Marek Kaciński

Cudowny lekarz bardzo skuteczny w swoich działaniach. Może na początku wydaje się niedostępny ale to tylko początek. Profesor przed wydaniem diagnozy tylko obserwuje jak się później okazało bardzo skutecznie. Profesora polecę każdemu

Wizyta u Pana Profesora przebiegła bardzo spokojnie, mieliśmy z żoną poczucie, iż pomimo naszego zdenerwowania, Pan Profesor panuje nad sytuacją. Przeprowadził dokładny wywiad dot. życia naszego dziecka - począwszy od życia płodowego po obecny moment. Wszystkie informacje zapisał w karcie. Ze spokojem omówił zapis eeg synka, następnie wyjaśnił dalsze postępowanie. Pan Profesor był punktualny i bardzo miły dla naszego dziecka, uśmiechnięty i serdeczny, miał dobre podejście do niego i kontakt. Poświęcił nam tyle czasu ile potrzebowaliśmy wnikliwie wsłuchując się we wszystkie nasze wypowiedzi! Precyzyjnie odpowiadał na nasze pytania. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej wizyty i bardzo dziękujemy Panu Profesorowi za poświęcony czas i serdeczność!

Bardzo miły, kompetentny i zaangażowany. Ma bardzo dobre podejście do dzieci - widać, że lubi małych pacjentów.

Profesor ważniak. Nie interesuje się pacjentem. W dniu wypisu na pytania o objawy u córki wyrażał zdziwienie jakby pierwszy raz (po całym pobycie) o nich słyszał. Winę za pogarszający się stan zdrowia dziecka zrzucił na szczepionki, którymi córka była szczepiona pół roku przed objawami choroby. Nie powiedział do mamy zrobić dalej. Obecnie ze zdrowego dziecka mamy dziecko upośledzone fizycznie i umysłowo. A pan profesor dalej jakimś cudem jest dumą Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu. Słyszeliśmy jak wielu rodziców się skarżyło. Szkoda, że niewielu o tym pisze, może wtedy sytuacja by się zmieniła.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Poznałam tego doktora podczas pobytu z dzieckiem na oddziale neurologicznym - Prokocim. Syn choruje na padaczkę, a wprowadzane do tej pory leki nie działają. Niestety nie mogę powiedzieć nic dobrego, ponieważ podczas kilkudniowego pobytu nawet raz nie obejrzał mojego syna, historię choroby przejrzał w dzień wyjścia i to tylko element badania eeg, wyniki badań przeprowadzonych na oddziale odczytywała mu inna doktorka również na wizycie w dzień wyjścia. Kiedy chodziłam do jego gabinetu niczego nie tłumaczył i nie proponował, na moje prośby o konsultacje odpowiadał - nie da rady, tego się trzymajmy. O byle jakie omówienie wyników badań musiałam się doprosić. Bardzo słabe zainteresowanie pacjentami. Jeśli chodzi jego wiedzę to niestety nie zdążyłam się przekonać jaką ma, ponieważ przez cały mój pobyt nie powiedział, ani nie zrobił nic co mogłoby wskazywać na to jaką wiedzę posiada.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo słaby lekarz nieobecny podczas wizyt, liczy sie dla niego tylko kasa, która musi się zgadzać. Napewno nie uzyskacie pomocy pod niego odradzam. Omijajcie tego pana szerokim łukiem.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Mój syn trafił na oddział neurologii z intensywnej opieki po 24h od przywiezieniu ERką po nagłym zasłabnięciu w szkole (od lat leczy się kardiologicznie, na SOR zrobione podstawowe badania, monitorowany 24h i "postawiony na nogi"). Po przyjęciu syna na oddział został mu założony holter do dalszego monitorowania pracy serca - poszłam do prof. Kacińskiego dowiedzieć się co dalej z synem, jakie badania będzie miał zlecone, jakie są podejrzenia co do przyczyn zasłabnięcia .... w odpowiedzi zamiast konkretów usłyszałam, że w ogóle nie powinien być na "JEGO" oddziale i dlaczego został tu skierowany. Naganne w całej sytuacji jest to, że ani profesor ani lekarz prowadzący nie zapoznali się z historią choroby syna (mają dostarczoną cala dokumentacje z archiwum szpitala). Nie przyjął do wiadomości informacji na temat ostatnio zaobserwowanego stanu zdrowia, zmian w samopoczuciu, spadku wagi, itp. ... zero zainteresowania informacjami od rodzica, który jest w przypadku choroby dziecka pierwszym, nieocenionym źródłem informacji :-(. Profesor nie przyjmował do wiadomości moich wypowiedzi na temat mojego dziecka (uznał za zbędną, bo nie medyczną). Chciał za wszelką cenę pokazać mi gdzie moje miejsce wielkością swojego autorytetu i przerośniętego ego. Swoją ZEROWA kulturę osobistą pokazał, rozmawiając ze mną siedząc kiedy ja stałam o dwóch kulach z noga w gipsie, a na koniec po prostu wystawił mnie za drzwi :-(. Syn jest na oddziale bez żadnych badań od ponad tygodnia - nie został ani razu zbadany ani przez niego ani przez lekarza prowadzącego, na obchodzie rzuca zdawkowe "jak się czujesz" i wychodzi nie słuchając odpowiedzi. Lekarz prowadzący Ewa Wesołowska na pytanie w sprawie leczenia (badań, itp.) z ironicznym uśmiechem na twarzy stwierdziła że nie ma żadnego leczenia, a badania może będą w przyszłym tygodniu.
Profesor Kaciński to arogancki, chamski, pozbawiony ludzki uczuć człowiek, który moim zdaniem nie powinien być lekarzem - traktuje pacjentów przedmiotowo, a rodziców jak zło konieczne, którego trzeba się jak najszybciej pozbyć.
Jeżeli komuś zależy na zdrowiu swojego dziecka to stanowczo odradzam przebywanie na tym oddziale szpitala, a już na pewno pod opieką prof. Kacińskiego i jego personelu medycznego .... niestety nic dobrego z tego nie będzie!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Profesor negował moją wypowiedź na temat mojego dziecka (nie medyczną). Próbował sprowadzić mnie do parteru wielkością swojego autorytetu. A swoją "wielką kulturę osobistą" pokazał, rozmawiając ze mną z ustami pełnym tortu, którego zajadał podczas rozmowy. Kiedy objawy nie pasowały mu do opisu dziecka uznał, że problem na pewno leży po stronie domu. Zweryfikował swoje zdanie dopiero po przeprowadzonym wywiadzie z dzieckiem w gronie studentów, który nie potwierdził jego teorii i uzyskaniu opinii neuropsychologa, która jej również skorygowała. Szkoda, że uzyskał te opinię w dniu wypisu i jego skorygowane wnioski nie zostały ujęte w epikryzie.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

człowiek bez serca, cyniczny, nie ma nawet czasu ani ochoty zeby porozmawiać z rodzicami małych pacjentów

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Stanowczo odradzam Pana Profesora. Dla niego liczy sie tylko to żeby wszystko zgadzało się z NFZ, gdyż chcileliśmy przepustkę na weekend jednakże Pan Marek stwierdziłł że nie nie mawy bo mu nie wrócą kasy z NFZ. Odniosłam wrażenie, że Pan Profesor skierował mnie tylko po to do szpitala, żeby studenci mogli się na mnie uczyć. Będąc tam na oddziale nie mogłam wytrzymać, Pan Marek stwierdził że wyśle mnie do psychologa dodam ze nigdy nie miałam takich problemów. Ale tych studentów już nie dało się znieść przychodzili i każy badał młoteczkami moje odruchy. Koszmar. Prośby mojej mamy nie skutkowały, kiedy mama poszła do Pana Profesora poprosić żeby studenci mnie nie badali Pan Profesor się oburzył stwierdził że to jest taki szpital i zapytał na kim mają się uczyć. Gdy mama poszła zapytać się learza prowadzącego lekarz Ewy Wesołowskiej o leczenie ta Pani z uśmiechem na twarzy stwierdziła że nie ma leczenia. Jeżeli komuś zależy na zdrowiu to stanowczo odradzam przebywanie w tym szpitalu z takimi ludźmi, bo nic dobrego z tego nie bedzie!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz