Nie rezygnuj ze zdrowia
Wybierz konsultacje online, aby rozpocząć lub kontynuować leczenie bez wychodzenia z domu. Jeśli potrzebujesz, możesz również umówić wizytę w gabinecie.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Adresy (2)
Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?
Pokaż innych genetyków w pobliżuPacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?
Pokaż innych genetyków w pobliżuCennik
Brak informacji o usługach i cenach
Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach.
Moje doświadczenie
30 opinii pacjentów
Ogólna ocena
Sortuj opinie według
JK
Zona miala opinie lekarska, ktora atestowala jej bezplodnosc. Po kilkumiesiecznym leczeniu u profesora Kaluzewskiego jestem ojcem dwojki dzieci.
dannal
Byliśmy z mężem na konsultacji i robiliśmy badania genetyczne refundowane ze względu na kilkukrotne poronienie. Na wizytę pojechaliśmy po kilku latach leczenia niepłodności ze wstępną diagnozą problemów immunologicznych potwierdzoną przez dwóch niezależnych lekarzy. Badania genetyczne chcieliśmy zrobić, aby wykluczyć, czy nie ma dodatkowych problemów.
Lekarz nie zrobił na nas dobrego wrażenia, zachowywał się nieprofesjonalnie. Informację o wykrytym u nas problemie immunologicznym skomentował słowami: "Jak ktoś chce napisać doktorat, to ten doktorat musi być gruby i o czymś trzeba tam napisać". Zalecił nam powtarzanie badań nasienia (które były prawidłowe) i dalsze zapisywanie temperatur w cyklu. Po obejrzeniu wykresów temperatur zasugerował, że widzi u mnie problem, ale nie powie nam teraz jaki, tylko porozmawiamy o tym na następnej wizycie. Stwierdził też, że nie byłam nigdy w ciąży, bo 8 tydzień od miesiączki to jeszcze nie ciąża, tylko jakiś "zlepek komórek". Wyniki beta hcg i zdjęcia usg go nie przekonały...
Ale badania na których nam zależało zrobiliśmy, tylko szkoda nerwów...
Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz
Mariusz Jesionkiewicz
ekspert w swojej dziedzinie i niezwykły człowiek. Chłodny profesjonalista podczas pracy i ciepły, dowcipny człowiek w kontaktach międzyludzkich. Leczę się u profesora i widzę efekty, przy okazji leczenia uzmysłowił mi konieczność leczenia innych schorzeń, które znalazł u mnie, o których wiedziałem wcześniej a które znacznie się rozwinęły. Nie wyleczy ze wszystkiego bo jest ekspertem w swojej wąskiej dziedzinie i sam to zaznaczył ale ukierunkował i powiedział co i jak. Polecam z pełną odpowiedzialnością.
agatad
trafiłam do dr Kałużewskiego z powodu problemów z zajściem w ciążę. w końcu trafiłam na kogoś konkretnego kto kompleksowo zajął się naszą niepłodnością ( a byłam już wcześniej u różnych lekarzy). Byłam raz prywatnie - zrobił kilka potrzebnych badań. 3 razy byliśmy z mężem na NFZ w ramach genetyki- w ramach tych 3 wizyt na nfz zrobił nam badanie genetyczne (kariotyp) (które prywatnie kosztuje 800 zł jedno) i wyszło z nich że mam wadę genetyczną która daje małe szanse na posiadanie potomstwa. Zaproponował nam pomoc - opowiedział o metodzie która mogłaby pomóc, ale dodał też że jeśli jesteśmy ludźmi głębokiej wiary katolickiej to dla nas ta metoda odpada. Nie naciskał, kazał przemyśleć i jak coś to dać mu znać. Uważam że konkretnie, uczciwie i z szacunkiem przedstawił sprawę. Przez pół roku leczenia - diagnozowania czuliśmy się obsługiwani kompleksowo i konkretnie.
Pacjent
Ze smutkiem czytam opinie pacjentów, którzy tak jak ja, dwa lata leczyli się u doktora z powodu niepłodności. Szczerze mówiąc, petensje mogę mieć tylko do siebie - przez długi czas dawałam się wodzic za nos i wydawałam pieniądze na badania i wizyty, gdy widziałam już, że pan doktor nie ma już pomysłu jak nam pomóc, ale nie potrafi się do tego przyznać... Krótka diagnoza u innego lekarza szybko wykazała przyczynę problemu... Z całym szacunkiem dla pana doktora - pewnie jest świetnym genetykiem, ale nie powinien leczyć niepłodności...
Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz
jan k.
Wraz z żoną korzystaliśmy z usług lekarskich p. Kałużewskiego blisko 1,5 roku. Po tym czasie mogę zdecydowanie odradzić wszystkim parom, które staraja się o potomstwo, wizyty u tego lekarza!! Jeśli chodzi o leczenie niepłodności to podstawową metodą diagnostyki p. prof. jest mierzenie temp. u kobiety i wielokrotne powtarzanie kosztownego badania nasienia u mężczyzny, które zasadniczo nie wnosiły nic nowego. W końcu zdecydowaliśmy się na zmianę lekarza. Nowy gin. zlecił szczegółowe badania i okazało się, że żona miała niedrożne jajowody a w macicy polipa, który może działać jak wkładka antykoncepcyjna. Dzięki nowemu ginekologowi w końcu wiemy jak będzie przebiegać dalsze leczenie i nie karmi się nas obietnicami "może się uda"
Prof. Kałużewski powinien juz przejść na emeryturę a nie karmić ludzi nadzieją i marnotrawić ich czas i pieniądze
Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz
Kasia K.
Lekarz leczył mnie poniewaz w wieku 13 lat miałam bardzo duże piersi. Inni lekarze mówili tylko.. Doda sobie powiększała ty nie musisz. Lekarz od razu potraktował mnie powaznie. Skierował na badania. Okazało się że mam 9 torbieli w jednej piersi 3 w drugiej. A do tego 1 na jajniku. Ze względu że byłam taka młoda i piersi cały czas rosły nie dało się wykonać operacji pomniejszenia. Teraz mam 17 lat teraz mam Rozmiar "J" Jeśli wogóle ktoś wie jak takie piersi wyglądają a do tego jestem bardzo szczupła warzę 54 kg z czego 14 kg to piersi. właśnie za kilka dni będe przechodziła tą operację. . Lekarz starał się o wszystko. Dzwonił, załatwiał. Kierował na wszystkie badania. Jestem mu strasznie wdzięczna. Inni rozkładali ręce a on mi pomógł.
gruszka4
KIEDYŚ POŁOŻONO NA MNIE KRESKE. TRAFIŁAM DO PANA PROFESORA Z POLECENIA ZNAJOMYCH. I TO WŁAŚNIE DZIĘKI NIEMU JESTEM NAJSZCZĘŚLIWSZĄ MAMĄ NA ŚWIECIE. NIE ZGADZAM SIE Z OPINIAMI ŻE NIE KIERUJE NA BADANIA. U MNIE ZROBIONO WSZYSTKO. FAKT ŻE MA SPECYFICZNY HUMOR ALE JEST SZCZERY NIE UKRYWA CO MOŻE ZASZKODZIĆ. PIELĘGNIARKĘ MA CUDOWNĄ. JAK TAM JEŹDZILIŚMY Z MĘŻEM BYLIŚMY TRAKTOWANI NAPRAWDĘ DOBRZE. WSZYSTKIE KTÓRE DO NIEGO JEŹDZIŁYŚMY JESTEŚMY MAMAMI, NIE PODDAWAŁ SIĘ SZUKAŁ DO KOŃCA POWODU NIEPŁODNOŚCI. CO NAJWAŻNIEJSZE NIKOGO NIE SKREŚLAŁ. POLECAM!!!!
Twoje konto zostało usunięte
Wraz z żoną trafiliśmy do profesora z polecenia mojej mamy, która u niego się leczyła. Przyjmowała (moja mama) terapię hormonalną. Kilka lat brała hormony, a pan profesor nie powiedział jej, że tak nie wolno. Dopiero pani ginekolog u której była mama powiedziała, że bardzo ryzykuje bo może się rozwinąc rak z tego powodu. Wtedy zrozumiałai u profesora juz się nie pojawiła. Ja tez jej odradzałem.
Wracając do mnie i mojej zony. Byliśmy u profesora z powodu niepłodności. Dwa lata "leczył nas" ten lekarz. Wyciągnął dużo kasy. Zrezygnowałem z jego usług kiedy stwierdził, że żona powinna wyjechać do sanatorium tro tam na pewno zajdzie......Zostawiam bez komentarza.
Dopiero jak poszliśmy do innego lekarza dowiedzieliśmy się, że pan profesor nie leczył tylko szkodził. Np mojej żonie przepisał brom. Ten nowy lekarz opieprzył nas, a na stwierdzenie, że to lekarz przepisał oczywiście nic nie powiedział. (solidarność). Profesor Kałużewski spowodował u nas 2 letnie opóźnienie oraz dziurę w portfelu. NIe Polecam.
My wylądowaliśmy u profesora Sobkiewicza. Mruk, ale skuteczny :)
Tata dwójki dzieciaczków
Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz
eńka
Zdecydowanie odradzam. \\\"Leczyłam się\\\" u prof przez 2 lata. Teraz patrzę na to, że trudno to nazwać leczeniem-raczej straconym czasem. Bez wykonania żadnych badań zapisał leki. W trakcie wpadł na pomysł, że coś jest nie tak z moim mężem - również dostał leki, ale badań żadnych nie zlecił. Ciągle słyszeliśmy, że fatalnie się dobraliśmy. Byliśmy młodzi, głupi, sądziliśmy, że tak się robi-to w końcu prof więc się zna. Szybko okazało się, że prof leczy mnie z uwagi na niemożność zajścia w ciążę, a to akurat się udaje bez problemów. Nie udawało mi się utrzymać ciąży. Jako, że jego prywatna klinika zajmuje się badaniami genetycznymi, które są refundowane przez NFZ - badanie kariotypu było jedynym, które zrobiliśmy. Nic nie wyszło i już prof stracił totalnie zainteresowanie. Po drugim poronieniu powiedział, że się nie da, że oboje mamy problemy zdrowotne i powinniśmy dać sobie spokój. Załamani zaczęliśmy czytać, pytać, robić badania na własną rękę. Nie mając zbyt dużych nadziei trafiłam do innego specjalisty. Po 4 miesiącach znów byłam w ciąży, a wczoraj moja córeczka skończyła pół roku :)) Niestety u p. Kałużewskiego straciliśmy dużo czasu, zdrowia i pieniędzy.
Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz
Jesteś tym lekarzem?
Edytuj lub przejmij profil