Przewidywany czas odpowiedzi:

Moje doświadczenie

W pracy z drugim człowiekiem kluczowe są dla mnie autentyczność, empatia i wspierająca relacja terapeutyczna. Wierzę, że każdy z Nas ma wystarczające zasoby do poradzenia sobie z różnymi trudnościami. Poszukajmy ich razem!

Jako psycholog w swojej pracy łączę dwa nurty terapeutyczne: Terapię Skoncentrowaną na Rozwiązaniach (ukończone szkolenie I i II stopnia), oraz Pozytywną Psychoterapię Transkulturową (uzyskany tytuł konsultanta). Daje mi to możliwość spojrzenia na osobę przychodzącą do gabinetu z szerokiej perspektywy, uznając zarówno trudności z jakimi się zmaga, jak i dostrzegając zasoby pomocne w poradzeniu sobie w kryzysie. Ukończyłem również roczny kurs dotyczący profilaktyki uzależnień behawioralnych dzieci i młodzieży.

Pracuję z osobami dorosłymi i nastolatkami od 12 roku życia.

więcej O mnie

Adresy (2)

Powiększ mapę otwiera się w nowej karcie
Centrum Terapeutyczno-Rozwojowe Symetria

Rayskiego 19/4, 70-442 Szczecin

Dostępność

Typy przyjmowanych pacjentów

  • Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Powiększ mapę otwiera się w nowej karcie

Dostępność

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Typy przyjmowanych pacjentów

  • Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)

Usługi i ceny

  • Konsultacja psychologiczna

    180 zł

  • Konsultacja psychologiczna (pierwsza wizyta)

    180 zł

  • Konsultacja psychologiczna (kolejna wizyta)

    180 zł

  • Poradnictwo psychologiczne

    180 zł

  • Terapia par

    240 zł

3 opinie

Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej Dowiedz się więcej o opiniach

  • K

    Bardzo profesjonalne ,ale też przede wszystkim empatyczne podejście. Pan Daniel pomógł mi w bardzo trudnym czasie. Mam poczucie że jeżeli będę potrzebowała pomocy psychologicznej to zdecydowanie udam się do pana Daniela.

     • W innym miejscu Inny  • 

    mgr Daniel Janicki

    Bardzo dziękuję :)
    Pozdrawiam!


  • I

    Bardzo dobry specjalista.Każda wizyta cechuje się dużym zaangażowaniem w niesieniu pomocy dla pacjenta. Swobodna rozmowa i duża empatia ze strony P.Daniela. Warto korzystać z każdej wizyty i wsparcia.

     • W innym miejscu Inny  • 

    mgr Daniel Janicki

    Bardzo dziękuję za opinię.
    Pozdrawiam serdecznie!


  • M

    Pan Daniel jest bardzo sympatyczną osobą. Sama osobiście nie chodzę na sesję tylko córka. Od pierwszego spotkania wzbudza zaufanie.Jeżeli coś mnie niepokoi zawszę mogę liczyć na Pana Daniela.Córka jest zadowolona z spotkań i chętnie na nie chodzi. Wierzę w to że idziemy ku dobremu.

     • Centrum Terapeutyczno-Rozwojowe Symetria Konsultacja psychologiczna  • 

    mgr Daniel Janicki

    Bardzo dziękuję!


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Odpowiedzi na pytania

2 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Witam, mam 34 lata i nigdy nie miałem dziewczyny , po prostu nie umiem znaleźć .Jestem mniej jak średni z wyglądu , mam łysinę na głowie, chyba z tej samotności łapie załamke . Jest mi przykro że inni są w parach , a ja nie , myślę że u mnie jest po prostu problem z wyglądem , sporo dziewczyn takich które mi się podobały napisały mi że nie mam urody itd . Nie jestem w ich typie , to pokazuje że nie jest łatwo znaleźć kobietę. To jest poważny problem emocjonalny , z którego można wyjść I można nie wyjść . Kobiete po prostu trzeba umieć znaleźć, i tak już pomijam coś takiego jak atrakcyjność , po prostu nie każdy z każdym chce być. Nie rozumiem tego , że inni od najmłodszych lat chodzą w parach , a ja ani jednej . Strasznie jest to przykre, czasami mi się chce po prostu płakać . Często się zastanawiam nad kawalerami takimi jak ja , czy oni nie mają drugiej połówki bo nie chcą , czy większość nie potrafi znaleźć . Nie zdziwię się że nie potrafią . Chciałbym rady jakieś co zrobić, ale myślę że to trudny , poważny problem. Całe życie można być sam , jak się nie umie szukać. Kiedyś miałem pocieszenie od rodziny że znajde kogoś ,to nie prawda , czas leci i nic . Czuje że jestem zniszczony emocjonalnie i rozwojowo

Dzień dobry,
to co Pan opisuje faktycznie dotyka bardzo ważnej i delikatnej kwestii. Mierzenie się z odrzuceniem, może być naprawdę bolesne. Proszę pamiętać, że opinia innych ludzi na temat Pana np. wyglądu, nie definiuje tego kim Pan jest. To jest tylko opinia, nie fakt. Być może warto skupić się na tym, aby czuć się dobrze samemu ze sobą - dostrzec swoje mocne strony i docenić to, kim się jest. Myślę też, że warto się zastanowić, jakie potrzeby chce Pan zaspokoić wchodząc w związek i czy istnieje jakiś konkretny schemat w relacjach, które Pan buduje. Pomocna w tych poszukiwaniach, może okazać się terapia np. w nurcie TSR.
Pozdrawiam serdecznie

mgr Daniel Janicki

Moja dziewczyna żyje w cieniu depresji swojej mamy – nie wiem, jak jej pomóc

Cześć,
piszę tutaj, bo od dłuższego czasu nie wiem, jak poradzić sobie z sytuacją mojej dziewczyny i z tym, jak wpływa to na nasz związek.

Jesteśmy razem od dwóch lat. Od mniej więcej roku zauważam, że moja dziewczyna jest coraz bardziej przygnębiona. Często mówi, że życie nie ma sensu, że nic jej nie cieszy. Bardzo łatwo ją zranić – w pracy potrafi się załamać, jeśli ktoś spojrzy na nią nieprzychylnie. W domu też nie ma lekko.

Dorastała w bardzo trudnym środowisku. Jej mama od lat zmaga się z depresją – nie pracuje już od około 14 lat, praktycznie od momentu narodzin młodszego brata. Cierpi też na osteoporozę i problemy ze słuchem, ale nie chce się leczyć ani iść do specjalisty. Spędza całe dnie w domu bez celu.
Od dziecka czuła, że jej mama nie chciała dzieci i nie potrafiła dać jej ciepła ani uwagi. Do dziś nie potrafią rozmawiać na żaden luźny temat – mama unika rozmów, a każda próba kończy się chłodem lub złością. Ojciec już dawno się poddał i odsunął od tematu.

Moja dziewczyna bardzo cierpi, widząc mamę w takim stanie. Mówi, że nie potrafi pogodzić się z tym, że nie może jej pomóc, ale jednocześnie nie umie odciąć się emocjonalnie. Często powtarza, że w jej rodzinie nigdy nie okazywało się miłości, więc ona też „taka już jest i będzie”.

Ostatnio dodatkowo doszło między nami do napięć. Zdecydowałem się pójść na studia (mam 25 lat, ona 21), co spotkało się z negatywną reakcją z jej strony – uznała, że ludzie będą ją postrzegać jako gorszą, bo ja będę po studiach, a ona nie. Mimo że staram się ją wspierać i tłumaczyć, że to nieprawda, nic do niej nie dociera. Nie chce słuchać, nie wierzy w siebie i odrzuca wszelkie próby rozmowy o psychologu – mówi, że to drogie, że to nic nie da, i że skoro jej mama nie chodziła, to po co ona ma chodzić.

Nie wiem już, jak mogę jej pomóc. Widzę, że jest bardzo krucha i z każdym dniem coraz bardziej zamknięta w swoim cierpieniu. Chciałbym ją wspierać, ale coraz częściej czuję bezsilność.

Jak mogę jej pomóc bez przekraczania własnych granic? I jak samemu nie pogubić się w tym wszystkim?

Z góry dziękuję za każdą radę

Dzień dobry,
Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć, że jestem pod wrażeniem tego jak dużym zaangażowaniem w związek się Pan wykazuje. Wydaje się Pan być troskliwym i empatycznym partnerem.
Z przedstawionego przez Pana opisu zachowań Pana dziewczyny, może się rodzić obraz depresji. Jednakże, aby to jednoznacznie określić potrzeba by była pogłębiona diagnoza.
Świetnie, że stara się Pan motywować dziewczynę do sięgnięcia po wsparcie specjalisty, na pewno wymaga to od Pana dużej dozy cierpliwości i wyrozumiałości. Mierzenie się z bezsilnością, brakiem wpływu, musi być naprawdę trudne. Proszę pamiętać, że zdarza się, że podjęcie decyzji o rozpoczęciu terapii wymaga czasu. Naciskanie i forsowanie pomysłu o wsparciu psychologicznym, może wtedy osiągnąć odwrotny skutek. Czasami najlepszym co możemy zrobić, jest po prostu towarzyszenie bliskiej osobie w tym trudnym okresie, przyjęcie jej emocji bez negacji i zapewnianie o swoim wsparciu.
Może być też tak, że mimo najszczerszych chęci, ostatecznie do spotkania bliskiej nam osoby z terapeutą nie dochodzi. Pytanie, co to by dla Pana znaczyło, gdyby zachowanie partnerki nie uległo zmianie? Czy ma Pan w sobie zgodę na funkcjonowanie w tym związku w niezmienionej formie? Po czym by Pan poznał, że wystarczająco pomaga swojej partnerce bez przekraczania swoich i jej granic? Możliwe, że konsultacja z psychologiem, lub terapeutą byłaby pomocna, w ułożeniu własnych myśli i skupieniu się na tym, czego Pan potrzebuje w związku z tą sytuacją.
Pozdrawiam serdecznie.

mgr Daniel Janicki

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Najczęściej zadawane pytania