Barbara Majeran

Dr Majeran przyjechała w niedzielę z wizytą domową do mojego męża. Jak w poprzedniej opinii: była bardzo niezadowolona, że musiała przyjechać.
Jedyną radą pani doktor było podanie zastrzyku (trzeba było dopytywać co to za zastrzyk), nie postawiła jednak żadnej diagnozy.
Od pani doktor nie dowiedzieliśmy się niczego - jakie badania powinniśmy zrobić, czym mogą być spowodowane dolegliwości bólowe, czy możemy poczekać do poniedziałku na wizytę u lekarza rodzinnego.
Po wizycie u stałego lekarza rodzinnego sytuacja została szybko opanowana, a informacja o zachowaniu dr Majeran przekazana do wiadomości przychodni.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Witam.
Pani doktor przyjechała z wizytą domową do taty 27 grudnia. Pierwsze jej słowa wyrażały niezadowolenie z faktu, że tata w ogóle śmiał się rozchorować w święta. A potem nie było lepiej. Ani jednego uprzejmego zwrotu. Za to z całą pewnością mogłam stwierdzić, że pali papierosy. Na pytanie mamy jak można pomóc tacie (czy zawieżć do szpitala, czy wykupić lekarstwa, etc.) odpowiedziała, że ona nie jest pogotowiem ratunkowym. Jedyną jej radą (po usilnych naleganiach z naszej strony) było wykupienie jak największej ilości tabletek przeciwbólowych i testowanie, które z nich tacie pomogą. Co ciekawe nie zbadała pacjenta, tylko zadała kilka pytań, a potem przepisała ostatni lek, który wyczytała z karty szpitalnej chorego. Przy próbie wykupienia owego lekarstwa okazało się, że recepta jest źle wypisana. Trzeba było udać się do jej gabinetu i poprosić o ponowne wypisanie recepty. I co się okazało w aptece? Że recepta jest znów źle wypisana! Co to za lekarz, który nie wie jak powinno się recepty wypisywać?! Suma sumarum recepte wypisała inna lekarka, która wie jak to dobrze zrobić. Bardzo nie polecam tego lekarza nikomu!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz