Beata Dołęga

Porażka zupełna-po zbadaniu okazało się że mam zapalenie oskrzeli, bez gorączki, saturacja sprawdzona w normie tylko kaszel .Lekarka wystawiła skierowanie do szpitala chorób płuc bo ona nie leczy zapalenia oskrzeli i nic mi nie przepisze . A na SOR tłumy . I skończyło się i tak prywatną wizytą u innego lekarza

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

W swoim życiu mialam kontakt z wieloma lekarzami, jednak tak bezdusznego podejścia do pacjenta jeszcze nie widziałam. W momencie, kiedy wizyta jest na NFZ pacjent traktowany jest bardzo źle. Niestety, ale miałam również nieprzyjemność kontaktu z ta Panią doktor przez teleporade, gdzie po monologu uslyszalam"pozdrawiam" i Pani sie rozłączyła. Pani doktor okazala brak empatii i chęci wysłuchania.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Podczas e-porady lekarz przerywała, nie pozwalała skończyć zdania, była niemiła. Nie zapytała o choroby współistniejące, zażywane leki. Wystarczyła jej informacja o temperaturze i na tej podstawie wybrała leki. Nie zwracała uwagi na to, że rozmawia z człowiekiem chorym. Po zakończeniu swojego monologu rozłączyła się.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Zdiagnozowano u mnie zapalenie krtani. Około 1,5 tygodnia później miałam się stawić na kontrolę. Mój lekarz był chory więc padło na dr Dołęgę. Badanie i wywiad nie trwały nawet 5 minut. Pani kazała udać mi się do laryngologa. Poinformowałam ją, że jestem już zapisana ale wizytę mam za ponad tydzień. Powiedziałam również, że czuję się lepiej ale od kilku dni mam napady nocnego kaszlu tak silne, że duszę się i nie mogę spać. Jej zalecenia na napady duszności to ewentualne wykupienie tabletek na ssanie z porostem islandzkim i czekanie na wizytę u laryngologa. Brak słów.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo dobry lekarz. Owszem, jest gadułą-sama siebie tak nawet określa- ale to nie znaczy, że nie słucha pacjenta. Wręcz przeciwnie, dokładnie bada i zleca dodatkowe badania. Po wizycie u niej odniosłam wrażenie, że nie traktuje pacjentów taśmowo, ale podchodzi do nich indywidualnie. Przyszłam z przeziębieniem, a zostałam przebadana, zmierzono mi ciśnienie, dostałam skierowanie do laboratorium i do specjalisty. Pani dr zainteresowała się dlaczego tak często łapię infekcje. Jakoś wcześniej żaden lekarz na to nie wpadł. Zresztą nawet nie pytali.

Nigdy nie odmówi przyjęcia dodatkowego pacjenta. Kompetentna,troskliwą,wydaje skierowania do specjalistów i na badania. Bada i prosi o informacje od lekarzy do których daje skierowanie zawsze wraca do poprzednich wizyt.

nie polecam tej lekarki! jak ktos juz tutaj pisal kompletnie nie slucha pacjenta, prowadzi monolog i na wstepie juz wypisuje antybiotyk...poza tym traktuje pacjenta bardzo przedmiotowo, nie mowiac kompletnie co tak na prawde nam dolega. No i zalecenia wydaje ustanie co w tych czasach juz jest wrecz smieszne, zeby pacjent mial pamietac co i w jakich ilosciach ma zazywac

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani dr Beata Dołęga jest słabym lekarzem, nie liczy się ze zdaniem pacjenta a traktuje go jako "zło konieczne". Nie wyleczy ale skutecznie zestresuje. Nie polecam!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Długo moje dolegliwości inny internista komentował; bo to już wiek, sama pani rozumie.Dopiero dr Dołęga rozpoznała chorobę, dzięki czemu cieszę się teraz życiem

Po pierwsze dr Dołęga nie potrafi oddzielić swoich przekonań religijnych od pracy. Nie potrafi też słuchać; prowadzi monolog - próby jego przerwania są zupełnie ignorowane. Pacjent więcej dowiedzieć może się o stanie zdrowia innych pacjentów dr Dołęgi niż własnym. Niekompetentna - uważa również hormonalne tabletki antykoncepcyjne za środki wczesnoporonne! Będąc w jej gabinecie myślałam, że to ukryta kamera...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz