Arkadiusz Ziajor

Kompetentny, rzeczowy, rzetelny. Bardzo komunikatywny i życzliwy.

Pan doktor wyjaśnił czym spowodowane są moje dolegliwości i jak należy je rozwiązać

badanie szczególnie dokładne z trafną diagnozą i właściwą relacją lekarz-pacjent

Pan Dr Ziajor fachowo zaopiekował się pacjentem. Skierował na kolejne badania w szpitalu, sam dojechał do niego i dalej dbał o pacjenta- zakładając gips i dając konkretne zalecenia. Bardzo oddany swojej posłudze lekarz.

Lekarz przeprowadził bardzo dokładne badanie i wdrożył skuteczną metodę leczenia.

Bardzo wysoko oceniam kompetencje Pana Doktora, to lekarz z dużym wyczuciem i kompetencjami. Rzutki, bystry, myślący nieschematycznie. Przez kilka lat chodziłam po różnych lekarzach z powodu bólu w stopach, na badaniu RTG nigdy nic nie wychodziło, więc każdy lekarz odpuszczał. W zasadzie patrzyli na mnie, jak na hipochondryczkę, co nie było przyjemne. A ból wciąż narastał. Dopiero dr Ziajor stwierdził, że problem może tkwić w tkankach miękkich. Skierował mnie na badanie rezonansem i rzeczywiście wyszła przyczyna bólu - w jednej stopie trzeszczka, a w drugiej nerwiak Mortona. Wdrożył leczenie i jest mi dużo lepiej. Jestem więc wdzięczna, że potraktował poważnie moje problemy i wyszedł poza schematy. Z pełnym zaufaniem zwracam się teraz do niego z innymi moimi problemami ruchowymi. Bardzo dziękuję, Doktorze :-)

Konkretna i fachową obsługa pacjenta. Rzeczowa rozmowa.

Same złe słowa cisną się na usta. Mama została przyjęta na inny oddział, jednak okazało się że sepsa była od biodra (5 lat wcześniej była wstawiona endoproteza). Pani Doktor z innego oddziału, na który wstępnie została przyjęta mama, wspaniała lekarka, musiała się wykłucić o konsultację z tym nieempatycznym człowiekiem. Potem mama łaskawie została przyjęta na oddział ortopedii, a rozmowa była taka, że lepiej żeby zawieźć mamę tam gdzie była operacja biodra czyli 400 km dalej. I w ogóle to pewnie infekcja jest od zębów, a oni nie są oddziałem dentystycznym. Podejście masakra. W końcu miejsce załatwione te 400 km dalej w szpitalu, a jako lekarz prowadzący nie zadbał o to, aby inny zastępujący go lekarz wystawił prawidłowe skierowanie do innego szpitala, pomimo tego, że był uprzedzony o tym, że potrzebny jest wypis i odpowiednie dokumenty aby przenieść mamę do innego szpitala. Wynikiem tego inny lekarz zamiast skierowania do szpitala wystawił skierowanie do przychodni. Mama 70 latka z chorym sercem, najpierw z bolącym biodrem jechała 5 godzin samochodem a kolejne 4 musiała spędzić na Izbie przyjęć, bo nawet prawidłowo skierowanie było ciężko wystawić. Mam nadzieję, że tego Pana nigdy już nie spotkam i przestrzegam. Totalny brak empatii.

Polecam tego lekarza, szybka diagnoza i leczenie..

Pan doktor to zaangażowany lekarz. Przede wszystkim rozmawia. Nie odsyła, próbuję pomóc. Jest uśmiechnięty i optymistyczny