed drzwiami zaglądałam przez szybę znajdującą się w drzwiach. Zszokowała mnie zupełnie. Stała w dużej odległości od nich gdyż chodziłam za córeczką, która zwiedzała piętro. Ale cóż. Mało tego ku mojemu zaskoczeniu nawet nie zbadała gardła, a po przesłuchani płuc itd stwierdziła, że nic nie słyszy, ale na wszelki wypadek wypisze antybiotyk :) Jakież wielkie było moje zdziwienie. Zadawła krotkie pytania i nie pozwoliła na nie treściwie odpowiedziec, tylko przerywała w połowie. 5minut nieprzyjemnej wizyty i do tego zmarnowany czas. Oczywiście nie wykupiłam antybiotyku. Według mojego lekarza okazało się, że nie jest zupełnie potrzebny, wystarczyły syropy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz