lek. Dariusz Kobel

Lekarz w minutę załatwił wizytę prywatną. Niedelikatny, niemiły, brak konkretnej odpowiedzi na pytania. W sumie wizyta przebiegła ekspresowo więc nie było czasu na pytania... Koszt wizyty bardzo drogi i zdecydowanie nie jest tego warty. Zdecydowanie nie polecam

Nie polecam, gdyż tego Pana nie interesuje człowiek i jego problem. Mimo, że przyszłam z bólem nie otrzymałam żadnego leczenia ani pomocy - zostałam odesłana z kwitkiem! Opryskliwy, niemiły, nie słucha co mówi pacjent! Badanie rektoskopii wykonał niedelikatnie.
Dodam, że wizyta i badanie prywatnie.

Kilka lat temu pan Doktor w sposób znakomity przeprowadził trudną operację, która umożliwia mi do teraz normalne funkcjonowanie. Jestem Mu za to niezmiernie wdzięczny ! Ostatnio wykonane przez Niego badania endoskopowe przebiegły bezboleśnie i bezstresowo. Z całą odpowiedzialnością polecam tego doskonałego Specjalistę. Oby więcej takich ...

Niestety lekarz nie wykazał się empatią, niedelikatny w badaniu. Mimo diagnozy nie na NFZ, nie dostrzegając cierpiącego
człowieka nie zaproponował np. dodatkowej rehabilitacji, kolejnej konsultacji, nie przepisał zastrzyków przeciwzakrzepowych.

Bardzo przyjazna wizyta. Doktor wypytał o wszystkie objawy a następnie dokładnie wyjaśnił proces leczenia w bardzo przystępny sposób. Mimo niekomfortowej dolegliwości można było czuć się swobodnie.

Gdyby nie zdecydowanie Doktora i jego fachowość to decyzję o zabiegu odwleklabym o kolejne 5 lat. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona podejściem do mnie jako pacjenta, wyczerpujacymi informacjami o planowanym przebiegu leczenia oraz o moim stanie zdrowia w trakcie pobytu w szpitalu. Dziękuję za pomoc i polecam innym z czystym sumieniem.

Bardzo dobry lekarz,cudowny człowiek-serdeczny i oddany pacjentowi. Po prostu najlepszy.

Nie chcę się tutaj o nikim źle wypowiadać ale doktor Kobel "leczył" mnie w szpitalu w Dusznikach Zdroju, nigdy nie pamiętam aby od tego lekarza bił profesjonalizm ani ciepło, którym tutaj mowa. Doktor zrobił mi punkcje bez badań, po czym stwierdził że wypisuje mnie ze szpitala i żebym radził sobie sam :) Miałem o tyle szczęścia, że znajoma babci ma syna prawdziwego chirurga. Może też nie był zbyt uprzejmy ale jego szybkiej reakcji zawdzięczam życie. Na drugi dzień o godzinie 12.00 byłem już po operacji. A słów doktora nie zapomnę do końca życia, "kto ci zrobił punkcję bez badań?" po mojej odpowiedzi usłyszałem "Nawet studenci pierwszego roku wiedzą, że bez badań punkcji się nie robi, ten lekarz nie jest chirurgiem tylko szamanem". Ale chciałbym znać zdanie na ten temat Pana "doktora" Kobla. bo znam więcej przypadków podobnych do moich. Może i komuś uratował życie ale raczej przez zupełny przypadek.

Pan doktor 19 lipca wziął udział w akcji ratowania nieprzytomnej kobiety, która spadła z kilkunastu metrów w trakcie dochodzenia z grupą turystów do fortu Karola koło Karłowa. W pobliżu był tylko jeden ratownik GOPR, pierwsza przyjechała karetka ze składem z Kudowy. Teren był skrajnie trudny, lekarz nie miał ani odpowiednich butów, ani żadnego sprzętu przeznaczonego do chodzenia po górach, mimo tego z pełnym poświęceniem, przez błoto, gałęzie,z pokrwawionymi nogami przedzierał się do poszkodowanej. Wynoszenie jej z tego miejsca było bardzo uciążliwe, jednak kobieta pod koniec akcji odzyskała przytomność. Wszystkie osoby i biorące udział w ratowaniu i turyści z grupy tej kobiety byli bardzo zaskoczeni ofiarnością i poświęceniem tego lekarza. Chapeau bas!

Pan doktor uratował mi życie. To chyba mówi samo za siebie. Do szpitala trafiłem jako kuracjusz-obcy ,ma potraktował mnie jak swojego. Jestem mu dozgonnie wdzięczny.