Andrzej Kocot

Znam doktora od wielu lat.Pracuję wtym samym szpitalu.Na co dzień widzę,
jak pracuje,prowadzi porody,operacje i cięcia cesarskie.Bardzo uważny w tym co robi.
Zawsze robi to dobrze.Widzę jak dokładnie zajmuje się pacjentkami.I inni tez to widzą.
Stąd ja i wiele moich koleżanek jesteśmy pacjentkami doktora.A tych mu nie brakuje.
Nie mogę pisać o własnej histori.Ale dziękuję Panie Doktorze.
BARDZO DZIĘKUJĘ.

Moim zdaniem jest bardzo dobry. Prowadzi moją ciąże od początku. Od czwartego tygodnia byłam na podtrzymaniu. Teraz jestem w ósmym miesiącu i biorę tylko witaminy. Wszystko jest ok. Poroniłam dwa lata temu ale nie widzę w tym winy lekarza takie rzeczy sie poprostu zdarzają, przy tej ciąży też nie ukrywał , że mogę nie donosić tego dziecka ale jednocześnie zrobił wszystko zeby było ok. Wtej chwili bierze 80zł (nie 100) i z tego co mi wiadomo takie są ceny w prywatnych gabinetach.Polecam!

Chyba mówimy o innym lekarzu .Jest oddany. Kompetentny.
Dobry lekarz. Niestety , zawsze mówi prawdę. A ta czsem nie jest
miła dla nas. Mogę go spokojnie polecić wszystkim.

odradzam wszystkim to ```cenzura``` nie lekarz potwierdzam wszystko . Dla niego liczy sie kasa i przepustowosc gabinetu, im wiecej tym lepiej jak w hurtowni. trzy ruchy usg i wszystko wie na patologi ciazy lezac w szpitalu ani raz nie zajrzal do mnie a cala cieze prywatnie chodzilam i po 100zl kasowal Beszczelny

```Komentarz wymoderowany. Powód: Treść obraźliwa.```

Kazał mi iść do domu i czekać aż poronie, bo plamiłam i według niego wszystko wskazywało, że nic z tego nie będzie. Zero empatii, zero zrozumienia, zero wyczucia! Odradzam!
Wróciłam do domu płacząc i szukając innego lekarza. Ciąże donosiłam i od kilku miesięcy jestem mamą ślicznego i ZDROWEGO bobaska.

oceny co do pana doktora są ogromnie różne - ustalając fakty można na plus powiedzieć, że:
- bezproblemowe ciąże to jego specjalność
- branie pieniędzy "za poród", "za cesarkę" też nie jest mu obce;
- nie ma w zwyczaju interesować sie losem swoich pacjentek po porodzie, choćby akurat miał dyżur w szpitalu
- na wstępie zaproponował mojej znajomej aborcję, ze względu na jej "wiek" 37 lat i możliwość urodzenia dziecka z wada genetyczną...