lek. Barbara Lubaszewska-Janowska

Pani doktor prowadziła moją ciążę od początku do końca. Moim zdaniem jest świetnym lekarzem, który wyczerpująco odpowiada na pytania, wyjaśnia wszelkie wątpliwości. Jest osobą konkretną, nie owija w bawełnę. Bardzo systematyczna, sama kieruje na badania, o nic nie trzeba się prosić. Jest to pierwszy lekarz ginekolog, któremu mogłam zaufać i przy którym wiedziałam, że jestem w dobrych rękach. Polecam z całego serca.

Merytorycznie tej pani nie mozna nic specjalnie zarzucic, jedynie podejscie do pacjentki. Prowadzilam u niej ciaze, pani doktor reagowala na kazde moje watpliwosci, bole i zle wyniki badan straszac, straszac, straszac. Wielokrotnie mialam bakterie w moczu, a posiew nic nie wykazywal, wiec straszyla, ze moge miec gruzlice (badan na gruzlice w koncu i tak nie zlecila). W polowie ciazy, gdy pojawily sie bole brzucha, straszyla mnie, ze dziecko jest na etapie poronienia, a w trzecim trymestrze, ze wyladuje na patologii ciazy. Z kazdej wizyty wychodzilam zdenerwowana i niepewna, co bedzie dalej. Gdy raz wyladowalam na Izbie Przyjec w szpitalu Sw. Zofii z powodu bolu brzucha w 22 tyg., okazalo sie, ze nie ma on nic wspolnego z ciaza, tylko z zoladkiem...
Ponadto bezpodstawnie oczerniala szpital, w ktorym chcialam rodzic - Sw. Zofii, mowiac mi w 34 tyg. ciazy, ze musze sie postarac przez najblizsze 3 tygodnie, by donosic ciaze, gdyz w Sw. Zofii przyjmuja do porodu tylko z donoszona ciaza. Jesli tam pojade przed skonczonym 37 tyg., nie przyjma mnie i lepiej, zebym od razu szukala innego szpitala. Nie polecam tej lekarki.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz