lek. Elżbieta Winiarska - Zalewska

zdecydowanie nie polecam!!! Wizyta w gabinecie była traumatyczna i bardzo bolesna. Najgorsza wizyta u ginekologa w moim życiu. Pani Doktor nie ma w sobie za grosz wyczucia i delikatności. Badanie wykonane na siłę... zero komunikacji i wysłuchania Pacjentki. Nikomu nie polecam. Bardzo źle wspominam wizytę po której wyszłam z płaczem i bólem.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Poszłam do lekarza skontrolować wkładkę domaciczną. Lekarka musiała wyrazić swoją opinię co sądzi o wkładkach, nie dała też sobie przerwać, bo ona chce przecież skończyć myśl. Zostałam poniżona i lekko wyśmiana. A dlaczego boli mnie bardzo brzuch i mam problemy ? - bo włożyłam sobie ten wymysł i teraz boli i będzie boleć i mam to na co zasłużyłam i czego innego się spodziewałam - słowa lekarki, popisała się empatią i profesjonalizmem. Mimo wszystko poddałam się badaniu na fotelu, stwierdziła, że wszystko jest dobrze. Poprosiłam o USG, usłyszałam, że nie ma takiej potrzeby. Na koniec wizyty zaczęła mi tłumaczyć jak wygląda wkładka domaciczna i dlaczego mnie boli - opowiadała o standardowej wkładce w kształcie litery T. Na początku wizyt poinformowałam ją, że mam wkładkę IUB, która zupełnie inaczej wygląda. Ta jakby tego nie słyszała i dalej opowiadała o wkładce "T"...... Po wizycie od razu umówiłam się do kolejnego lekarza... Jak mogła stwierdzić, że u mnie wszystko w porządku skoro ciągle myślała i sprawdzała, w myśl wkładki "T", a u mnie przecież to inny kształ.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Moja wizyta u niej miała być moją pierwszą, jako że jestem osobą młodą (18 lat) i niedawno rozpoczęłam współżyć z moich chłopakiem, to chciałam dowiedzieć o tabletki antykoncepcyjne i inne rzeczy. Poza tym mam bardzo bolesne miesiączki i chciałam, by mi coś poradziła, bo nie moge co miesiąc tracić dnia szkoły, bo nie jestem w stanie się podnieść. Weszłam do gabinetu, na do Doktor kompletnie nie zwróciła uwagi. Burknęła na mnie jakie mam cykle i kiedy była ostatnia miesiączka, a takie rzeczy mam zapisane w telefonie i nie pamiętam na codzinień, ale telefon został na korytarzu. Kiedy to usłyszała zaczeła na mnie krzyczeć, że jak to ja moge nie pamiętać jakie mam cykle i kiedy była miesiączka. Wepchnęła mi tabletki, co prawda troche mi o niech powiedziała, ale jako że było to bardzo mało, a nie przeprowadziła ze mną żadnego wywiadu nie zaczęłam ich stosować. Nie wykonała żadnych badań. Na moją uwagę o silnych bólach menstruacyjnych, powiedziała mi, że jestem młoda i mam do tego prawo. Bardzo niemiła osoba, szczególnie dla młodej dziewczyny, która przychodzi na pierwszą wizyte i nie wie jak to wszystko wygląda. NIE POLECAM

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Poza brakiem wiedzy, który jest ewidentny popisała się też ewidentnym brakiem kultury. Doprowadziła mnie do takiego stanu, że podziękowałam jej za wizyte, zostawiłam wszystkie recepty i wyszłam. Generalnie przedstawicielka poglądu, tabletki to zło a "na grzybice pani sobie zasłużyła i dobrze tak pani" skoro idzie pani za modą i goli owłosienie intymne, skoro bóg nas z nim stworzył. To cyataty z pani doktor. Omijać. A ja tej wizyty tak nie zostawię.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Tą Panią razem z dr. Andrzejem Morlińskim i dr. Igorem Wiśniewskim należy omijać ! Cała trójka odwala fuszerkę w przychodni Vitamed na Gocławiu, ani nie przeprowadzają odpowiedniego wywiadu z pacjentkami, o jakiekolwiek badania trzeba się upraszać a i tak wątpliwe jest czy się dostanie jakiekolwiek skierowanie od tych ludzi :/ zamiast dbać o zdrowie pacjentek wolą na nich oszczędzać albo kierować do swoich bądź swoich znajomych prywatnych gabinetów zachowują się tak jakby łaskę robili że kogokolwiek zbadają .... Co do Pani doktor to zdecydowanie mało się przejmuje co się dzieje z pacjentkami byłam u niej na dwóch wizytach na jednej tylko cytologie miałam pobraną, bo tak to w recepcji zostawiałam jej karteczkę z tym co ma mi na recepcie wypisać nastepnego dnia przychodziłam odebrać i koniec raz do roku się z tą panią widziałam jak dobrze poszło ;/

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Moja wizyta trwała nieco dłużej niż 1 minutę, ale.. gdy chciałam okazać wynik (opis) moich badań USG piersi i narządów rodnych, usłyszałam że nie jest zainteresowana - a była to nasze pierwsze spotkanie z panią doktor. Gdy po badaniu zapytałam się/ poprosiłam o skierowanie na mammografię (mam 36 lat)- to usłyszałam że takie badanie jest szkodliwe i że jeśli nie ma specjalnych wskazań to mammografię się robi dopiero po 50 roku życia. Gdy odparłam że o ile mi wiadomo i że czytałam w wielu miejscach że raczej powinno się rozpocząć po 35 roku życia, pani doktor odparła że ona jest lekarzem od 40 lat i NIGDY jeszcze czegoś takiego nie słyszała. Na moją wyraźną prośbę aby nie powiedzieć żądanie dała mi skierowanie na USG. Na koniec odparła że w takim razie może spotkać się za 2 lata (!!!) ;-))
Ale mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała odwiedzać szanownej pani doktor.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardziej nadaje się do sprzedawania ziemniaków na bazarze, niż do leczenia ludzi. Badanie razem z wywiadem trwało z minutę, a siedziałam w gabinecie pół godziny. Pani doktor zdążyła stwierdzić, że będę bezrobotna, jedyna kariera jaka mnie czeka, to wykładanie towarów w markecie, zdążyła opowiedzieć o synu sąsiadów i o pacjentce, która ma dziecko z Chińczykiem. Kobieta, która z nią siedzi w gabinecie (pielęgniarka czy tam asystentka) nawet zaczęła mi tłumaczyć jak zapisuje się liczby po chińsku.

Strzeżcie się tej baby!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz