Jutro nie umiera nigdy czyli o prokrastynacji

Ekspert Wiesław Kamiński • 26 stycznia 2015 • Komentarze:

Ileż to razy obiecywaliśmy sobie nigdy więcej nie odkładać obowiązków na ostatnią chwilę, żeby znowu znaleźć się w punkcie, gdy szukamy wymówek. Albo gorzej, kiedy już w panice próbujemy “gasić pożar” i mówimy sobie, że czas najwyższy nauczyć się lepiej zarządzać czasem. A może winić należy coś więcej niż brak umiejętności organizacji czasu?

Prokrastynacja to uciążliwe odkładanie realizacji zadań na później, często na ostatnią chwilę. Nie jest to, jak się powszechnie sądzi, lenistwo. Ludzie prokrastynujący to osoby często w coś zaangażowane, sęk w tym, że najczęściej nie w to, w co naprawdę powinni, aby zrealizować zadania, których się podjęli. W przypadku prokrastynacji charakterystyczne jest też to, że nie zawsze ujawnia się we wszystkich obszarach życia. Jedna osoba może świetnie radzić sobie w pracy, ale nie być w stanie utrzymać porządku w domu czy zorganizować spotkań towarzyskich; inna z kolei może być świetnym organizatorem życia prywatnego, a w pracy spóźniać się z wypełnianiem obowiązków. Nierzadko dotyczy to też realizacji życiowych planów, wprowadzania pożądanych zmian w życiu np. zapisania się na siłownie czy też kupno samochodu.

Jak funkcjonuje prokrastynator?

Na początku powtarza sobie, że ma jeszcze dużo czasu na wykonanie zadania, a więc nie musi od razu zaczynać. Po jakimś czasie planowania pojawia się myśl, że jednak należałoby już zacząć. W tym momencie taka osoba znajduje mnóstwo racjonalnie brzmiących wymówek, dla których realizacja zadania w danej chwili jest niemożliwa. Często zaprzecza też temu, że zwleka. W końcu zadanie zostaje wykonane w ostatniej chwili albo wcale, szczególnie jeśli brak realizacji nie wiąże się z dotkliwą karą. Po wszystkim prokrastynator obiecuje sobie, że więcej nie będzie odkładał niczego na później, aż do następnego zadania, które w jakiś sposób wiąże się z presją.

Skąd się bierze prokrastynacja?

Jeśli przekładanie staje się źródłem stresu, napięcia i poważnych problemów w pracy, na uczelni, czy w bliskich relacjach, warto skorzystać z psychoterapii, podczas której możemy, między innymi, odkryć dlaczego tak trudno nam zabrać się do działania, a powodów może być wiele, np.:

  • Lęk. Osoby, którym od najmłodszych lat stawiano wysokie wymagania i wmawiano, że muszą być lub są najlepsi, często radzą sobie z lękiem przed porażką odkładając wykonanie czynności. Chwilowo daje im to złudne poczucie bezpieczeństwa. Gdy uda im się w ostatniej chwili wykonać zadanie, mogą sobie powiedzieć “Jestem lepszy od innych, bo nie pracując regularnie i tak całkiem nieźle mi to wychodzi” Czasami takim osobom trudno jest zaspokajać swoje potrzeby, a nawet je identyfikować. Bywa tak, że w terapii uświadamiają sobie, że wcale nie chcą wykonywać zadań, których się podjęli. Z czasem mogą jednak nauczyć się samoobserwować i pokonywać bariery na drodze do realizacji, tego co dla nich naprawdę ważne.
  • Perfekcjonizm. Są ludzie, którym w przeszłości bardzo wysoko stawiano poprzeczkę i teraz same oczekują od siebie perfekcyjnego wykonania zadań. Tak szczegółowo przygotowują się do zadania, że nie starcza im czasu na jego wykonanie. Inni łagodzą stres poprzez dopracowywanie do perfekcji rzeczy, które wcale nie muszą być perfekcyjne. Rzecz w tym, żeby nauczyć sobie radzić z tym napięciem bardziej konstruktywnie.
  • Sabotowanie. Są też osoby, które nie radzą sobie z odpowiedzialnością i oczekiwaniami związanymi z sukcesem i chronią się przed tym wszystkim, opóźniając wykonanie zadań. Jeśli nie uda im się osiągnąć celu, mogą sobie wytłumaczyć np. „to nie ja jestem mało zdolny – po prostu nie miałem czasu”. W procesie terapeutycznym albo innej formie pomocy psychologicznej mogą jednak z czasem stawać się dla siebie “sprzymierzeńcem’’, wspierającym przyjacielem.
  • Stres. Są takie osoby, które działają skutecznie pod wpływem stresu i silnych wrażeń. Zapewniają je sobie, odkładając wykonanie wielu zadań na ostatnia chwilę. Nierzadko osoby takie znają takie stresujące sytuacje ze swojego dzieciństwa i w pewnym sensie nie wyobrażają sobie innego funkcjonowania. Jeśli koszty emocjonalne i zdrowotne są zbyt duże, warto przyjrzeć się swojemu funkcjonowaniu, szczególnie, że nierobienie niczego jest w życiu bardzo cenne. Wiele rozwiązań przychodzi nam do głowy właśnie wtedy, gdy nie pracujemy i jesteśmy “w kontakcie ze sobą”

W procesie psychoterapii nie tylko odkrywamy, dlaczego prokrastynujemy, jak dokładnie wygląda nasz destrukcyjny schemat, ale też “przepracowujemy” te schematy, które nam przeszkadzają, osłabiamy je oraz uczymy się nowych lepszych sposobów zaspokajania swoich potrzeb. Terapeuta może też zlecać prace domowe mające na celu poprawienie samoobserwacji, trenowanie się w nowych umiejętnościach i eksperymentowanie z konkretnymi technikami.

Tak więc, kiedy następnym razem zaobserwujemy, że zamiast zająć się czymś ważnym, włączamy Facebooka, może warto podejść do tego inaczej niż zwykle i zastanowić się nad tym, czego doświadczamy i co kryje się za naszym odkładaniem?

O autorze

Wiesław Kamiński – terapeuta, psycholog, Warszawa
Wiesław Kamiński – ZnanyLekarz.plKliknij i umów wizytę!

 

The post Jutro nie umiera nigdy czyli o prokrastynacji appeared first on Blog dla pacjentów.

Komentarze: (0)

Ekspert