Ewa Twarowska-Wandycz

Bóle kręgosłupa miałem od kilkunastu lat. Nie pomagały rehabilitacje w tym szpitalne stacjonarne. Wziąłem u neurochirurga dwie serie zastrzyków po 6 szt. dokręgusłupowych ze sterydów. Pomogły na max. 6 miesięcy i bóle wróciły ze zdwojoną siłą. Przez przypadek trafiłem do gabinetu akupunktury dr Twarowskiej. Na początku byłem sceptycznie nastawiony. Była to ostatnia deska ratunku przed operacją. Po 3 seriach akupunktury (łącznie 30 zabiegów) bóle ustąpiły całkowicie. Mogę normalnie funkcjonować. Dziękuję.

Panią Doktor poznałem około 10 lat temu w jej prywatnym gabinecie, gdzie akupunkturą leczyłem uporczywe bóle głowy (dolegliwości te ustąpiły definitywnie). Tak mnie ujęła swoim zaangażowaniem i profesjonalnym podejściem, że wkrótce przepisałem się do niej do przychodni na Mickiewicza. Do tego namówiłem też swoją rodzinę oraz poleciłem ją swoim znajomym. Pani Doktor zawsze była życzliwa, uśmiechnięta i zainteresowana moimi problemami zdrowotnymi. Chciałbym tu też podkreślić jej dużą wiedzę i doświadczenie a co za tym idzie skuteczność leczenia. Nie raz, oczekując przed gabinetem na przyjęcie, obserwowałem, że ma dużo szacunku do swoich pacjentów. Dlatego jestem bardzo zdziwiony negatywnymi komentarzami na tej witrynie. Osobiście, mam pełne zaufanie do Pani Doktor i zdecydowanie ją wszystkim polecam!

Nie polecam nikomu panią lekarz Ewę Twarowską-Wandycz z Przychodni Mickiewicza w Gdańsku Wrzeszcz. Opiszę sytuację, w jakiej Pani Tworowska pokazała kolejny raz absolutny brak szacunku do pacjentów i do ludzi.
Krótko opiszę zdarzenie. W sobotę poważnie złamałam nogę.Gips założono mi na pogotowiu od palców aż po samą górę. Nie mogę chodzić, noga bardzo boli. Nie dostałam zwolnienia lekarskiego w sobotę na pogotowiu bo obecnie SOR ma zakaz wystawiania zwolnień.
Mój mąż udał się po zwolnienie do lekarza rodzinnego pani Tworowskiej. Oczywiście pani Tworowska nie chciała dać absolutnie zwolnienia (pomimo całej dokumentacji, którą miała przed sobą), uzasadniając, że nie widzi pacjenta, a zwolnienie ma dać lekarz, który wystawił zaświadczenie czyli SOR. Sprawa trafiła do Pani Prezes. To trochę poskutkowało bo pani Tworowska - Wandycz dała na złamaną nogę z gipsem po same pachy zwolnienie od poniedziałku do piątku czyli na 5 dni. Nie wiem jakie są zasady zatrudniania lekarzy w Przychodniach, ale ta pani doktor na pewno nie nadaje się do pracy z pacjentami.
Oczywiście sprawy nie pozostawię. Zamierzam napisać skargę do Narodowego Funduszu Zdrowia i gdzie się tylko da.
zawiedziona Pacjentka
Oczywiście jak tylko trochę wyzdrowieję natychmiast zmieniam lekarza .

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Miałam kontakt z panią doktor w gabinecie prywatnym, gdzie bardzo pomogła mężowi i mi poprzez akupunkturę. W tym zakresie mogę ją zdecydowanie polecić, udało się uniknąć operacji, nie pomogły wcześniej ani wielokrotne rehabilitacje w przychodni i sanatorium ani inne leczenie. Może nie jest zbyt wylewna, ale i dobrze :)

Bardzo niesympatyczna kobieta, w mim odczuciu z bardzo lekceważącym podejściem do pacjenta. Na moje obawy i prośby o skierowanie na podstawowe profilaktyczne badania, nigdy nie wyraziła zgody. Zmieniłam po 2 latach lekarza rodzinnego, który zdecydował się skierować mnie na bezpłatne badania krwi, co okazało się bardzo ważne. Nie polecam tej lekarki. Chodziłam do niej do przychodni na ul. Mickiewicza. Zawsze miałam wrażenie, że ta osoba robi mi wielką łaskę, tak, jakby była tam za karę.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

ja mam zupełnie inne doświadczenia z dr Twarowska !! W dniu kiedy miała juz komplet pacjentów na moja prośbę i wyraźnie malujący się ból na mojej twarzy bez zbędnych pytań przyjęła mnie i zajęła się mną profesjonalnie. Leczenie trwało długo ale metodą prób i błędów (jak u Housa) znalazła przyczynę moich dolegliwości.
Polecam tego lekarza !!!

z pozdrowieniami
renata krysiak