Barbara Antonina Putyra

A ja polecam Pania doktor Putyre.Lecze dzieci w Bielsku na nfz a jak jest potrzeba zawsze moge przyjechac w sobote.Tyle razy Pani dr.udzielila nam porady kiedy dziecko mialo azs a przychodnie i my bylismy zamknieci.Pani dr.pomagala jak mogla kiedy mielismy koronawirusa byla na kazdy sms telefon prlna empatii i pomocy niczym psycholog.Ona podtrzymywala mbie na duchu i tlumaczyla co robic kiedy reagowac.Moze czasem ma gorszy dzien i pidniesie ton ale to lekarz z powolania a takich jyz nie ma.Polecam mama Amelki i Lilki

Odradzam. Najpierw umawia się na konkretną godzinę (prywatna wizyta u niej w domu), spóźnia się 20 min. Sam wywiad trwa kolejne 20 min. Różnica zdań dotycząca szczepień w pierwszej dobie, na zwróconą uwagę podnosi głos i krzyczy. Puszczają jej nerwy, opowiada jakieś bzdury niezwiązane z tematem wizyty. O alergii u noworodka nie dowiedziałem się kompletnie nic. Na koniec wystawia rachunek i prosi o opuszczenie gabinetu bo ma już kolejnego pacjenta. Generalnie nie polecam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Odradzam dr! Przyszłam do niej z półtorarocznym dzieckiem które ma problemy z zapaleniem uszu i latyngolog kazał dziecko zdiagnozować czy nie ma alergii, napisał na skierowaniu "pilne" co oznacza że dziecko ma być przyjęte od razu bo tylko szybka diagnoza pozwoli na podjęcie dalszego leczenia, a jak wiadomo z uszami u dzieci nie ma żartów. Pani kazała nam czekać pod gabinetem. Byłyśmy o 11, jak zapytałam kiedy nas przyjmie to powiedziała że ma czas do 20 i mamy czekać. Jak powiedziałam że będę czekać ile trzeba to powiedziała że jestem wyrodną matką i maltretuje dziecko, po czym dodała że nawet jak wytrwale doczekam do momentu wiztyty to ona i tak zleci mi badania najwcześniej na sierpień. zaraz piszę na nią skargę, bo lekarz nie ma prawa tak traktować maleńkich dzieci które natychmiast potrzebują pomocy!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz