lek. Sławomir FALKOWSKI

Moja opinia będzie następująca - doceniam chęć pomocy ze strony dr Falkowskiego, ale tzw. " przesładzanie" też nie jest na miejscu. Powinnością etyczną każdego lekarza jest adekwatne do sytuacji postępowanie (etapu rozwoju choroby nowotworowej) tym bardziej gdy proces jest złośliwy, przygotowanie rodziny do tego co złe.Dla rodziny jest to bardzo ważne, każda minuta, każda chwila jest wówczas bardzo ważna ofiarowana bliskiej osobie. W trakcie podawane chemioterapii były takie odpowiedzi ze strony dr Falkowskiego: "nie przejmujcie się tymi guzami, one ulegną zmniejszeniu" Było odwrotnie.Dla dr był p.w. ważny poziom LDH (a to raczej mierny wskażnik w terapii) Poza tym pocieszenie typu : taki rodzaj guza leczyłem 14 lat....niestety u mojej Mamy leczony był zaledwie 6 miesięcy i zaczęło się to najgorsze w lawinowym tempie utraciliśmy Mamę. Dopiero gdy stan zdrowia mojej Mamy uległ znacznemu i szybkiemu pogorszeniu dr Falkowski powiedział, że: " nie pomoże tu i 10 onkologów"...
Dlaczego Pan uśpił naszą czujność i odebrał ten cenny czas, tak krótki czas ??? P.Doktorze z całym szacunkiem, ale proszę o refleksję. I jeszcze jedno: ludzie starsi powinni być traktowani w leczeniu onkologicznym podobnie jak i młodsi, też należy o nich walczyć z należytą troską... nowotwór złośliwy umiejscowiony był w rejonie głowy i szyi a wykonano tylko jeden, jedyny raz TK głowy ! Bardzo przykre...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Cudowny człowiek o wielkim sercu, imponującej inteligencjii i wiedzy, wspaniały, wyjątkowy, genialny lekarz. Panie Doktorze, przez tyle lat dawał mi Pan poczucie bezpieczeństwa, dzięki Panu moja psychika miała fundament by trwać w nadziei, to Pan, Panie Doktorze ratował moje życie, to dzięki Panu dziś mogę pisać te słowa. Bez Pana pomocy prawdopodobnie nie byłoby mnie na tym świecie. Podziwiam Pana nie tylko za kunszt w leczeniu, ale też za bezkompromisowość i niezłomną postawę w świecie medycyny naznaczonym ograniczeniami finansowymi. Dziękuję!!!! Czy da się wystarczająco wyrazić wdzięczność za to wszystko, co Pan Doktor dla mnie zrobił przez te wszystkie lata? Ja nie potrafię, nie znam słów "wystarczających". Jest Pan dla mnie kimś wiecej niż lekarzem, w moim sercu jest Pan aniołem, którego spotkałam na tej trudnej drodze... póki co ... życia. Gdyby wszyscy lekarze byli tacy jak Pan, tak wiele osób wciąż byłoby wśród nas. Dziękuję.
Magda Sidorowicz

WSPANIAŁY CZŁOWIEK SWIETNY LEKARZDLA KTÓREGO NIGDY NIE MA SYSTUACJI BEZ WYJŚCIA DZIEKI CZEMU DAJE NADZIEJE CO W TEJ CHOROBIE JEST TAK WAZNE, POŚWIECONY CAŁKOWICIE PACJENTOM NIC DODAC NIC UJĄC SZKODA ŻE TAKICH LEKARZY JEST NIESTETY TAK MAŁO. DZIEKUJE DOKTORZE ZA WSZYSTKO ZA KAZDA MINUTE POŚWIECONA MOJEMU OJCU.

bardzo sympatyczny lekarz przywrócił mi wiare ze bedzie wszystko dobrze,zainteresował sie i wytlumaczyl mi wszystko,lekarz z prawdziwego powolania szkoda ze dopiero teraz trafilam do tego doktora