lek. Małgorzata Świątek

Pani doktor od wejścia sprawiała wrażenie zmęczonej i znudzonej. Na wizycie był 4latek, który rzadko kiedy chodzi do lekarza i się stresował, a spotkał się z brakiem empatii, zrozumienia i poważnego traktowania. Nie było tu żadnej próby zrozumienia jego niechęci do wykonania niektórych poleceń, tylko wywracanie oczami i stanowczy, nakazujący ton. Doktor chodziła po pokoju zniecierpliwiona i przechodziła do drugiego pokoju, gdzie miała pacjenta na szczepienie. Nie zamykała przy tym drzwi. Mój syn rozebrany do majtek stal więc przy innych ludziach. Doktor była do tego stopnia obojętna i nieuważna, że po trzy razy zadawała mi te same pytania, a w książce zdrowia dziecka napisała AŻ dwa słowa komentarza.Wizyta była tak żenująca i czułam się tak zniesmaczona i przygnębiona brakiem szacunku do mojego dziecka, że postanowiłam negatywnie ocenić lekarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Zupełnie nie zgadzam się z żadną przeczytaną tutaj negatywna opinią, doktor jest osoba niezwykle ciepłą i empatyczną, pełną energii i entuzjazmu, zawsze chętnie odpowiada na wszelkie pytania, uspokaja rodzica i zapewnia poczucie spokoju oraz komfortu psychicznego, ma ogromne doświadczenie, jest przemiła i bezproblemowa, uczęszczam do Pani Doktor z córką od wielu lat i nigdy nie byłam zawiedziona, na pewno pozostanie naszym pediatrą na długo, rzetelenie przedstawia swoje obserwacje i zawsze przyjmuje mnie nawet jeśli jestem spóźniona parę minutek, niestety mieszkamy w Warszawie gdzie spóźnienia są i będa na porządku dziennym i należy byc wyrozumiałym. Pani doktor zawsze przyjmuje mnie po czasie za co jestem jej niezwykle wdzięczna. Jest to lekarz na medal !

Badanie dziecka trwało minutę, Pani kodtor nie umyła rąk, ani nie założyła rękawiczek. Kiedy powiedziałam, że dziecko od kilku dni szarpie ucho przy karmieniu, zbadała ucho, odwracając dziecko na bok na siłę, że się popłakało, po czym powiedziała „szarpie się to się szarpie”. Następnie powiedziałam, że zaczęłam dziecku wprowadzać stałe pokarmy i że po warzywa jest wszystko okej, zaś po owocach ulewa to odpowiedziała „widocznie nieblubi bądź nie toleruje fruktozy. Nie podawać owoców”.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo rzeczowa i konkretna Pani Doktor...Osłuchała dokładnie syna .Diagnoza trafna . Polecam Panią Doktor .

U Pani doktor byłam ze swoim 3 miesięcznym synkiem. Pani doktor nie zwróciła uwagi na słaby przyrost wagi mojego dziecka, nie założyła rękawiczek ani nie umyła rąk przed rozpoczęciem badania.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Niestety, muszę w pełni zgodzić się z poniższymi negatywnymi opiniami. Tego lekarza nie poleciłabym nikomu. Notoryczne spóźnianie się na wizyty, odnoszenie się do pacjentów z nieuprzejmością i brakiem szacunku - to tylko niektóre zachowania tej Pani. Odniosłam wrażenie, że Pani ta w ogóle nie jest zainteresowana chorobą mojej córki, podczas wizyty więcej czasu spędziła nie na zbadaniu jej ale na rozmowach przy kawie z koleżanką, notabene również Panią doktor...Dodatkowo, na drugiej (i na szczęście ostatniej) wizycie okazało się, ze owa Pani nie potrafi także czytać wyników badań, a rozwiązanie jakie zaproponowała sprawiło,że lekarze u których byliśmy potem łapali się za głowę z niedowierzaniem. Odradzam powierzenie zdrowia własnego dziecka tej Pani i, podobnie jak moja poprzedniczka, również zamierzam powielać tą opinie na różnych portalach, żeby przestrzec wszystkie kochające swoje dzieci matki przed wybraniem lekarza pediatry, który, moim zdaniem w ogóle nie ma powołania do wykonywania tego zawodu..

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Witam,
Nie poleciłabym tej pani nikomu. Dziś miałam, a raczej moja córka, tą nieukrywaną przyjemność poznać panią doktor...
Po pierwsze: spóźniła się na wizytę 30 min. nie ze względu na korki, pogodę, śnieg czy cokolwiek innego, ale dlatego, że siedząc w gabinecie obok miała na pewno bardzo ważną sprawę do przedyskutowania z inną lekarką...a mali pacjenci, w przychodni dzieci chorych, z gorączką i różnymi innymi objawami czekają, czekają, czekają...
Po drugie: jest nieuprzejma, bladego pojęcia o podejściu do dzieci, jakiejkolwiek empatii do małego pacjenta
Po trzecie: nie podoba mi się, kiedy w trakcie badania mojej córki ona pozwala na wchodzenie do gabinetu innej lekarki, zostawia moją córkę na wpół rozebraną i siada przed komputerem poświęcając koleżance zdecydowanie więcej czasu niż choremu dziecku;nie chcę nawet opisywać sposobu w jaki osłuchiwała dziecko, czegoś takiego jeszcze nie widziałam
Po czwarte: po wyjściu już koleżanki pani doktor kazała się dziecku ubrać, mówiąc, że wszystko w porządku, trochę zaczerwienione gardło... tak się składa, że nawet do niego nie zajrzała! kiedy jej to powiedziałam kazała dziecku podejść i otworzyć buzię po czym zamknąć po jakiejś sekundzie, jakby to mnie miała zadowolić! Niewiarygodnie lekceważące podejście!
Po piąte i ostatnie: w aptece usłyszałam jeszcze kilka nieciekawych opinii na jej temat, co tylko mnie utwierdziło w moich.
Od razu uprzedzam, że zamierzam powielić tę opinię na innych portalach.
Nie wiem co dobrego musiałabym usłyszeć o tej pani, abyśmy do niej wróciły. Nie zamierzam jednak tego już sprawdzać kosztem zdrowia mojego dziecka.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani doktor ma bardzo dobre ucho, jest uważna, miła dla dzieci i życzliwa rodzicom. Nie ma humorów, nie strzela fochów...

na trzydniówkę (po dwóch dniach gorączki i braku innych objawów) zaproponowała antybiotyk, na szczęście uparłam się, żeby tego nie robić, po jednym dniu wysypka i po chorobie, nasz stały lekarz (który wrócił właśnie z urlopu) złapał się za głowę jak to usłyszał. dodam, że dziecko ma 1,5 roku i nigdy nie brało antybiotyków.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz